Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi WuJekG z miasteczka Kraków/Gorlice. Mam przejechane 286678.83 kilometrów w tym 4749.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.84 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy WuJekG.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

z Arkadiuszem

Dystans całkowity:41610.34 km (w terenie 335.62 km; 0.81%)
Czas w ruchu:1484:14
Średnia prędkość:27.83 km/h
Maksymalna prędkość:91.33 km/h
Suma podjazdów:417583 m
Maks. tętno maksymalne:194 (101 %)
Maks. tętno średnie:162 (84 %)
Suma kalorii:67238 kcal
Liczba aktywności:573
Średnio na aktywność:72.62 km i 2h 38m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
65.27 km 0.00 km teren
02:01 h 32.37 km/h:
Maks. pr.:73.00 km/h
Temperatura:17.0
Podjazdy:613 m

Poranna pętla magurska

Środa, 18 lipca 2012 | Komentarze 2

Gorlice-Przełęcz Małastowska(602m)-Zdynia-Smerekowiec-Uście Gorlickie-Klimkówka-Ropa-Szymbark-Gorlice

Wczoraj przespaliśmy poranny wyjazd z Sebastianem, dziś udaje nam się stawić chwilę po 7mej. Asfalty schną, słoneczko wychodzi, jedziemy z wiatrem na Magurę. Przed podjazdem wiatr się zdupcył, próbuję rozprowadzić dobrze pierwszą prostą ale gdy Seba wychodzi na prowadzenie mnie odcina. Odpadam za zakrętem, i utrzymujemy z Arkiem dystans około 50-80m. Na koniec lekko doganiam, na ostatnich 200m Arek wychodzi mi z koła i jedzie do szczytu, a zarówno ja jak i Seba przysiadamy. Nie jest dobrze, jak nie wejdę w swój rytm podjazdowy to każde, nawet najmniejsze przyspieszenie mnie dobija. Wytaczam się na końcu, czas o dziwo wyrównałem (8:48) i coś czuję, że to moje maksimum w tym sezonie. Dalej przyjemne zjazdy, zakrętasy szybkim tempem do Smerekowca, i dalej zmiany pod dość mocny wiater do Uścia. Podjazdy spokojnie, bufecik i dociśnięcie na zjazdach. No i w końcu dobry wiatr od Ropy i wskazówka nie schroni poniżej 40km/h (cały odcinek wyważonymi zmianami z Sebastianem).
Koniecznie potrzebna rozgrzewka minimum 1h.


CLIMB: avg-3%, max-8%

Dane wyjazdu:
37.32 km 0.00 km teren
01:03 h 35.54 km/h:
Maks. pr.:51.00 km/h
Temperatura:18.0
Podjazdy:165 m

CPGR

Wtorek, 17 lipca 2012 | Komentarze 0

Gorlice-Biecz-Binarowa-Biecz-Gorlice

Z Arkiem na kole przemykamy dość sprawnie do Biecza. Potem podjeździk i po wjechaniu w deszcz w Binarowej decydujemy się wracać. Łooo kurde, już dawno tak nie męczyłem pod wiatr: uda się palą, kadencja z pińćset, a na liczniku nie więcej niż 34-36km/h! W ten męczony sposób dowlekamy się przed zlewą do domu.

CLIMB: avg-2%,max-8%(do rynku w Bieczu)
FAT: 5,7g

Dane wyjazdu:
38.67 km 0.00 km teren
01:20 h 29.00 km/h:
Maks. pr.:53.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy:261 m

Tlenowe CPGR

Poniedziałek, 16 lipca 2012 | Komentarze 0

Gorlice-Biecz-Grudna Kępska-Wójtowa-Kobylanka-Dominikowice-Gorlice

Z Arkiem, na spokojnie, z dującym wiatrem, który zarzucał mnie w rowy ;)

CLIMB: avg-2%, max-8%
Tłuszczyk wypalony: 26,5g

Dane wyjazdu:
19.96 km 0.00 km teren
00:49 h 24.44 km/h:
Maks. pr.:58.50 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy:231 m

Podwieczorne polowanie na latające gady

Poniedziałek, 16 lipca 2012 | Komentarze 3

Z Arkiem do Kwiatonowic z zachodem słońca i powrót do domu nocą i z deszczykiem.

park MacGayvera w Gorlicach ;) © wojtekjg

Płonie krzyż na Liwoczu © wojtekjg

na górze w Kwiatoniwicach © wojtekjg

panoramka z zachodem © wojtekjg


CLIMB: avg-4%, max-9% (do Kwiatonowic)

Dane wyjazdu:
113.70 km 0.00 km teren
03:31 h 32.33 km/h:
Maks. pr.:70.50 km/h
Temperatura:22.0
Podjazdy:1142 m

Tour de Dukla

Niedziela, 15 lipca 2012 | Komentarze 5

Gorlice-Nowy Żmigród-Iwla-Chyrowa-Tylawa-Dukla-Nowy Żmigród-Gorlice

Miało być kibicowanie w Bukowinie, a lekko wystraszeni pogodą podjeżdżamy z Arkiem do Dukli spojrzeć na klubowiczów walczących na zawodach MTB. Dojeżdżamy na start po pierwszej pętli, potem mijamy jeszcze zawodników kończących drugą pętlę i po chwili rozmowy ze znajomymi wyjeżdżamy z powrotem, bo czas naglił.
Wiatr jakiś taki nie ten, albo brak i ciężkie powietrze. Momentami tempo dość mocne, płaskie sekcje dociskane, na górkach trochę wolniej - Arek miał gorszy dzień i wolałem poczekać niż uciekać i czekać później.
Górka do górki i nie wiedzieć kiedy wpadło ponad 1km w górę ... ;)
No i dorwaliśmy fajnego turkucia podjadka ;)


na 8% przed Foluszem © wojtekjg

w stronę Nowego Żmigrodu` © wojtekjg

po hopce za Bednarką © wojtekjg


CLIMB: avg-2%, max-8%

Dane wyjazdu:
73.04 km 0.00 km teren
02:20 h 31.30 km/h:
Maks. pr.:73.50 km/h
Temperatura:33.0
Podjazdy:714 m

Kolejna grupowa niedziela

Niedziela, 8 lipca 2012 | Komentarze 0

Gorlice-Szymbark-Ropa-Klimkówka-Uście-Hańczowa-Kiczorka-Kwiatoń-Smerekowiec-Zdynia-Gładyszów-Przeł.Małastowska-Sękowa-Gorlice

Parno jak w piekarniku, w powietrzu można wieszać siekiery, czasem wieje niedobry wiatr. Z Grosaru wyjeżdżamy we trzech, pozostałą dwójkę dopadamy w Ropie. Pierwsza selekcja pod Klimkówkę, gdzie Wojtek i Rafał zostawiają nas lekko w tyle. Zjeżdżamy się na górze i na pierwszej hopce atakujemy z Arkiem. Dochodzi nas Rafał ale odpada na kolejnym wzniesieniu. Czekamy na grupę w Uściu, potem skręt na Kiczorkę (zaliczam pierwszy premię), skręt na Gładyszów. Panowie starsi jadą prosto, my młodzi walimy ostro przez Zdynię z tankowaniem przy rurze na podjeździe. Pod przełęcz wszyscy siedzą mi czujnie na kole, atakuję z pierwszej pozycji około 400m przed szczytem, oczywiście Arek kontruje...ale puchnie, udaje mi się tym razem go objechać do szczytu (rzadko się zdarza;)). Zjazdy i mocne tempo pod wiatr i w ciężkim powietrzu do Gorlic. Dwójkę przed nami dopadamy dopiero w Gorlicach.


CLIMB: avg-3%, max-10% (Kiczorka)

Dane wyjazdu:
146.02 km 2.00 km teren
05:31 h 26.47 km/h:
Maks. pr.:72.00 km/h
Temperatura:35.0
Podjazdy:1822 m

Przehyba między burzami

Piątek, 6 lipca 2012 | Komentarze 7

Gorlice-Ropska-Grybów-Ptaszkowa-Kamionka-Nowy Sącz-Stary Sącz-Gaboń-Hala Przehyba(max. ok 1164m)-Gaboń-Nowy Sącz-Królowa Polska-Bogusza-Wawrzka-Ropa-Gorlice

Dość późny wyjazd, około 10tej. Aż pod podjazd przeciwny wiatr, dodatkowo cieplutki. Nie jedzie się wygodnie. Po drodze podjazd na Ropską (avg~5%) i Ptaszkową (coś około 4%). No i przedzieranie się przez Nowy Sącz - ciepło jak w piekarniku ale i tak wszyscy wsiedli dziś w samochody żeby poddusić się w nich stojąc w korkach...). Tankujemy w sklepie w Gołkowicach i uderzamy w górę. Podjazd liczę od przedostatniego przystanku busów (8,4km, 625m w górę, 39/25T). Robimy go z jedną przerwą nad strumieniem, w niesamowitym słońcu (cały czas 35*C) i przy pomrukach burzy na samym końcu. Asfalt jest super do podjazdu (i do zjazdu później), praktycznie cały czas trzyma powyżej 6%, wyżej, przed Kamieniem Św. Kingi, przez jeden kilometr trzyma równo 10-11%. Ostatni kilometr to szuter, dodatkowo z mocną środkową sekcją 10%-wą, ale do przeżycia, podjeżdżamy cały. W końcu przekaźnik i szybki zjazd piachem do schroniska. Widoków nie ma, zaczyna padać więc tylko fotka obyczajowa i zjazd. Po przebyciu szutru zaczyna się szaleństwo - ściskam klamki hamulcowe, a i tak jadę 45km/h ;)
Pod sklepem w Gołkowicach znów małe tankowanie i zastanawianie co robić, bo w Wyspowy walą błyskawice. Jedziemy, nie czekamy na deszcz. Znów przebijanie się przez Sącze i stanie w korkach, i wyjazd jeszcze z wiatrem na Kamionki. W Królowej zaczyna się nędza pod wiatr (ciągle w górę, ciągle parno), wygrywam z Arkiem premię na przełączkę nad Boguszą i pomykamy do Florynki. Jeszcze tylko podjazd w Wawrzce i mocne tempo do Gorlic.


Gołkowice, już widać przekaźnik na Przehybie © wojtekjg

początek podjazdu, asfalcik kulturalny © wojtekjg

postój nad strumykiem © wojtekjg

ultymatywne ochładzanie © wojtekjg

11%- a nie wygląda © wojtekjg

mocna 10tka widziana z góry © wojtekjg

na podjeździe © wojtekjg

odcinek do Kamienia Św.Kingi © wojtekjg

szuterek na górę © wojtekjg

fotka pamiątkowa z "Tatrami w tle" © wojtekjg

iii ostrożne zjazdy szutrem © wojtekjg

na przełączce między Jaworzem i Górą Wojenną © wojtekjg

po ostatniej 11%tce na dziś - Wawrzka © wojtekjg

zjazd pod Chełmem © wojtekjg


CLIMB: avg-4%, max-12%(na Przehybę)

Dane wyjazdu:
61.19 km 0.00 km teren
02:15 h 27.20 km/h:
Maks. pr.:75.50 km/h
Temperatura:28.0
Podjazdy:762 m

Jak i wczoraj, ino więcej zdjęć

Czwartek, 5 lipca 2012 | Komentarze 4

Gorlice-Pętna-Banica-Wołowiec-Gładyszów-Przełęcz Małastowska-Sękowa-Gorlice

Tym razem z Arkiem. Gęsto, wilgotno, wiatru prawie nic, a jazda jak pod rasowy fen ;) Słońce wychodzi zza burzowej chmurki pod koniec wycieczki (około 18.30). Dociskamy tylko z Magury, z przelotową ok. 42-45km/h (mimo tej cholernej wilgoci i kilkunastu hopek), a na prostej w Sekowej jak zwykle lead-out i sprint - mimo złych warunków Arek dociąga do ponad 60km/h, czyli prawie 10km/h więcej niż rozprowadzenie - jest coraz lepiej z tym elementem.


lustereczko, powiedz przecie... © wojtekjg

do Banicy!! © wojtekjg

wyżej i wyżej, na mocy © wojtekjg

śnieżne trasy przez lasy w BNiskim © wojtekjg

podjazdowo © wojtekjg

podjazd pozowany z Wołowca © wojtekjg

i ciągle w górę... © wojtekjg

zjazd do Gładyszowa © wojtekjg

Grupetto atakuje © wojtekjg

w stronę Magury © wojtekjg

wychodzi słoneczko © wojtekjg

podjazd jak zwykle serpentyniasty, na Przełęcz Małastowską © wojtekjg

ostatnia górka do Gorlic i młodzi fani kolarstwa, wyjedżają do nas po autografy ;) © wojtekjg


CLIMB: avg-3%, max-10% (z Wołowca)

Dane wyjazdu:
92.32 km 0.00 km teren
03:18 h 27.98 km/h:
Maks. pr.:72.50 km/h
Temperatura:34.0
Podjazdy:810 m

Początek lata w piekarniku

Niedziela, 1 lipca 2012 | Komentarze 5

Gorlice-Łużna-Cięzkowice-Kąśna Górna-Jastrzębia-Zakliczyn-Gromnik-Ostrusza-Turza-Moszczenica-Gorlice

Niedzielne zgrupowanie i albo towarzystwo wymiękło, albo naprawdę nikt już nie chce z nami jeździć ;) Próbujemy dogonić z Arkiem grupę pielgrzymkową z Sebastianem, ale po smażeniu się na podjazdach do Jastrzębiej i po zjeździe przyjemnie chłodną dolinką do Zakliczyna rezygnujemy i wracamy przez rozgrzane szosy do Ciężkowic, przez Turzę i do Moszczenicy. Fatalna karma - powietrze cały czas stoi nagrzane albo wieje w nam w twarz podczas powrotu. Na koniec jeszcze rozprowadzenie i sprint Arka na obwodnicy.


CLIMB: avg-2%, max-10%(do rynku w Ciężkach)