Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi WuJekG z miasteczka Kraków/Gorlice. Mam przejechane 256903.93 kilometrów w tym 3893.02 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.97 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy WuJekG.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
78.97 km 0.00 km teren
02:34 h 30.77 km/h:
Maks. pr.:76.50 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy:980 m

Wokół Klimkówki

Czwartek, 30 sierpnia 2012 | Komentarze 4

Gorlice-Bielanka-Leszczyny-Kunkowa-Leszczyny-Bielanka-Łosie-Klimkówka-Uście Gorlickie-przełączka pod Kiczorką-Hańczowa-Uście-Klimkówka-Ropa-Szymbark-Gorlice

Popołudniowo-podwieczornie z Sebastianem, Arkiem i Marcinem. Najpierw podjazd we trójkę pod Bielankę, Seba daje nam popalić, potem zjazd i spotkanie Nietoperka w połowie kolejnego podjazdu (a już doganialiśmy Sebastiana... ;)). I znów podjazd w Leszczynach, mocno trzymający 12%. Odpadam, jedzie mi się dziś niesamowicie ciężko. Może to przez tylne koło z kasetą wybitnie nie-górską. Może. Ale dotaczam się na górę, kolejny podjazd już równo, bez rwania. I zwiewamy na hopach wzdłuż jeziora z Arkiem. Nawet nam to idzie, wyrabiamy sobie ze dwie minuty przewagi nawet. Kiczorka idzie jakoś radośniej, w zachodzącym słońcu. W Hańczowej oczywiście skaczę ale Marcin dociąga towarzystwo do mnie, więc zwalniam. I wtedy atakuje Arek ale dobijam do niego tylko ja. Robimy fajne zmiany w wilgoci z rzeki (ciągle jazda doliną Ropy) i dwójka z tyłu nie może nas dojść. Od Uścia już we trójkę, po zmianach. Mocne tempo od Ropy, ciągle w wilgoci, tym razem ubiegam Arka ze sprintem w Gorlicach ;)


CLIMB: avg-4%, max-12%


Komentarze
WuJekG
| 22:04 czwartek, 30 sierpnia 2012 | linkuj A nieee, to stare ;) usuwam :)
Petroslavrz
| 21:58 czwartek, 30 sierpnia 2012 | linkuj Co to za Kralova Hola się tu wkradła? Chcesz to zrobić w 1 dzień :O ?
WuJekG
| 21:34 czwartek, 30 sierpnia 2012 | linkuj Średnia - żaden wyznacznik. W grupie jest sporo zatrzymywania się, czekania, zwalniania, zawracania etc. Na górach oscylowała w okolicach 27-28, dopiero później przycisnęliśmy podczas powrotu. Nie patrz na ten parametr, jest tak mocno zmienny że hej. Dla przykładu - jedni jadą te same trasy z wpiętym licznikiem spod domu i mogą je porównać, ale już nie porównasz tej osoby,które przedziera się (jak ja) z licznikiem założonym, przez zakorkowane miasto, z osobą, która zakłada licznik wyjeżdżać np na DK i zdejmując go przed miastem. Że już nie wspomnę o takich gieniuszach, którzy biorą dystans z mapy i czas z zegarka, naciągają to jeszcze i dodając na oko kilka przerw i uważają, że to jest super wyznacznik ich treningu. Chcesz poważnie zacząć trenować - zapomnij o średniej na czas mezocyklu, liczy się tylko podczas porównań tętno/praca/moc vs średnia i podczas kontrolnych jazd (no i na wyścigach).
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!