Info
Ten blog rowerowy prowadzi WuJekG z miasteczka Kraków/Gorlice. Mam przejechane 270181.83 kilometrów w tym 4450.02 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.90 km/h.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Listopad13 - 1
- 2024, Wrzesień26 - 5
- 2024, Sierpień25 - 13
- 2024, Lipiec32 - 9
- 2024, Czerwiec35 - 13
- 2024, Maj39 - 25
- 2024, Kwiecień31 - 12
- 2024, Marzec28 - 4
- 2024, Luty20 - 9
- 2024, Styczeń16 - 17
- 2023, Grudzień19 - 3
- 2023, Listopad21 - 2
- 2023, Październik32 - 1
- 2023, Wrzesień36 - 8
- 2023, Sierpień39 - 2
- 2023, Lipiec43 - 19
- 2023, Czerwiec38 - 8
- 2023, Maj33 - 0
- 2023, Kwiecień32 - 4
- 2023, Marzec29 - 11
- 2023, Luty21 - 8
- 2023, Styczeń22 - 9
- 2022, Grudzień22 - 5
- 2022, Listopad28 - 3
- 2022, Październik35 - 2
- 2022, Wrzesień32 - 3
- 2022, Sierpień42 - 1
- 2022, Lipiec40 - 9
- 2022, Czerwiec33 - 0
- 2022, Maj47 - 7
- 2022, Kwiecień25 - 1
- 2022, Marzec27 - 0
- 2022, Luty29 - 7
- 2022, Styczeń28 - 5
- 2021, Grudzień23 - 0
- 2021, Listopad19 - 0
- 2021, Październik32 - 0
- 2021, Wrzesień30 - 4
- 2021, Sierpień28 - 0
- 2021, Lipiec42 - 1
- 2021, Czerwiec39 - 5
- 2021, Maj35 - 0
- 2021, Kwiecień24 - 1
- 2021, Marzec29 - 0
- 2021, Luty15 - 0
- 2021, Styczeń26 - 0
- 2020, Grudzień22 - 3
- 2020, Listopad27 - 5
- 2020, Październik33 - 0
- 2020, Wrzesień30 - 2
- 2020, Sierpień38 - 9
- 2020, Lipiec34 - 0
- 2020, Czerwiec43 - 11
- 2020, Maj40 - 1
- 2020, Kwiecień21 - 2
- 2020, Marzec25 - 6
- 2020, Luty17 - 5
- 2020, Styczeń20 - 8
- 2019, Grudzień14 - 3
- 2019, Listopad10 - 5
- 2019, Październik16 - 3
- 2019, Wrzesień19 - 8
- 2019, Sierpień27 - 13
- 2019, Lipiec31 - 10
- 2019, Czerwiec35 - 12
- 2019, Maj21 - 6
- 2019, Kwiecień28 - 0
- 2019, Marzec25 - 10
- 2019, Luty15 - 2
- 2019, Styczeń8 - 4
- 2018, Grudzień11 - 2
- 2018, Listopad20 - 2
- 2018, Październik24 - 9
- 2018, Wrzesień29 - 8
- 2018, Sierpień31 - 19
- 2018, Lipiec20 - 9
- 2018, Czerwiec21 - 20
- 2018, Maj39 - 11
- 2018, Kwiecień27 - 22
- 2018, Marzec24 - 9
- 2018, Luty9 - 0
- 2018, Styczeń10 - 0
- 2017, Grudzień17 - 0
- 2017, Listopad13 - 3
- 2017, Październik17 - 8
- 2017, Wrzesień16 - 3
- 2017, Sierpień24 - 4
- 2017, Lipiec30 - 8
- 2017, Czerwiec33 - 18
- 2017, Maj31 - 3
- 2017, Kwiecień24 - 4
- 2017, Marzec28 - 0
- 2017, Luty12 - 0
- 2017, Styczeń4 - 0
- 2016, Grudzień12 - 1
- 2016, Listopad19 - 8
- 2016, Październik10 - 0
- 2016, Wrzesień22 - 0
- 2016, Sierpień23 - 2
- 2016, Lipiec25 - 10
- 2016, Czerwiec26 - 33
- 2016, Maj30 - 5
- 2016, Kwiecień18 - 12
- 2016, Marzec30 - 20
- 2016, Luty16 - 1
- 2016, Styczeń6 - 0
- 2015, Grudzień29 - 12
- 2015, Listopad8 - 0
- 2015, Październik19 - 10
- 2015, Wrzesień28 - 2
- 2015, Sierpień22 - 8
- 2015, Lipiec24 - 17
- 2015, Czerwiec31 - 18
- 2015, Maj31 - 2
- 2015, Kwiecień26 - 33
- 2015, Marzec17 - 7
- 2015, Luty12 - 16
- 2015, Styczeń3 - 7
- 2014, Grudzień7 - 0
- 2014, Listopad11 - 7
- 2014, Październik15 - 11
- 2014, Wrzesień20 - 1
- 2014, Sierpień17 - 6
- 2014, Lipiec19 - 38
- 2014, Czerwiec25 - 19
- 2014, Maj21 - 18
- 2014, Kwiecień25 - 23
- 2014, Marzec25 - 39
- 2014, Luty14 - 38
- 2014, Styczeń5 - 7
- 2013, Grudzień12 - 2
- 2013, Listopad12 - 10
- 2013, Październik18 - 22
- 2013, Wrzesień18 - 24
- 2013, Sierpień25 - 84
- 2013, Lipiec29 - 75
- 2013, Czerwiec27 - 82
- 2013, Maj30 - 42
- 2013, Kwiecień24 - 64
- 2013, Marzec7 - 24
- 2013, Luty2 - 7
- 2013, Styczeń1 - 6
- 2012, Grudzień6 - 30
- 2012, Listopad6 - 35
- 2012, Październik7 - 29
- 2012, Wrzesień23 - 72
- 2012, Sierpień25 - 80
- 2012, Lipiec31 - 95
- 2012, Czerwiec24 - 78
- 2012, Maj29 - 149
- 2012, Kwiecień29 - 51
- 2012, Marzec31 - 173
- 2012, Luty4 - 35
- 2012, Styczeń10 - 45
- 2011, Grudzień18 - 28
- 2011, Listopad19 - 28
- 2011, Październik24 - 25
- 2011, Wrzesień28 - 10
- 2011, Sierpień25 - 34
- 2011, Lipiec23 - 42
- 2011, Czerwiec20 - 37
- 2011, Maj31 - 46
- 2011, Kwiecień21 - 10
- 2011, Marzec6 - 7
Wpisy archiwalne w kategorii
[200-300km]
Dystans całkowity: | 20144.50 km (w terenie 276.70 km; 1.37%) |
Czas w ruchu: | 786:03 |
Średnia prędkość: | 25.63 km/h |
Maksymalna prędkość: | 82.70 km/h |
Suma podjazdów: | 184460 m |
Liczba aktywności: | 85 |
Średnio na aktywność: | 236.99 km i 9h 14m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
266.20 km
0.00 km teren
08:44 h
30.48 km/h:
Maks. pr.:72.80 km/h
Temperatura:15.5
Podjazdy:2786 m
Rower:Furia
Kń10: opalanie nad Soliną
Wtorek, 10 kwietnia 2018 | Komentarze 2
G-N.Żmigród-Kobylany-Rogi-Rymanów-Besko-Pisarowce-Dudyńce-Markowce-Niebieszczany-Poraż-Zagórz-Lesko-Zwierzyń-Uherce Mineralne-Solina-Myczków-Hoczew-Lesko-Zagórz-Sanok-Rymanów-Rogi-Łeki Dukielskie-N.Żmigród-Bednarka-GTrza było wyjechać tą godzinę wcześniej...
Z rana wilgoć, trochę chłodu i wiatru, ale słońce wstaje szybko koło Folusza. W Pielgrzymce spalony wrak autobusu na boku jezdni - pewnie jakaś wycieczka PTTK balowała :P Herbatka w Lesku po 9tej, potem cudne źródełko w Zwierzyniu, kręcenie się przy zaporze, rower w krzaki i terenówki w Niżnej Bereżnicy. Wszystko się oczywiście przeciąga, więc po opitoleniu frytek na zaporze w Solinie skręcam na Lesko i uciekam przed burzowymi chmurami, trochę tak pod wiatr. Sanok to tragedia o tej porze - korek przed autosanem do obwodnicy, lawiruję między samochodami na styk (trza omijać ten przybytek, chyba, że jedzie się do Maka :P). Potem mocne wiatry, troszkę postraszyło kroplami deszczu i maksymalna koncentracja, żeby nie zostać skasowanym przez jakąś ciężarówkę. Fatalny jest ten odcinek, do Iwonicza, bo pobocze jest rozpieprzone, a samochodów całe ciągi.
Im bliżej Małopolski, tym więcej słońca i mniej wiatru (o dziwo). Końcówkę w miarę dociskam.
Z rana w dolinach po 6-7*C, potem przyjemne 25 (momentami skaczące powyżej 30*, gdy licznik się nagrzewał), popołudniem najprzyjemniejsze około 16*C.
CLIMB: max 14%
powolny wschód słońca koło Folusza © wojtekjg
resztka księżyca nad MPNem © wojtekjg
od słoneczka do księżycowego, ledwo widocznego, rogala © wojtekjg
pielgrzymskie wiatraki z rana © wojtekjg
poranny podjazd do N.Żmigrodu © wojtekjg
obowiązkowe zdjęcie bóbrskie © wojtekjg
prosta w Rogach/Równem © wojtekjg
pofałdowane drogi w góry © wojtekjg
ogromny kościół w Dudyńcach © wojtekjg
czosnek niedźwiedzi zastąpił śnieg w lasach przedbieszczadzkich © wojtekjg
Jezioro Myczkowskie i kamieniołom w Bóbrce © wojtekjg
w Wysokich Bieszczadach jeszcze ochłapy śniegu © wojtekjg
ponownie podjazd nad prostą do Miejsca Piastowego © wojtekjg
kościół w Starym Żmigrodzie © wojtekjg
pofałdowany odcinek w stronę Żmigrodu © wojtekjg
podziurawiona droga w stronę Folusza © wojtekjg
ze skrzyżowania koło Folusza, rozpościera się ładna panoramka z MPNem, widać też Cergową i nawet część Wzgórz Rymanowskich © wojtekjg
Kategoria sam, prace różnej maści, [200-300km]
Dane wyjazdu:
209.50 km
3.00 km teren
07:58 h
26.30 km/h:
Maks. pr.:74.20 km/h
Temperatura:11.5
Podjazdy:3384 m
Rower:Sauron(i)
Ma9:Hr7
Czwartek, 15 marca 2018 | Komentarze 2
Arbanija-Klis-Prugovo-Gornji Muć-Zelovo-Rumin-Vrlika-Gra Vrlika(Utvrda Prozor)-Drniš-Ključ-Danilo Kraljice-Koprno-Prgomet-Seget-Trogir-ArbanjiaWycieczka od rana pod wiatr, ale na suchych asfaltach. Potem nad Dynary nadchodzą ciężkie chmury. Nowo wyczajony podjazd na przełączkę powyżej 900m jest super, i widokowo i podjazdowo, na górze trochę trzeba zjechać utwardzonym szutrem, ale jest spoko. Zjazdy w stronę Rumina atakują widokami, zatrzymuję się co moment na fotki. A zjazd jest z tych szybkich i technicznych.
W Ruminie nie ma pekary, walę od razu na podjazd nad zaporę. Na jeziorem wychodzi słońce i łapię mocny wiatr w okolice pleców do Vrliki. Tam sklep i hore, do gradu. Oooo paaaanie, nie schodzi poniżej 11%, na końcu betonowa sztajfa krzyczy 22%. Na szczęście podwiewało w plecy.
Popasik na punkcie widokowym i jazda na kolejną przełęcz. Tu łapie mnie mocny boczny wiatr. Zjazdy z przełęczy ostrożne, no i z przerwami na fotki, dociskam z bocznymi podmuchami na tych prościutkich hopkach do Drniša. Za miasteczkiem dokładam zjazd do kanionu Čikoli niedaleko Krka (im niżej, tym więcej wiatru), a po wyjechaniu na płaskie nie przekraczam 25kmph nawet skulony, pod mocny, czołowy wiatr. Potem są hopki po nowiutkim i wąskim asfalcie między domkami wiosek, które jechałem już dwa lata temu w deszczu. Czasem drogę zagradzają owce, czasem samochód, ale głupio zwalniać, bo okolica chroni od wiatru. Ostatnie dwie hopki niestety pod wiatr, męczone, od Prgometu dociskam końcówkę i nawet ścigam się z jakimś samochodem na zjeździe do Segetu. Dobijam do docelowego portu pół godziny przed zmrokiem.
CLIMB: max 22%
ekspresówka do Splitu dziś nawet znośna
nad Splitem i Solinem
zjazdy podwiatrakowe w stronę Prugova
turbiny znaczą końcówkę podjazdu (na Sv.Ilija)
jedna z przejechanych prostych pod górami, jak widać - ze średnim wiatrem...
Podjazd i dolinka okolicy Prugova
Kawałek gravelowego zjazdu, przygotowanego pod nowiutki asfalt
wyasfaltowana część zjazdu - do Rumina i jeziora, z Dynarami w tle
zjazd pod pasmem Svilaja
Przez drzewa przebija się niebieska tafla Peručka
most w Ruminie, flaga narodowa podpowiada jak i gdzie wieje wiatr
krajobrazy pod Svilają
przebijający się przez krzewinki zjazd ze Sv Iljii
zapora z hydroelektrownią nad Peručko Jezero
brzeg z Pasmem Svilaja
typowa droga wzdłuż Peručka
crkva Sv.Jury z garbami w tle
Właściwie ten sam postój co dwa lata temu
jazda przy skalnym murze Dynar
widoki znad jeziora są niesamowicie przyjemne
po lewej Svilaja, w głębi Vrh Dinare
nitka mojego podjazdu na stokach Golobrda, w tle zaminowane i zaśnieżone góry Svilaja ;)
ostatnia sztafja do gradu
Twierdza Prozor (albo Grad Vrlika), z lewej końcówka podjazdu
Vrlika, Peručko, okoliczne górki i mój podjazd
szosa pod Golobrdo
Pano znad Vrliki
podjazd na kolejną wyższą przełęcz
zza łąki wyłania się Vrh Dinare
Mur Alp Dynarskich z podjazdu nad ostatnią wioskę
mała kałuża (czyżby wywierzysko?) na ostatniej wysokiej przełęczy na dziś
pano na przełęcz (trochę zjadło dół drogi :P )
zakręty zjazdu z widokiem na Veliką Prominę i Velebit w oddali
ostatnie spojrzenie na śniegi
zagubione wioseczki pod górami
dalsza droga zjazdowa: serpentynka po prawej i hopkowana prosta do Drnišu
podjazd z mocno wciętego i bardzo wietrznego kanionu Čikoli
podjazd na górkę wiatrakową
czasami nie można się nie zatrzymać na wąskich dróżkach przez wioski
przedostatnia hop na na dziś - wzdłuż autostrady, w stronę Trolokve
Kategoria sam, Hrvatska'18, [200-300km]
Dane wyjazdu:
202.90 km
5.00 km teren
08:05 h
25.10 km/h:
Maks. pr.:71.90 km/h
Temperatura:3.5
Podjazdy:2415 m
Rower:Akcent Grupetto Ediszyn
Ma2
Czwartek, 8 marca 2018 | Komentarze 0
Gorlice-Nowy Żmigród-Łęki Dukielskie-Rogi-Iwonicz-Rymanów-Sieniawa-Bukowsko-Rzepedź(pod las)-Komańczka-Wisłok Wielki-Dukla-Nowy Żmigród-GorliceOstatnią serię biegania po leśnych piwniczkach kończę rowerowo.
Wyjazd przed 7 rano, w lekkim chłodzie i przeszkadzającym wietrze, ale i w trochę grzejącym słońcu. Wiatr tragizował wypłaszczenia między górami, na hopkach był średnio odczuwalny.
W Bukowsku dwa spacery w śniegu po kolana i błocie, potem dymanie pod las w Rzepedzi i skakanie przez strumyki.
Za Komańczą łapie niezdecydowany wiatr - raz pcha, a raz wali z boku. Słońce chowa się za chmurę za Duklą, a za Żmigrodem, już po zachodzie, do wiatru dokłada się deszczyk (padający tylko na Podkarpaciu...dziwne, c'nie?).
Gorlice osiągam około 18.30.
CLIMB: max 14%
Pogodny poranek w Dominikowicach
wąski przesmyk do słońca między Cieklinką a Ostryszem
Obowiązkowe zdjęcia podczas toperzowych wyjazdów w Podkarpacie
Pofalowane drogi z Sieniawy do Bukowska wzdłuż Pasma Bukowicy
Spojrzenie na zachmurzoną Tokarnię
w Przedbieszczadach śniegu po pachy
Zjazd za Karlikowem
Cerkiew w Rzepedzi
droga pod las w rozmokniętym śniegu
Podjazd w stronę Moszczańca w popołudniowym słońcu
Ostatnia +10% hopa dnia (okej - przedostatnia, bo jeszcze ściana płaczu na osiedle)
Kategoria [200-300km], prace różnej maści, sam
Dane wyjazdu:
252.90 km
2.00 km teren
10:50 h
23.34 km/h:
Maks. pr.:63.10 km/h
Temperatura:9.5
Podjazdy:2898 m
Rower:Akcent Grupetto Ediszyn
Paź-4
Czwartek, 5 października 2017 | Komentarze 3
Gorlice-Magura-Zborov-Bardejov-Marhaň-Giraltovce-Hanušovce nad Topľou-Sol'-Zamutov-Dubník(877m)-Temny les(666m)-Zlata Baňa-Prešov-Demjata-Hertnik-Bardejov-Magura-GorlicePrognozy mnie zawiodły. Im dalej na południe tym bardziej bez zmian. Może oprócz temperatury, która lekko wzrastała.
Od rana pod wiatr, albo w deszczyku pod wiatr, albo w deszczu pod wiatr. Gdy widzę chmurę idącą z południa na Vranov - skręcam na wypatrzony kiedyś przesmyk pod Dubnikiem. Kiepskie, mokre asfalty, często w okolicy 10%, zjazd pod Opalove banie, podjazd pod przekaźnik na Dubniku (ponoć najwyższa tego typu konstrukcja na Słowacji, ponad 300m), a po drodze jakiś rosołek na fajnym poletku piknikowym z wiatą i strumykiem. Gdy wjeżdżam na główniejszą drogę wychodzi słoneczko, a wiatr pcha do Preszowa. Niestety to front orkanu więc decyduję się nie biwakować tylko uderzać na Gorlice. Zachód słońca w Kapuszanach, potem mały dołek i stacja benzynowa z kanapkami. Za Raslavicami objazdy (bo Słowacja się remontuje), trzeba pojeździć po górkach na bocznych drogach. Z zapadnięciem zmroku robi się deszczowo, ale jest nawet ciepło (mimo niecałych 10*C). Porządnie lać zaczyna w Polsce, zaczyna też wiać, szczęśliwie prawie ciągle w plecy. Do Gorlic wjeżdżam ok 22 godz.
Gdyby nie 15kg sakwy na bagażniku wycieczka byłaby lajtowa. A tak - była zwyczajna ;)
CLIMB: max 17%
Zakręt magurski robi się jesienny © wojtekjg
Hopka beherovska © wojtekjg
Z Chmel'ovej do Bardejova, pod górami © wojtekjg
Hopa w stronę Hanusovcov © wojtekjg
Zjazdy jak rok temu, zdjęcia w tych samych miejscach, tylko rowery inne ;) © wojtekjg
jak w listopadzie zeszłego roku...
Slanske vrchy w oddali © wojtekjg
Wielka deszczowa superkomórka idąca od Węgier © wojtekjg
Droga w góry © wojtekjg
Podjazd boczną drogą z kiepskim asfaltem w stronę opalowych bani © wojtekjg
Pomnik na przełączce nad sztolniami © wojtekjg
Początek podjazdu pod wieżę na Dubniku © wojtekjg
Asfalt edukuje i dopinguje © wojtekjg
Łąki pod Dubnikiem i Makovca w tle © wojtekjg
Jesienny zjazd © wojtekjg
Źródło wody koło fajnego postoju z wiatą © wojtekjg
Zjazdy z sedla Temny les © wojtekjg
Małe jeziorko po drodze do Presova © wojtekjg
Kapuszański hrad na horyzoncie
Slanské vrchy w słońcu
andezyty Gór Slanskich
Zrobiło się ciepło więc stałem i fotografowałem © wojtekjg
Droga przez Preszów © wojtekjg
Po zachodzie w Kapusanach © wojtekjg
Święte kopce rodzimowierców ;) © wojtekjg
Kategoria [200-300km], sam
Dane wyjazdu:
289.00 km
1.00 km teren
12:36 h
22.94 km/h:
Maks. pr.:61.00 km/h
Temperatura:11.0
Podjazdy:3700 m
Rower:Sauron(i)
MRDP 3
Wtorek, 22 sierpnia 2017 | Komentarze 0
Opaka-Wietlin III-Przemyśl-Arłamów-Krościenko-Ustrzyki Dolne-Ustrzyki Górne-Wetlina-Komańcza-Tylawa-Mszana-Iwla-Nowy ŻmigródJednym z głównych powodów tej dwugodzinnej niby-drzemki, oprócz samego przysypiania, było przeczekanie do otwarcia Maka w Przemyślu. Bo Natalka Dubajowa uświadomiła mnie w nocy, że otwierają dopiero o 8 (jak to na Podkarpaciu ;)). Rano wilgoć, potem słoneczko, a potem niebo się zasnuwa. I zaczyna się przeciwny wiatr do Radymna, a potem mocny przeciwny wiatr na hopkach do Przemyśla. Popas jest długi, prawie godzinny. Potem znów wiatr w twarz, powoli robię podjazdy w stronę Krościenka. Kilka razy zostaję prawie potrącony na mokrych asfaltach (zaczyna kropić) przez idiotów w samochodach (co w roku, gdy zostałem poważnie wypchnięty na pobocze i mało nie zakończyłem..właściwie wszystkiego, podnosi mocno ciśnienie), wyprzedzających na gazetę. Dotaczam się do Ustrzyków i jedzie się nie tak. Straszszszszsznie zamulam na górkach. Do tego wiatr nie pomaga, a mocno przeszkadza. Czarną Górną robię nawet szybko, ale droga do U.Górnych ciągnie się w nieskończoność. W Górnych obiadek, wmuszony ale dobry, już ze spieprzonym nastrojem. Od niechcenia robię Wyżną i Wyżniańską (wydawało mi się, że są bardziej strome i dłuższe), na zjazdach przyciskam ile się da, ale znów wije przeciwnie. Zachód słońca łapie mnie za Smolnikiem, tak samo łapią mnie burzowe chmury i deszczyki. Za Komańczą wjeżdżam w mokre asfalty, wysiada mi lampka, wymiana baterii w sklepie w Posadzie Jeśliskiej nie pomaga, posiłkuję się czołówką ('przezorny zawsze...'). W życiu tak mi się Mszana i Chyrowa i dojazd do Żmigrodu nie ciągnęły. W życiu. Na PK jestem pół godziny po założonym czasie, około 22.30. Decyzję o rezygnacji podjąłem już kilkanaście godzin temu, wysyłam tylko smsa potwierdzającego do systemu monitorowania, ale muszę jeszcze dojechać do domu. Kładę się tak jak 4 lata temu w wiacie na rynku, tym razem chłodnej, i przysypiam na kilka momentów (bo czuję, że będę jechał ze 2h do domu). Szczęśliwie - podjeżdża akurat Wojtek, krążący nocą i pozdrawiający maratończyków, i podwozi mnie do domu.
Mimo, że byłem taktycznie i fizycznie lepiej przygotowany do imprezy niż 4 lata temu, ale w podobnej sytuacji mentalnej: mało snu i ciągłe myślenie o terminach wykonania monitoringów/ badań. Gdy nie ma się świeżej głowy do jazdy to i mocna noga i tyłek nie pomogą. Sam start był już głupim pomysłem, wycofanie się raczej dobrym posunięciem.
Rower i reszta sprzętu spisała się właściwie fantastycznie, i na szybszych odcinkach i w deszczu i na gorszych asfaltach. Oprócz nieprzyjemności przeponowych i oczywiście obtarć okolic tyłka (przez deszczowe dni) uniknąłem kontuzji czy dyskomfortów. Wygląda na to, że pewnie trzeba dać sobie spokój (lub przynajmniej porządnie odpocząć) z ultra, skoro nie mam na tyle zaparcia, żeby skoncentrować się na jednej rzeczy.
Kategoria [200-300km], MRDP 2017, sam, ściganie
Dane wyjazdu:
200.60 km
0.00 km teren
06:58 h
28.79 km/h:
Maks. pr.:68.60 km/h
Temperatura:24.0
Podjazdy:2594 m
Rower:Sauron(i)
słońce, wiater, wiater, słońce
Piątek, 9 czerwca 2017 | Komentarze 0
Gorlice-Biecz-Rzepienniki-Gromnik-Zakliczyn-Melsztyn-Czchów-Porąbka Iwkowska-Żegocina-Przeł.Widoma-Laskowa-Limanowa-Przeł. pod Ostrą-Młyńczyska-Olszana-Stary Sącz-Łazy Biegonickie-Nawojowa-Popradowa-Kamionka-Bogusza-Florynka-Wawrzka-Łosie-Bielanka-GorlicePowtórka górek, powtórka słońca, niestety powtórka także wiatru. A ten nie mógł się dziś zdecydować i pomagał dosłownie w kilku miejscach. Powietrze w dolinach dość ciężkie i nasycone wilgocią, czołowy wiatr na stromszych podjazdach nie aż tak upierdliwy jak na bardziej połogich zjazdach (eg. do Olszany), gdzie utrzymanie ponad 40kmph wymagało dociskania. I jeszcze tragedie korkowe w związku z remontami asfaltów, albo tragedie asfaltowe w Laskowej (nie trzeba jechać na Węgry żeby poczuć węgierski typ asfaltu...) czy na Boguszę (dodatkowo pod silniejszy wiatr). Ostatnie podjazdy dość wymuszone, ale nie na rezerwie (czyli nie starałem się wcześniej :P).
CLIMB: max 15%
Kategoria [200-300km], sam
Dane wyjazdu:
274.70 km
0.00 km teren
09:20 h
29.43 km/h:
Maks. pr.:77.40 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy:4093 m
Rower:Sauron(i)
Slovensky okruch z horkami
Czwartek, 8 czerwca 2017 | Komentarze 0
Gorlice-Magura-Bardejov-Raslavice-Demjata-Sabinov-Lysá-Sabinov-Hermanovce-sedlo Branisko-Bijacovce-Lipany-Ľubotín-Leluchów-Krynica-Krzyżówka-Wawrzka-Ropa-GorliceWybywam około 8 i jadę z wiatrem na południe. Nawet fajnie pomaga, dopóki się jakoś nie skręci...ale ca. 75km poszło dość szybko. Iiii skręt w Demjacie, hopki z walką z wiatrem, Sabinov, skręt na Drienicę i podjazd w stronę Lysej. Wyżej nie czuć już wiatru w dolinie, bo zaczynają się strome, rozwalone asfalty. Dwie sekcje pod 18-20% po połatanych asfaltach, dodatkowa na koniec po chropowatym betonie i już schronisko na circa 1050m. W pełnym słońcu i maksymalnym uschnięciu. Zjazd tragiczny, miejscami wolniejszy niż podjazd, klocki palą mi się na obręczach. Za Sabinovem wpadam na trasę któregoś z wyścigów, co chwila do pokonania fajna hopa z ponad 12%-wą końcówką. W końcu wyjeżdżam na hlavną cestę i pruję z bocznym wiatrem (z małym tankowaniem po drodze) na Branisko (755m). Podjazd idzie szybko, zjazd taaaaak jakby troszkę połatali...ale wycięli kilka drzew pod sedlem i koniecznie trzeba sie zatrzymać na panoramkę z D1, Spisskim hradem, Kral'ovą i Tatrami. Cudo.
Pod Spisskim hradem skręt na wiatr i przydługaśny podjazd (około 8km) z Bijacovców. Jeszcze tragiczniejszy niż rok temu. Za to zjazd w miarę, w miarę...aż do dolinki gdzie łapie mnie mocny, przeciwny wiatr. Pod mnicha idzie fa-tal-nie, aż zatrzymuję się koło pramena na przepłukanie (postawili obok super wiatę!), dalej jest też kiepsko. W końcu przejeżdżam granicę na Moście Wyszehradzkim, męczę do Muszyny i na zwyczajowy Orlen i stoję w korkach w Krynicy (bo robią w końcu asfalt!!). Podjazd na Krzyżówkę wchodzi fajnie, za to dolina oczywiście pod wiatr. Trochę na silę Wawrzka, ostatnie łykanie wiatru w Szymbarku i około 18 dobijam do Gorlic.
CLIMB: max 20%
Kategoria [200-300km], sam
Dane wyjazdu:
280.00 km
0.00 km teren
11:29 h
24.38 km/h:
Maks. pr.:66.00 km/h
Temperatura:12.0
Podjazdy:5360 m
Rower:Sauron(i)
Hr-14
Piątek, 7 kwietnia 2017 | Komentarze 0
Poreč-Tinjan-Žminj-Barban-Labin-Vozilići-Plomin-Medveja-Opatija-Jelenije-Soboli-Platak-Soboli-Rijeka-Mladenići-Opatija-Ičići-Vojak-Vranja-Cerovlje-Pazin-Tinjan i jeszcze kawałekDzień rozpoczął się tak średnio - od podjazdów nocnych pod wiatr, na dodatek w sporej wilgoci.
Po rozjaśnieniu zjeżdżam przez Barban do dolinki za Zaljev Raša, gdzie łapie mnie nieprzyjemny, czołowy poranny wiatr. Znów podjazdy, zjazdy koło mega-komina elektrowni w Plominie i wybrzeże.
I spowalniająca wilgoć.
Trochę słońca wychodzi na serpentynach podjazdu za Opatiją, gdy jem drugą drożdżówę. Potem jest super podjazd z super zjazdem i gładkimi zakrętami na wąskiej drodze, zarośniętej bluszczem. Dolina, mocny podjazd i siadam na jedzenie za skrzyżowaniem na Platak. Sam podjazd jest fajny, trzyma równo ponad 6-7%, czasami więcej, a na końcu i mniej. I ma trochę durmitorski klimat. Parking na górze, fotka i zjazdy, bo mam lekkie opóźnienie. Potem jeszcze podjazdy i hopki i zjazdy, momentami dociskam (z umiarem).
Liznąłem Rijekę, liznąłem zatłoczoną Opatiję i wbijam na serpentyny w stronę tunelu. Podjazd się dłuży i mnie wysusza, najgorsze i najstromsze sekcje są tuż przed wypłaszczeniem przy ostatnich wsiach, przed skrzyżowaniem na Vojaka. Na skrzyżowaniu jestem chwilę po 15, akurat zjeżdżają z góry Grupettowe chłopaki. Podjazd jest spoko, nie jest stromy, ale mam deficyt picia i zatrzymuję się więcej na fotki. No i zrobiło się chłodno, bo całość jest w cieniu. Nie wychodzę do szczytu po kamieniach, tankuję na parkingu, zmieniam baterię w czujniku prędkości i walę w dół. A potem znów w dół, co jakiś czas paląc okładziny. Szkoda, że było pod wiatr, bo były miejsca do pociągnięcia 90+. Za parkiem prirode znów dolinka i znów podjazd, atakujący ściankami po 15-16%, ale znośny. Przebijam się przez górki do Pazina, za miasteczkiem siadam na jakąś colę w barze i walę pod wiatr na wybrzeże.
Nie udaje się dojechać.
Kilka kilometrów za Jakovici uderza we mnie samochód. Taki średni dostawczak. Na pełnym gazie. Nawet nie usłyszałem hamowania, tylko pękający karbon tylnego koła i świat zaczął wirować. A potem była trawa z bliska.
Doświadczenie było surrealistyczne - w jednej chwili myślisz o tym, czy zjesz obiad w domu czy w konobie, i nagle - jakby ktoś wybudził cię z tego porannego, fajnego snu i przez 15 sekund nie wiesz co się dzieje. A potem wraca rzeczywistość. Z krwią, siniakami, obiciami...
Obyło się bez złamań. Obyło się bez super uszkodzeń sprzętu. Jak na zderzenie w tych okolicznościach - prawie bez szwanku.
Trochę bagatelizuję od 3 dób całą sprawę, komentując rzeczy z uśmiechem, ale gdyby było to kilka centymetrów w jedną czy drugą stronę - byłby to prawdopodobnie ładny wpis post mortem.
CLIMB: max 20%
Okolice Svetego Petara © wojtekjg
Raša nad ranem © wojtekjg
Podjazdy w stronę Labina © wojtekjg
Pierwsze spojrzenie na Učkę © wojtekjg
Komin w Plomin :P © wojtekjg
Zjazdy do zatoki © wojtekjg
Plomin jest ładny © wojtekjg
Elektrownia w Plominie © wojtekjg
Jazda szosą nadmorską © wojtekjg
Okolice Zagore © wojtekjg
Zjeździki w wilgoci i widokami na Vojaka © wojtekjg
Sveta Jelena nad wodami morza © wojtekjg
Marina w Opatiji © wojtekjg
Port w Rijece © wojtekjg
Tankowce między wyspami © wojtekjg
Vojak znad Rijeki © wojtekjg
Góry Risnjaka © wojtekjg
Znów zjazd z widokami, w dolinę Sarsoni © wojtekjg
Miasteczka na górkach (już sam nie wiem co to) © wojtekjg
Zjeździk do doliny przypominający Bukk © wojtekjg
Ostatnie zakręty zjazdu © wojtekjg
Risnjak z drogi w dolinie © wojtekjg
Ścieżki w góry © wojtekjg
Pomnik pod górami, koło Soboli © wojtekjg
Ostre zakręty pod Parkiem © wojtekjg
Kras okolic Risnjaka © wojtekjg
Podjazd do Plataka pachnie trochę Durmitorem © wojtekjg
Widoki z podjazdu © wojtekjg
Ostatnie strome zakręty © wojtekjg
Podjazd (po prawej) nad zatoką © wojtekjg
Zjazd z Plataka © wojtekjg
Końcówka zjazdu do głównej drogi © wojtekjg
Risnjak © wojtekjg
Wielki Ryś z kolejnego podjazdu © wojtekjg
Opatija znów z góry © wojtekjg
Ostatni podjazd na dziś - Vojak © wojtekjg
Widoki z Vojaka - w dole Rijeka © wojtekjg
Vojak to taki chorwacki Kekesz lub Kralova © wojtekjg
Widoki na zjazdach z parku prirode © wojtekjg
Zjazdy z Učki © wojtekjg
Źródełko cudami słynące © wojtekjg
Pokręcony zjazd © wojtekjg
Ostatnia szybka do autostrady © wojtekjg
Vojak i tunele pod Učką © wojtekjg
Wyjjście zza grani © wojtekjg
To jest to co chcesz zobaczyć pod koniec dnia © wojtekjg
Kolejne miastko na górce © wojtekjg
Podjazd kończy się pod kaplicą © wojtekjg
Jeszcze z całym rowerem pod Starą Počtą © wojtekjg
Pazin z tłem PP Učka © wojtekjg
Kategoria [200-300km], Hrvatska'17, just another epic, sam
Dane wyjazdu:
202.20 km
0.00 km teren
07:08 h
28.35 km/h:
Maks. pr.:60.30 km/h
Temperatura:16.0
Podjazdy:2122 m
Rower:Sauron(i)
Hr-3
Poniedziałek, 27 marca 2017 | Komentarze 0
Biograd-Benkovac-Žažvić-Kristanje-Oklaj-Brištane-Pakovo Selo-Skradin-Lađevci-Velim-Stankovci-Pakoštane-BiogradZ rana wiatr infernalny, prosto w czoło. Na dodatek milion hopek i powoli prażące słońce. Wiatr odpuścił kilka razy gdy jechałem na południe lub południowy-zachód. Jakąś 1/4 drogi.
Udało się zjechać do Monastiru Krka i do wyspy Visovac, nie udało do kaskad, bo droga dojazdowa była remontowana. A szkoda. Poza tym kilka fajnych zjazdów do wąwozu Krky po drodze.
Sporo słońca i troszkę odwodnienia, prawie cały dzień w kamizelce przez chłodny wiatr. Velebit i Vrh Dinare dalej lekko zaśnieżone, Promina troszkę ciągnęła, ale nie miałem czasu na podjazd (plus obawiałem się trochę tego szutru ma górze). Tylko raz trasa wyprowadziła mnie w szutrową drogę, więc było okej.
CLIMB: max 17%
Velebit z rana © wojtekjg
Kopce koło takiej góry stołowej przy Ostrovicy © wojtekjg
Mini góra stołowa © wojtekjg
Wypłaszczenie przed pasmem nadmorskim © wojtekjg
Wiatraki pod Paklenicą © wojtekjg
W stronę Vrh Dinare © wojtekjg
Pierwsze Krka na dziś © wojtekjg
Monastir Krka © wojtekjg
Wijące się nie-płaskie-nie-proste pod wiatr © wojtekjg
Za ruinami dalsze podjazdy © wojtekjg
Nad Slapem Brljan © wojtekjg
Zjazd w wąwóz i podjazd © wojtekjg
Dinare za zboczami wąwozu © wojtekjg
Vrh Dinare © wojtekjg
Promina z plantacjami © wojtekjg
Otok Visovac © wojtekjg
Zjazd nad Otok Visovac © wojtekjg
Wąwóz Krka © wojtekjg
Znów przyjemny podjeździk z wąwozu © wojtekjg
Taaaaaa...to właśnie chcesz zobaczyć pod koniec wietrznego dnia © wojtekjg
Park Prirode Vransko jezero © wojtekjg
Kategoria [200-300km], Hrvatska'17, sam
Dane wyjazdu:
243.00 km
0.10 km teren
09:48 h
24.80 km/h:
Maks. pr.:70.40 km/h
Temperatura:9.0
Podjazdy:3280 m
Rower:HighOnBike
ileż można napierać pod wiatr?
Wtorek, 28 lutego 2017 | Komentarze 0
Gorlice-Folusz-N.Żmigród-Dukla-Miejsce Piastowe-Domaradz-Barycz-Dynów-Dąbrówka Starzeńska-Dynów-Hyżne-Tyczyn-opłotki Rzeszowa-Babica-Czudec-Strzyżów-Warzyce-Jasło-Biecz-GorliceWyjeżdżam przed świtem, żeby uniknąć zapowiadanego mega-wiatru. Nie udaje się. Anemometr pod wiatrakami pielgrzymskimi pokazuje podmuchy o sile prawie 100km/h. Małe opłukanie roweru z błota w Żmigrodzie (bo jeździłem po polach) i wlekę się do Dukli. Ale za to do Domaradza jest głównie z wiatrem. Takim, że zatrzymując się nie da się ustać prosto. Do Dynowa jadę górkami, czasem wyrzuca mnie na lewy pas na zjazdach. Maksymalne upodlenie przeżywam podczas dojazdu prostą do pałacu w Dąbrówce,15kmph na płaskim. Powrót kombinowany, z bocznym huraganem do Babicy, potem kawałek koła za koparką ze Strzyżowa do Wiśniowej. Podjazd na Warzyce o dziwo - bezwietrzny, zaczyna duć dopiero na dole w Jaśle i nie przestaje (chociaż i tak jest lepiej niż rano) aż do domu.
Szczęśliwie - dzień prawie cały fajnie słoneczny.
CLIMB: max 12%
Powolny wschód słońca w Pielgrzymce © wojtekjg
Huragan od rana © wojtekjg
Małe czyszczenie roweru po polach © wojtekjg
Zjazd do Miejsca Piastowego © wojtekjg
Na górkach za Baryczą © wojtekjg
Warzyce już bez śniegu © wojtekjg
Zachód słońca nad Ropą © wojtekjg
Kategoria sam, prace różnej maści, [200-300km]