Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi WuJekG z miasteczka Kraków/Gorlice. Mam przejechane 269550.73 kilometrów w tym 4439.82 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.90 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy WuJekG.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

sam

Dystans całkowity:225633.72 km (w terenie 3933.80 km; 1.74%)
Czas w ruchu:8776:59
Średnia prędkość:25.60 km/h
Maksymalna prędkość:91.33 km/h
Suma podjazdów:2298506 m
Maks. tętno maksymalne:188 (97 %)
Maks. tętno średnie:166 (86 %)
Suma kalorii:88665 kcal
Liczba aktywności:3136
Średnio na aktywność:71.95 km i 2h 49m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
136.50 km 0.00 km teren
04:16 h 31.99 km/h:
Maks. pr.:80.00 km/h
Temperatura:27.0
Podjazdy:1537 m
Rower:Furia

spalony (kilkukrotnie)

Sobota, 13 czerwca 2020 | Komentarze 0

prawie Zielonki-Kraków; Grybów-Florynka-Brunary-Banica-Izby-Stawisza-Hańczowa-Uście-Oderne-Uście-Klimkówka-Łosie-Klimkówka-Uście-Hańczowa-Kiczerka-Smerekowiec-Gładyszów-Krzywa-Banica-Pętna-Małastów-Gorlice; Kraków-prawie Zielonki

Plułem sobie w brodę, że nie przełożyłem tego zmagania się z trasą na dziś - odpocząłbym, wszystko by wyschło, wiatr byłby zawsze w plecy....
Z ostrym nastawieniem jadę znów porannym Regio (tym razem cywilizowanym szynobusem) do Grybowa. Jest słonecznie, jest sucho, letko wietrznie.
Ale znów w dolinie ten wiatr średnio pomaga. Na szczęście ponad Banicą daje ostro w twarz, tak samo jak na zjeździe z Izb. Zero świeżości, co widzę po czasowych benchmarkach, które mijam paręnaście sekund dalej niż wczoraj. Śnietnica poszła szybko, tym razem zjazdy było niezablokowane (nie licząc turystów pieszych i rowerowych), a podjazd i zjazd z Kiczerki były nawet niemęczone. Niestety, nie było cudu wiatrowego i do Uścia masakruje mnie coraz cieplejszy i coraz mocniejszy zefirek. I nie było już z czego przyłożyć na końcówce. Ot, uroki jazdy solo.
Znów zdegustowany sobą zjeżdżam do Uścia, przebywam drogę wzdłuż jeziora i czekam na Arka w Łosiu. Razem robimy traskę na Hańczową (która powinna być z wiatrem...powinna...), przeskakujemy przez Kiczerkę do Smerekowca i Gładyszowa i męczymy rozpieprzone asfalty na Krzywą. Zjazd do Gorlic jest pod wiatr, bo dziś taki dzień jest...
Zaliczone pierwsze poważne przypalenie szyi w tym roku.
CLIMB: max 17%


Dane wyjazdu:
4.60 km 0.00 km teren
00:11 h 25.09 km/h:
Maks. pr.:32.10 km/h
Temperatura:22.0
Podjazdy: 19 m

wieczorny zakupoholizm

Piątek, 12 czerwca 2020 | Komentarze 0

prawie Zielonki-Kraków-prawie Zielonki

CLIMB: 6%
Kategoria [ 0-50km ], sam


Dane wyjazdu:
96.10 km 0.00 km teren
03:03 h 31.51 km/h:
Maks. pr.:72.40 km/h
Temperatura:22.0
Podjazdy:1033 m
Rower:Furia

wilgoć wszędzie

Piątek, 12 czerwca 2020 | Komentarze 0

prawie Zielonki-Kraków; Grybów-Florynka- Brunary-Banica-Izby-Stawisza-Hańczowa-Skwirtne-Uście-Oderne-Uście-Klimkówka-Bielanka-Łosie-Gorlice; Kraków-prawie Zielonki

Dzień nie zapowiadał się tragicznie - no było trochę mgły wczesnym rankiem, ale wiatr miał przegonić. Po wysiadce w Grybowie - pada. Wszystko mokre. Ale jako urodzony optymista czekam chwilę na Orlenie, z herbatką, i gdy zaczyna przewiewać jadę w stronę trasy CJM. Chwila zawahania przed skrętem na Brunary, ale coś tam wieje, nie będzie źle.
Było.
Było mokro. Była masa wilgoci w powietrzu. Na obwodnicy banickiej przejeżdżam kilka razy przez potoki lejące się przez drogę. Potem fruwam nad zalanymi dziurami w drodze. Jakby tego było mało, jakiś **uj z Zamościa postanowił zrobić korek na zjeździe na wysokości Ropek i wymusić na wszystkich hamowanie. A te trasy bez mokrego asfaltu i błota są nie do szybkich zjazdów, a co dopiero teraz. Czołowy wiatr do Uścia zarzyna mnie do końca i nie ma z czego docisnąć na końcówce.
Zdegustowany, bardziej sobą i brudnym rowerem, niż trasą ;), zjeżdżam do Uścia po picie i zmykam na autobus do Gorlic.
CLIMB: max 17%
Kategoria [ 50-100km ], sam


Dane wyjazdu:
71.10 km 0.00 km teren
02:18 h 30.91 km/h:
Maks. pr.:75.00 km/h
Temperatura:26.0
Podjazdy:835 m
Rower:Furia

lody skałskie i próby slalomu międzyturystycznego

Czwartek, 11 czerwca 2020 | Komentarze 0

prawie Zielonki-Trojanowice-Brzozówka-Narama-Krasieniec-Iwanowice-Skała-Ojców-Sąspów-Jerzmanowice-Szklary-Pisary-Rudawa-Brzezie-Modlniczka-prawie Zielonki

Kilka chwil luzu w przedbrzowym zaduchu, ciężkim powietrzu i takim se wietrze.
Miliony...nie - miliardy! ludzi w Ojcowie, toteż wynoszę się stamtąd dość szybko. Okazuje się, że okolice dolinek są mniej oblegane.
CLIMB: max 16%
Kategoria [ 50-100km ], sam


Dane wyjazdu:
83.60 km 6.50 km teren
04:04 h 20.56 km/h:
Maks. pr.:59.40 km/h
Temperatura:18.0
Podjazdy:1104 m

kleszczowe żniwa 5

Środa, 10 czerwca 2020 | Komentarze 0

Kotań-Świątkowa-Krempna-Przeł.Hałbowska-Kąty-Jaworze-Jeleń-Brzezowa-Mrukowa-Folusz-Bednarka-Gorlice-Moszczenica-Staszówka-Ciężkowice; Kraków-prawie Zielonki

Poranek, o dziwo, nie jest chłodny. Chociaż jest dość zamglony. Droga do Świątkowej, o dziwo, nie jest bardzo błotnista, pomimo że zazwyczaj siedzi tam kilka sporych kałuż.
Po śniadaniu w Krempnej i rozmowach z miejscowymi starymi dziadkami, trochę nietoperzowania. A potem mokre łąki wzgórza Jeleń nad Brzezową.
Robi się coraz parniej, a czasem wychodzi nawet słońce. Wracam niespiesznie do Gorlic, zatrzymując się w krzakach (na owady!) kilka razy.
Na koniec dnia - przeganianie się z burzą na pociąg do Ciężek.
CLIMB: max 13%
poranny zjazd z Hałbowa
poranny zjazd z Hałbowa © wojtekjg
sanktuarium w Skalniku
sanktuarium w Skalniku © wojtekjg
kawałek lekko błotnego podjazdu nad Skalnik
kawałek lekko błotnego podjazdu nad Skalnik © wojtekjg
wierzchowina wzgórza Jeleń
wierzchowina wzgórza Jeleń © wojtekjg
żółte pola nad Brzezową
żółte pola nad Brzezową © wojtekjg
widoki ograniczają chmury
widoki ograniczają chmury © wojtekjg
niby bieszczadzko ale nie do końca...
niby bieszczadzko ale nie do końca... © wojtekjg
zjazd do wsi (Brzezowej) z gapiami
zjazd do wsi (Brzezowej) z gapiami © wojtekjg
taki okres, że kwiaty maków obrastają brzegi pól
taki okres, że kwiaty maków obrastają brzegi pól © wojtekjg


Dane wyjazdu:
85.50 km 9.50 km teren
04:16 h 20.04 km/h:
Maks. pr.:62.20 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy:1126 m

kleszczowe żniwa 4

Wtorek, 9 czerwca 2020 | Komentarze 0

Gorlice-Bednarka-Folusz-Mrukowa-Brzozowa-Jaworze-Kąty-Hałbowska-Krempna-Huta Krempska-Krempna-Polany-Myscowa-Kąty-Desznica-Kotań

Znów mało optymistyczna pogoda, od czasu do czas mgła skrapla się na wszystkim co się da.
W Brzezowej wpadam z ładnego końca wsi na leśno-błotną drogę, która nie wyjeżdża  na docelową polanę i wymusza przeskok przez strumyk. Łąki są nasączone wodą, tak samo szutry zjazdowe do Jaworza. Potem jest prawie ciągły asfalt, przerywany kawałkami szutru na Hutę Krempską czy w okolicach Myscowej.
Zatrzymanie nad wodą na jedzenie przeradza się w czyszczenie sakwy z rozwalonego awaryjnego żelku (o smaku pomarańczy). Jedzenie przekładam na wieczór.
Po tym, jak zaczyna poważniej kropić wczesną nocą, zmywam się błotami nad Kotań, gdzie ostatecznie zalegam na kilka godzin przerywanego przez mrówki snu.
CLIMB: max 14%
klasycznie- łąki nad Bednarką
klasycznie- łąki nad Bednarką © wojtekjg
jak zwykle - zachodnie rubieże MPN
jak zwykle - zachodnie rubieże MPN © wojtekjg
zaczyna się sezon na strojnice
zaczyna się sezon na strojnice © wojtekjg
jedyny mak na polach nad Mrukową
jedyny mak na polach nad Mrukową © wojtekjg
droga w stronę Walika
droga w stronę Walika © wojtekjg
pantera ukrywa się w krzakach
pantera ukrywa się w krzakach © wojtekjg
samotny maczek
samotny maczek © wojtekjg
stroma,leśna droga nad Brzezową
stroma,leśna droga nad Brzezową © wojtekjg
deszczowy las niskobeskidzki
deszczowy las niskobeskidzki © wojtekjg
droga wierzchem Walika i  Jelenia
droga wierzchem Walika i Jelenia © wojtekjg
mmm,kfiatusek!!!
mmm,kfiatusek!!! © wojtekjg
podjazd na Przeł.Hałbowską
podjazd na Przeł.Hałbowską © wojtekjg
lekko dziurawa droga na Hutę Krempską
lekko dziurawa droga na Hutę Krempską © wojtekjg
ślimaczek pod mostem
ślimaczek pod mostem © wojtekjg
Kamień nad Krempną co chwilę zasnuwa mroczna chmurka
Kamień nad Krempną co chwilę zasnuwa mroczna chmurka © wojtekjg



Dane wyjazdu:
73.80 km 0.00 km teren
03:20 h 22.14 km/h:
Maks. pr.:60.70 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy:892 m

kleszczowe żniwa 3

Poniedziałek, 8 czerwca 2020 | Komentarze 0

prawie Zielonki-Kraków; Grybów-Ptaszkowa-Kamionka-Popardowa-Nawojowa-Popardowa-Kamionka-Bogusza-Wawrzka-Ropa-Gorlice

Smutny dzień, mglisty, a czasem i letko deszczowy. Szczęśliwie nie doganiam głównej chmury podczas jazdy do Gorlic i jadę tylko po przesychających asfaltach.
CLIMB: max 17%
stromy zjazd w stronę Kamionki
stromy zjazd w stronę Kamionki © wojtekjg
droga którą i tak nie pojedziesz, bo stromo
droga którą i tak nie pojedziesz, bo stromo © wojtekjg
strzępotek w trawach
strzępotek w trawach © wojtekjg
Przeł. nad Bacówką po deszczyku
Przeł. nad Bacówką po deszczyku © wojtekjg



Dane wyjazdu:
7.00 km 0.00 km teren
00:16 h 26.25 km/h:
Maks. pr.:33.10 km/h
Temperatura:16.0
Podjazdy: 39 m
Rower:Furia

los powrotos a domos del pociągos

Sobota, 6 czerwca 2020 | Komentarze 0

Kraków-prawie Zielonki

super ciepła, księżycowa noc...
CLIMB: max 6%
Kategoria [ 0-50km ], sam


Dane wyjazdu:
344.80 km 0.50 km teren
09:32 h 36.17 km/h:
Maks. pr.:66.40 km/h
Temperatura:22.0
Podjazdy:1871 m
Rower:Furia

Warszawa co kwartał (co kwartał z innej strony)

Sobota, 6 czerwca 2020 | Komentarze 4

prawie Zielonki-Giebułtów-Skała-Wolbrom-Pilica-Pradła-Lelów-Koniecpol-Przedbórz-Włodzimierzów-Koło-Golesze-Chorzęcin-Ujazd-Budziszewice-Jeżów-Słupia-Byczki-Skierniewce-Bolimów-Szymanów-Regów-Bramki-Błonie-Bałuty-Witki-Zaborów-Stanisławów-Stare Babice-Bemowo-Warszawa (Zachodnia)

Decyzja o wyjeździe była mocno spontaniczna: dzień miał być ładny, wiatr miał wiać jak należy, a pepsi do bidonu było kupione dzień wcześniej.
Ponieważ w nocy i z rana padało, a na dodatek utrzymywała się mała mgiełka, wyjeżdżam około 8, żeby jechać po suchym i w rześkim powietrzu. Już na podjazdach w stronę Skały czuć, że wiatr jest mocniejszy niż w prognozie i mocno zmienny...ale spoko, potem się polepszy. W każdym razie - nie pomagał. Na prostych do Wolbromia łapią mnie mocne podmuchy od pól, z boku. Też nie pomagają. Ale miejscami przyciskam i jakoś się toczy.
Wszystko idzie w miarę: czasem wiatr zawiewa dobrze, jak droga skręca, czasem górka osłania, ale częściej jest wiatr z boku i nie rozpędzam się jakoś mocno na zjazdach w okolicy Pilicy czy Pradeł. Droga do Koniecpola i dalej, do Lelowa, okazała się szybka. Ale po wjeździe w woj.łódzkie zaczynają się płotki. A to trasa wymusza skręty, na dodatek w gorsze asfalty, a to w okolicy lasów za Silnicą wpadam kilkunastokilometrowy odcinek, na którym gubię pakunki i o mało nie wybijam nadgarstków - asfalty mają jakość węgierską. I tak se to leci, raz asfalty są jezdne, a zaraz (np za Stobnicą czy przed Ręcznem) jedzie się po tarce. Czasem mam wrażenie, że ludziska w środku wsi umyślnie wzięli widły i porobili dziury, żeby złapać snejka na jakimś kraterze. Jeszcze trochę lawirowania koło Zalewu Sulejowskiego i wpadam do Jeżowa, znaczącego koniec gorszego asfaltu. Popełniam tu mały błąd, bo skręcam na Skierniewice, (dociskam) i wpadam w czerwoną falę w mieście, stopującą gdzie tylko się da. A oczywiście brakuje mi 3km do wyjechania dystansu docelowego. 250 kilometrów łapię tuż przed BolimowskimPK.

Droga wzdłuż lasu bolimowskiego jest przyjemna, chociaż po ścieżce wzdłuż DW. Potem tankowanie w Bolimowie, umawianie się w Witkiem i nawigacja, znów czasem przez dziury, a czasem chodniki (bo zakazy na DK92), w stronę Błonia. Błonia, gdzie dopadam Witka przy zbytnio sanitarnym Macu.

Wkraczamy w płaskość okolic stolicy. Witek ciągnie mnie jakimiś drogami ustawkowymi. Gnając pod wiatr urywamy kolejnych pasażerów na gapę, robiąc sprint 'do kościoła' w jakichś tam Babicach. A potem zwiedzamy Orlen z elektronicznym drzwiami do toalety i zostaję odprowadzony kawałek w stronę Dworca. Oczywiście, już był w ogródku i już witał się z torami i niechcący skręciłem za wcześnie, w stronę mitycznego Peronu 8, co wymusiło lawirowanie brukami, przejazdami i chodnikami. Na szczęście zostało na tyle czasu, żeby przed odjazdem kupić na spokojnie bilet w kasie.
CLIMB: max 11%


Dane wyjazdu:
73.20 km 2.50 km teren
02:26 h 30.08 km/h:
Maks. pr.:67.40 km/h
Temperatura:20.5
Podjazdy:995 m
Rower:Furia

re-re-re-rege day

Czwartek, 4 czerwca 2020 | Komentarze 0

prawie Zielonki-Jerzmanowice-Zaderman-Kosmolów-Troks-Jangrot-Wielmożna-Pieskowa Skała-Sokolec-Sąspów-Biały Kościół-Szyce-prawie Zielonki

Wieje różnie, ale nie za mocno. Najpierw słonecznie, potem idzie zapowiadany front.
Super rozwalony asfalt na super wyizolowanym odcinku do Troksu. A potem nówka asfalt z suuuuuper Vką przed Jagrotem.
Po drodze do domu mijam pierwszy poważniejszy wypadek na szosie olkuskiej: dachowanie do rowu ze ścięciem słupa. Bez strat w ludziach. Chyba trzeba zacząć omijać ten odcinek drogi w godzinach szczytu.
CLIMB: max 12%
Kategoria [ 50-100km ], sam