Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi WuJekG z miasteczka Kraków/Gorlice. Mam przejechane 271594.53 kilometrów w tym 4490.42 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.88 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy WuJekG.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2012

Dystans całkowity:2622.92 km (w terenie 39.00 km; 1.49%)
Czas w ruchu:93:52
Średnia prędkość:27.16 km/h
Maksymalna prędkość:80.00 km/h
Suma podjazdów:19667 m
Maks. tętno maksymalne:185 (96 %)
Maks. tętno średnie:170 (88 %)
Suma kalorii:3066 kcal
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:104.92 km i 4h 04m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
43.69 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:56.50 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy:385 m

Podwieczornie, wieczornie, nocnie

Niedziela, 5 sierpnia 2012 | Komentarze 0

Okolice Lipinek i Pagorzyny, powrót nocą przez Rozdziele.

CLIMB: avg-3%, max-10%
Kategoria [ 0-50km ], sam


Dane wyjazdu:
42.31 km 0.40 km teren
01:37 h 26.17 km/h:
Maks. pr.:75.50 km/h
Temperatura:25.0
Podjazdy:403 m

CPGR niby w tempie rozjazdowym

Sobota, 4 sierpnia 2012 | Komentarze 0

Gorlice-Ropa-Klimkówka-Łosie-Bielanka-Gorlice

Spokój, górka, spokój, jezioro, spokój, mocny zjazd, spokój i górka, znów szybki zjazd, potem spokojnie i zrobiło się tak fajnie, że zaczęliśmy robić sprint za sprintem. Na końcu Arek outsprintuje mnie przy V>55km/h zostawiając mnie w tyle trzy, cztery długości roweru.

CLIMB: avg-4%, max-10%

Dane wyjazdu:
321.13 km 1.00 km teren
12:16 h 26.18 km/h:
Maks. pr.:61.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy:2926 m

Na Kościelisko!!!

Piątek, 3 sierpnia 2012 | Komentarze 10

Gorlice-Wawrzka-Bogusza-Nowy Sącz-Tylmanowa-Krościenko n/Dunajcem-Hałuszowa-Sromowce-Niedzica-Łapsze-Przeł.Trybska-Białka Tatrzańska-Bukowina Tatrzańska-Zakopane-Kościelisko-Zakopane-Bukowina Tatrzańska-Białka Tatrzańska-Nowa Biała-Dębno-Kluszkowce-Przeł.Snozka-Krościenko n/D.-Nowy Sącz-Cieniawa-Grybów-Ropska Góra-Gorlice

Tak się złożyło, że miałem dziś wykład na 53.Tygodniu Jaskiniowym, i miałem chwilę czasu, żeby dojechać na Polanę Rogoźniczańską rowerem. Mimo prognozowanych burz.
Wyjazd już w palącym słońcu, około 9.30. Po wczoraj nogi mam nieeeesamowicie ciężkie, dodatkowo jadę pod wiatr i w skwarze, strasznie się wlokę i do Sącza i dalej. Fajnie jest na zjazdach do Niedzicy, potem za powoli jadącym traktorem z sianem aż do Łapszy. Na Przełęczy Trybskiej trochę pokrapuje, Tatry w burzach. Pierwsza ulewa łapie mnie tuż za Bukowiną na zjeździe do Poronina. Nie da się jechać, okupuję wiaty przystankowe. Kolejne zlewy w Poroninie i na Zakopiance - muszę się zatrzymywać, robi się niebezpiecznie przez głębokie kałuże. Wjeżdżam do centrum Zakopca w mega-ulewie ze słońcem w twarz. Dziwne. W Kościelisku natomiast dość sucho, lało wczyśniej. Droga dłużyła mi się nieeeesamowicie, jechałem chyba ponad 7h (165km)!!!!
Mówię co mam powiedzieć, spotykam znajomych z polskich klubów jak i, trochę nieoczekiwanie, kolegów słowackich ( nie sądziłem, że akurat przyjadą na tą imprezę), jem bigos i około 20.30 wyjeżdżam w lekkim deszczyku.
Do Bukowiny kropi, na południu widzę przepiękne błyski. Zjazdy mokre, potem w mglistej zupie i omijając setki żab do głównej w Dębnie. DK sucha, ale jedzie mi się niesamowicie źle. Zachwycam się oświetloną prze księżyc taflą Czorsztyńskiego. Przed Snozką objazd ze zjazdem 15% ścianą po mokrym asfalcie. Klocki z tyłu już od 50km mam dotarte do metalu. Na Snozkę niesamowicie topornie, za to na górze się odblokowuję i po zjeździe i małym postoju za Krościenkiem, walę równo 35-38km/h do Sącza. W Sączu Pepsi i na Cieniawę ścieżką rowerową (policja kręci się cały czas po okolicy). Jadę w mega zupie, widoczność max 150m, wszystko siada na mnie skraplając się na ciuchach i kasku. Ale - jest nawet ciepło, jadę w krótkich spodenkach. Zjazd to samo, w zupie mlecznej, Grybów bez mgły i jasna droga przez Ropską aż do domu. Do Gorlic zajeżdżam tuż przed trzecią.
Czas jazdy jak dla mnie - bryndza. Ale nie dało się inaczej, nie zawsze da się/trzeba gonić ;))) Nie miałem dziś nawet zbytniej weny do zdjęć. Za to przez pół drogi przypominałem sobie słowackie nazwy gatunków nietoperzy ;)


Burza nad Taterami, Przeł,Trybska © wojtekjg

Księżyc, mgły, góry i Dunajec © wojtekjg

postój na ciepłym murku nad DUnajcem, Tylmanowa © wojtekjg


CLIMB: avg-3%, max-9%
Temperatury: 34-16*C
Kategoria [300-1500km :)], sam


Dane wyjazdu:
60.97 km 0.00 km teren
01:57 h 31.27 km/h:
Maks. pr.:68.00 km/h
Temperatura:29.0
Podjazdy:638 m

iii górki pod wieczór

Czwartek, 2 sierpnia 2012 | Komentarze 0

Gorlice-Zagórzany-Kwiatonowice-Turza-Staszkówka-Ciężkowice-Zborowice-Łużna-Moszczenica-Gorlice

Początek z wiatrem, liczne ucieczki i mocne pogonie. Położyli nowy dywanik w Kwiatonowicach, umożliwiał pogonie pod 60km/h po płaskim. Arek włącza się w pogonie, Seba atakuje lub goni, ja jak zwykle albo opierdzielam się na kole albo zwiewam. Spokojne podjazdy do Łużnej i męka pod wiatr z kilkoma zrywami i na końcu mocnym pociągiem, pod coraz mocniejsze powiewy, do Gorlic.
Wieczór powoli zapada (kończymy jazdę około 19tej), a duszno jak w piekarniku...


CLIMB: avg-3%, max-9%

Dane wyjazdu:
62.83 km 0.00 km teren
02:11 h 28.78 km/h:
Maks. pr.:74.00 km/h
Temperatura:29.0
Podjazdy:802 m

Górki o poranku

Czwartek, 2 sierpnia 2012 | Komentarze 0

Gorlice-Ropa-Brunary-Śnietnica-Uście Gorlickie-Klimkówka-Łosie-Bielanka-Gorlice

Z rana przyjemny wiatr w plecy, dolina w górę do Czarnej pod wiaterek, tak samo super-zjazd. Potem różnie, wsio w gorącym słońcu.


CLIMB: avg-4%, max-11% (Brunary, Bielanka z Łosia)
FAT: 40,9g
Kategoria [ 50-100km ], sam