Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi WuJekG z miasteczka Kraków/Gorlice. Mam przejechane 258004.53 kilometrów w tym 4051.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.95 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy WuJekG.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
447.47 km 14.00 km teren
18:58 h 23.59 km/h:
Maks. pr.:68.92 km/h
Temperatura:
Podjazdy:6214 m

Na Kral'ovej, w samo południe!

Czwartek, 13 czerwca 2013 | Komentarze 21

No dobra, spóźniliśmy się 20 minut... ;)

Gorlice-Grybów-Cieniawa-Nju Sącz-Ol' Sącz-Krościenko n/Dunajcem-Krośnica-Sromowce-Spisska Stara Ves-Rel'ov-Magurske sedlo-Spisska Bela-Poprad-Spisske Bystre-Vernar-Vernarske sedlo-Sumiac-Kral'ova hol'a-Telgart-Statena-Dedinky-Mlynky-Spisska Nova Ves-Odorin-Spisske Vlachy-Zehra-Bijacovce-Brezovia-Lipany-Leluchów-Krynica Zdrój-Krzyżówka-Florynka-Wawrzka-Ropa-Gorlice

Kral'ova jest taką górką, która przyciąga-trudnością, pięknem, kotą wysokościową. Pierwsze podejście solo spaliłem, odrobiliśmy sobie zaliczenie jej później, z sakwami i w ogóle. Trasę miałem, lekko ją zmodyfikowałem pod Arka, który mi towarzyszył (później jeszcze ją zmieniliśmy), czekałem na fajną pogodę i chwilę czasu.
Wyjazd klasycznie - chwilkę po północy.Brak wiatru ale i stonowane tempo i pierwsze koty - Sącze - za płoty. Dolina Dunajca lekko wilgotna ale bez przesady i w Krościenku jesteśmy chwilę po 3.30. I tu zaczynają się schody, nie tylko przez górki - mglista wilgoć. Tak gęsta, że podczas zjazdu, bez wiatru, nie da się przycisnąć powyżej 35kmh. Cisnę i cisnę i jak w smole. Rozpogadza się dopiero podczas podjazdu na Magurske, są i Tatry w budyniowej chmurce, są zjazdy z super widokami. Do Popradu walimy równiutko i dość szybko, potem trasa Jarnej klasiki w stronę Vernara, no i Vernarskie sedlo - niecałe 5 km i ponad 350m hore. Zjazdy na Telgart, potem Cervena - cała Słowacja robi asfalty - lepimy się do świeżo walcowanej nawierzchni, kamyczki latają we wszystkie strony. I w końcu Sumiac. Przebiórka pod podjazdem, Arek jeszcze się zastanawia czy iść czy jechać szuter i jazda. Kamyczków jakby mniej, jedzie się fajnie, są tylko dwa miejsca gdzie jest kiepsko. Na tej trasie można spokojnie testować rowery na wyścigi brukowe;) Robi się upał, pogoda dopisuje też robieniu tysięcy zdjęć. W końcu 'asfalt', który ma więcej dziur niż asfaltu i końcowe 5km na vrch (1948m n.p.m.) po 12km i trochę ponad 1000m w górę. Dojeżdżamy spokojnie o 12.20, fotki, żarełko, ubieranie się, bo robi się chłodno od wiatru i po kilku chwilach zjazd. Szuter zjeżdżam cały, Arek prowadzi miejscami, spotkani MTBowcy dziwnie na nas patrzą...
Jest 14, modyfikujemy trasę, żeby wjechać do Polski w Leluchowie. Znów kleimy się do asfaltu przed Telgartem, patrzymy sobie ma Meandra Hronu i źródełko tej 'rzeczki'. Niestety - jazda pod wiatr, na szczęście jedzie się fajnie, oglądając skalice Slovenskego Raju i pomykając tunelami przez góry ;) Dedinky, Mlynki, tutaj znów remonty - raz asfalt, raz mozaika, raz wyborny szutro-piach. Mam przez chwilkę nadzieję, że może podjazd zrobili...ale tylko przez chwilę - podjazd ma 9km, ciągle po dziurach i resztkach masy bitumicznej, zjazd niestety to samo - slalom między dziurami. Tankujemy w Spisskej Novej Vsi i na Kosice. Pierwszy raz jadę tą trasą - ciągle dóóół i mocno w górę, super widoki po bokach. Za Spisskimi Vlachami podświadomie nie skręcam na hrad, mimo, że chciałem podjechać i wyjeżdżamy na główną od jego dupy strony. Skręt na Bijacovce i chyba najgorszy odcinek - zmęczenie, pod wiatr i dziura na dziurze. Na dodatek długi podjazd i jeszcze dłuższy zjazd, na którym ręce odpadają od trzymania klamek i wibracji. Za to gdy asfalt się polepsza - dociskamy. Noc łapie nas za Lipanami, jedna hopka i ogień do granicy, którą przekraczamy 15minut po dziesiątej. W dolinach, przy Krynicy, jest zimno, na Krzyżówce fajnie ciepło, w dolinie znów zimno. Arek przysypia, jedziemy więc przez Wawrzkę - dla rozbudzenia, i po ostrożnym zjeździe wpadamy na główną drogę, siłując się z wilgocią napieramy do Gorlic. Do domu zajeżdżamy chwilę przed 2 w nocy.

Pogoda i dopisała i nie dopisała. Wiatr mi nie przeszkadza, przeszkadza mi wilgoć w powietrzu. Podjazdy wchodziły fajnie. Oprócz Kralovej - wszystko z blatu (55T), z tylu miałem 12-30T. Trasa w oryginalnej wersji miała mieć więcej przewyższenia i lepsze asfalty, jej modyfikacja wyszła tylko na minus dla tempa. planowałem zamknąć się w 20, góra 21h brutto, wynik prawie 26h jest więc wysoko poniżej planowanego. Do poprawienia ;)
temperatury wahały się od 6*C z rana, do 30 na Słowacji, żeby znów spaść do 5*C nocą w dolinach.


Nie ma letko, trzeba trenować do MDRP, bo sponsorzy: Cyklotur.com i gorlicki sklep Ostre Koło patrzą! ;)

CLIMB: avg-4%, max-15%

EDIT:
Pakowanko © wojtekjg

Dopakowywanie roweru z rana © wojtekjg

Ropska Góra nocą © wojtekjg

Postój gdzież za Łąckiem © wojtekjg

Mgły opadające Pieniny i Spisz © wojtekjg

Magura Spisska powoli wyłania się z mgiełek © wojtekjg

Podjazd na Magurske sedlo © wojtekjg

Tatry w budyniu © wojtekjg

Coś tam błyszczy © wojtekjg

Śniadanko na Magurskim sedlu © wojtekjg

Zjazdy prosto w kotlinę © wojtekjg

Spisska Bela © wojtekjg

Postój na jeden bidon i krzaki © wojtekjg

Wjazd na cykloturisticky chodnik za Popradem © wojtekjg

Pod Tatrami © wojtekjg

Tatry nad Popradem © wojtekjg

Ścieżką turystyczną © wojtekjg

Górowanie gór nad Popradem © wojtekjg

Przepak przed Vernarem © wojtekjg

Znów wąwozik © wojtekjg

Vernar i różowy kościółek © wojtekjg

Początek podjazdu na Vernarske nastra pozytywnie.. ;) © wojtekjg

Przepychanie na 11% © wojtekjg

Kralova na wyciągnięcie ręki © wojtekjg

Góra z dołu © wojtekjg

Wiadukt w Telgarcie © wojtekjg

Jazda pod wiaduktem telgarckim © wojtekjg

Przebiórka, jedzenie, bieganie za owadami © wojtekjg

Kralovski Monochamusik © wojtekjg

Początek szutru © wojtekjg

Pierwsze poważne nastromienia © wojtekjg

A kamienie są coraz większe © wojtekjg

Grupetto-man © wojtekjg

Tuż pod Prednym sedlem (1451m) i końcem szutru © wojtekjg

Już asfalt..."asfalt" © wojtekjg

Zakrętasy © wojtekjg

Spojrzenie w dóóóół © wojtekjg

Naginanie w stronę kolejnego zakrętu © wojtekjg

Jadę i jadę i końca nie widać © wojtekjg

Podjazd i podjazd i podjazd © wojtekjg

Ale widać już przynajmniej szczyt © wojtekjg

Tatry niestety w chumrkach © wojtekjg

Zabawy w śniegu © wojtekjg

Końcówka podjazdu, zaraz budynek przekaźnika! © wojtekjg

Turstyczne towarzystwo na szczycie © wojtekjg

Pamiątkowe na szczycie © wojtekjg

Zjaaazdy dziurami © wojtekjg

Arek - zjazd © wojtekjg

Zjazd z tłem © wojtekjg

Wjazd w zakręt © wojtekjg

Zjazdy między dziurami © wojtekjg

Zmiana obuwia na specjalistyczne przed zjazdem szutrem © wojtekjg

Ciężkie jest życie szosowca na polnych cestach © wojtekjg

Jedni sprowadzają © wojtekjg

...inni się nie certolą ;) © wojtekjg

W połowie szutru wjeżdża się w lasek © wojtekjg

Jeden z najbardziej charakterystycznych zakrętów-z głazem © wojtekjg

Podkralovska kózka © wojtekjg

I wosoły orszoł © wojtekjg

Tankowanie pod copką w Sumiacu © wojtekjg

Kralova po zjeździe dalej monumentalna © wojtekjg

Zjazd od wioski © wojtekjg

Doliną przez Slovensky raj © wojtekjg

Slovensky raj to kraina jaskiń, skalic © wojtekjg

.. i tuneli ("o, jedzie za nami ciężarówka!") © wojtekjg

Stratena - między skałami © wojtekjg

Dedinky z góry © wojtekjg

Patelnia, zjazd do Dobsiny (niestety, nie próbujemy) © wojtekjg

A my niestety wjeżdżamy na Mlynky asfaltami o konsystencji szutru © wojtekjg

Ciężki podjazd na sedlo Grajnar © wojtekjg

Popasik nad Spisską Novą Vsią © wojtekjg

O paaaanie, taka hopa na koniec dnia? © wojtekjg

Typowe landszafty słowackie © wojtekjg

Z polami rzepaku © wojtekjg

I przełączkami z widoczkami © wojtekjg

Zehra, jeden z ładniejszych kościółków w okolicy © wojtekjg

Spisski hrad © wojtekjg

Hrad, ponoć największa budowla warowna w centralnej Europie © wojtekjg

Przełęcz za Bijacovcami - marne resztki asfaltu na bylej drodze wojskowej i milion dziur © wojtekjg

Zachody słońca z Tatrami w tle © wojtekjg

Opuszczamy Okres Sabonov © wojtekjg

Niesobka chmielanka © wojtekjg

Przebieranki pod stacją w Krynicy © wojtekjg


OBSZERNIEJSZA GALERIA!!!



Komentarze
WuJekG
| 09:56 środa, 19 czerwca 2013 | linkuj E tam, szuter jest przereklamowany - jechałem na Vittoriach Rubino Pro Slickach, 23C, czasami naprawdę mocno, zjeżdżałem całość i nawet powietrza mi nie uciekło. Oczywiście zapas był w sakwie: opona i 3 dętki. Asfalt na górze też nie jest zbyt dobry, nie da się zjechać po ludzku ;)
Virenque
| 06:31 środa, 19 czerwca 2013 | linkuj Zajebiście, graty za traskę:)
Tak mnie kusi ta góra i kusi, może wezmę oponki quasi -przełajowe jak będę w Bukowinie między Tatry Tour i TdP, ale kurde ten szuter mnie przeraża...
WuJekG
| 17:52 niedziela, 16 czerwca 2013 | linkuj Dołożyłem galerię zmontowaną przez mojego brata, sporo fotek, bo nie oszczędzaliśmy się. Turystyka w końcu.
Krzychu, pytałeś mnie dziś o to jak wygada ten szuter - trzeba mieć trochę samozaparcia, żeby jechać na szosie, momentami szkoda kół i opon ( mieliśmy zapasową oponę i ze 3 dętki na łebka, na wszelki wypadek...). Dość dużo remontów asfaltów po drodze, za Telgartem przylepialiśmy się do nowego asfaltu. Wpadliśmy też kilka razy na fatalnie dziurawe drogi gdzie koła można pogubić szybciej niż na tym szutrze...
WuJekG
| 18:31 sobota, 15 czerwca 2013 | linkuj :)) Dziękujemy wszystkim za miłe słowa w komentarzach :)

@GraLo - muszę podliczyć...pierwsze 130km na 1,5L domowej herbaty, potem było z 2,5L Pepsi i jeden bidon (0,7L) wody. Do jedzenia - pączek, dwie kanapki z serek i świnką, 3 batoniki i ze dwa Lubisie ;) i jakiś rogalik 7daysa na koniec. Arek chyba niewiele więcej pochłonął.
sebekfireman
| 22:49 piątek, 14 czerwca 2013 | linkuj Chyba jedna z najciekawszych tegorocznych wycieczek długodystansowych na BSie. Gratulacje za dystans, przewyższenia i super zdjęcia.
GraLo
| 19:35 piątek, 14 czerwca 2013 | linkuj Gratulacje mega dystans z jeszcze lepszym przewyższeniem:) można wiedzieć co jedliście i pili ?
adamos019
| 18:52 piątek, 14 czerwca 2013 | linkuj Wbrew funiowyjnei nie znam cie ale opisy i zdjęcia masz rewelacyjne.Mistrzostwo
rafi1368
| 16:01 piątek, 14 czerwca 2013 | linkuj Wspaniała trasa i jakie widoki,góry to jest to :)
funio
| 15:09 piątek, 14 czerwca 2013 | linkuj :))-cieszę się że znam Ciebie osobiście,pozdrawiam:)
WuJekG
| 14:53 piątek, 14 czerwca 2013 | linkuj Dołożyłem zdjęcia, uwaga jest ich w... wiele
@Daniel - niby jest zakaz rowerowania po szlakach bez dróg cyklo, czyli w stronę Liptovskej też, ale koledzy przejechali i jakoś się upiekło... Nie namawiam, bo zawsze ganię łamanie zakazów ochrony przyrody w takich wypadkach, ale informuję ;) ;)
@panmisiek - byłem wstępnie umówiony z Remkiem i ekipą, że startują tą samą trasę co oni, w tym samym czasie, osobno, z moim sprzętem z jakim będę jechał MRDP. Tak żeby poczuć zdrowe współzawodnictwo. Niestety - termin mi nie pasował wybitnie...
lea
| 13:21 piątek, 14 czerwca 2013 | linkuj O żesz w mordę!
daniel3ttt
| 11:41 piątek, 14 czerwca 2013 | linkuj Piknie. Też se muszę tam zajechać. Nie wiesz czy jest jakiś dogodny zjazd z KH w drugą stronę do Liptovkiej Teplicki. Wiem że to NP. Graty
panmisiek
| 09:52 piątek, 14 czerwca 2013 | linkuj No grubo Panowie!
Połowa tego co dzisiaj zrobi Remek Siudziński (ultrakolarz jakby ktoś nie wiedział) :) tylko z obstawą
Pozdrower
gustek
| 09:50 piątek, 14 czerwca 2013 | linkuj No No gratuluje! trasy i podziwam :)
WuJekG
| 09:16 piątek, 14 czerwca 2013 | linkuj spoooookojnie, za parę chwil będę, idę na chwilę na rower ;)
dodoelk
| 08:55 piątek, 14 czerwca 2013 | linkuj "niecałe 5 km i ponad 350m hore" - dla mnie abstrakcja :)

a tych fajnych widoczków masz jakieś obrazki ?
k4r3l
| 08:51 piątek, 14 czerwca 2013 | linkuj o kur..aaa!!!! :D przewyższenia mnie po prostu zmasakrowały! jak nóżki panowie, czujecie je jeszcze? :D
sastre19
| 08:31 piątek, 14 czerwca 2013 | linkuj Spojrzałem na podjazdy i przysięgam, że mnie w tym momencie kolana zabolały ;)
TomliDzons
| 07:56 piątek, 14 czerwca 2013 | linkuj To Koledzy ładnie pocisneli, taki dystans i w górach robi wrażenie, a jakieś foty z tych tysięcy wykonanych?
kr1s1983
| 07:21 piątek, 14 czerwca 2013 | linkuj nie mam pytan... czy wy jstescie normalni?:)gratulacje heh
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!