Info
Ten blog rowerowy prowadzi WuJekG z miasteczka Kraków/Gorlice. Mam przejechane 271553.23 kilometrów w tym 4490.42 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.88 km/h.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Grudzień2 - 0
- 2024, Listopad19 - 2
- 2024, Październik21 - 0
- 2024, Wrzesień26 - 5
- 2024, Sierpień25 - 13
- 2024, Lipiec32 - 9
- 2024, Czerwiec35 - 13
- 2024, Maj39 - 25
- 2024, Kwiecień31 - 12
- 2024, Marzec28 - 4
- 2024, Luty20 - 9
- 2024, Styczeń16 - 17
- 2023, Grudzień19 - 3
- 2023, Listopad21 - 2
- 2023, Październik32 - 1
- 2023, Wrzesień36 - 8
- 2023, Sierpień39 - 2
- 2023, Lipiec43 - 19
- 2023, Czerwiec38 - 8
- 2023, Maj33 - 0
- 2023, Kwiecień32 - 4
- 2023, Marzec29 - 11
- 2023, Luty21 - 8
- 2023, Styczeń22 - 9
- 2022, Grudzień22 - 5
- 2022, Listopad28 - 3
- 2022, Październik35 - 2
- 2022, Wrzesień32 - 3
- 2022, Sierpień42 - 1
- 2022, Lipiec40 - 9
- 2022, Czerwiec33 - 0
- 2022, Maj47 - 7
- 2022, Kwiecień25 - 1
- 2022, Marzec27 - 0
- 2022, Luty29 - 7
- 2022, Styczeń28 - 5
- 2021, Grudzień23 - 0
- 2021, Listopad19 - 0
- 2021, Październik32 - 0
- 2021, Wrzesień30 - 4
- 2021, Sierpień28 - 0
- 2021, Lipiec42 - 1
- 2021, Czerwiec39 - 5
- 2021, Maj35 - 0
- 2021, Kwiecień24 - 1
- 2021, Marzec29 - 0
- 2021, Luty15 - 0
- 2021, Styczeń26 - 0
- 2020, Grudzień22 - 3
- 2020, Listopad27 - 5
- 2020, Październik33 - 0
- 2020, Wrzesień30 - 2
- 2020, Sierpień38 - 9
- 2020, Lipiec34 - 0
- 2020, Czerwiec43 - 11
- 2020, Maj40 - 1
- 2020, Kwiecień21 - 2
- 2020, Marzec25 - 6
- 2020, Luty17 - 5
- 2020, Styczeń20 - 8
- 2019, Grudzień14 - 3
- 2019, Listopad10 - 5
- 2019, Październik16 - 3
- 2019, Wrzesień19 - 8
- 2019, Sierpień27 - 13
- 2019, Lipiec31 - 10
- 2019, Czerwiec35 - 12
- 2019, Maj21 - 6
- 2019, Kwiecień28 - 0
- 2019, Marzec25 - 10
- 2019, Luty15 - 2
- 2019, Styczeń8 - 4
- 2018, Grudzień11 - 2
- 2018, Listopad20 - 2
- 2018, Październik24 - 9
- 2018, Wrzesień29 - 8
- 2018, Sierpień31 - 19
- 2018, Lipiec20 - 9
- 2018, Czerwiec21 - 20
- 2018, Maj39 - 11
- 2018, Kwiecień27 - 22
- 2018, Marzec24 - 9
- 2018, Luty9 - 0
- 2018, Styczeń10 - 0
- 2017, Grudzień17 - 0
- 2017, Listopad13 - 3
- 2017, Październik17 - 8
- 2017, Wrzesień16 - 3
- 2017, Sierpień24 - 4
- 2017, Lipiec30 - 8
- 2017, Czerwiec33 - 18
- 2017, Maj31 - 3
- 2017, Kwiecień24 - 4
- 2017, Marzec28 - 0
- 2017, Luty12 - 0
- 2017, Styczeń4 - 0
- 2016, Grudzień12 - 1
- 2016, Listopad19 - 8
- 2016, Październik10 - 0
- 2016, Wrzesień22 - 0
- 2016, Sierpień23 - 2
- 2016, Lipiec25 - 10
- 2016, Czerwiec26 - 33
- 2016, Maj30 - 5
- 2016, Kwiecień18 - 12
- 2016, Marzec30 - 20
- 2016, Luty16 - 1
- 2016, Styczeń6 - 0
- 2015, Grudzień29 - 12
- 2015, Listopad8 - 0
- 2015, Październik19 - 10
- 2015, Wrzesień28 - 2
- 2015, Sierpień22 - 8
- 2015, Lipiec24 - 17
- 2015, Czerwiec31 - 18
- 2015, Maj31 - 2
- 2015, Kwiecień26 - 33
- 2015, Marzec17 - 7
- 2015, Luty12 - 16
- 2015, Styczeń3 - 7
- 2014, Grudzień7 - 0
- 2014, Listopad11 - 7
- 2014, Październik15 - 11
- 2014, Wrzesień20 - 1
- 2014, Sierpień17 - 6
- 2014, Lipiec19 - 38
- 2014, Czerwiec25 - 19
- 2014, Maj21 - 18
- 2014, Kwiecień25 - 23
- 2014, Marzec25 - 39
- 2014, Luty14 - 38
- 2014, Styczeń5 - 7
- 2013, Grudzień12 - 2
- 2013, Listopad12 - 10
- 2013, Październik18 - 22
- 2013, Wrzesień18 - 24
- 2013, Sierpień25 - 84
- 2013, Lipiec29 - 75
- 2013, Czerwiec27 - 82
- 2013, Maj30 - 42
- 2013, Kwiecień24 - 64
- 2013, Marzec7 - 24
- 2013, Luty2 - 7
- 2013, Styczeń1 - 6
- 2012, Grudzień6 - 30
- 2012, Listopad6 - 35
- 2012, Październik7 - 29
- 2012, Wrzesień23 - 72
- 2012, Sierpień25 - 80
- 2012, Lipiec31 - 95
- 2012, Czerwiec24 - 78
- 2012, Maj29 - 149
- 2012, Kwiecień29 - 51
- 2012, Marzec31 - 173
- 2012, Luty4 - 35
- 2012, Styczeń10 - 45
- 2011, Grudzień18 - 28
- 2011, Listopad19 - 28
- 2011, Październik24 - 25
- 2011, Wrzesień28 - 10
- 2011, Sierpień25 - 34
- 2011, Lipiec23 - 42
- 2011, Czerwiec20 - 37
- 2011, Maj31 - 46
- 2011, Kwiecień21 - 10
- 2011, Marzec6 - 7
Dane wyjazdu:
394.75 km
0.00 km teren
15:16 h
25.86 km/h:
Maks. pr.:71.50 km/h
Temperatura:29.0
Podjazdy:4830 m
Rower:Błękitna Błyskawica
Tatry razy trzy
Sobota, 30 czerwca 2012 | Komentarze 25
Gorlice-Wawrzka-Florynka-Krynica-Muszyna-Piwniczna Zdrój-Mnisek n/Popradom-sedlo Vabec(766m)-Stara L'ubovna-Spisska Bela-Vysoke Tatry:Smokovce-Hrebienok(1285m)-Nova Polianka-Velicke pleso(1670m)-Vysne Hagy-Popradske pleso(1495m)-Strbske pleso(1346m)-Vysne Hagy-Mengusovce-Poprad-Kezmarok-Spisska Bela-Magurske Sedlo(949m)-Spisska Stara Ves-Sromowce Wyżne-Krścienko n/Dunajcem-Łacko-Nowy Sącz-Królowa Polska-Bogusza-Wawrzka-Ropa-Szymabrk-GorlicePomysł zaliczenia 'na raz' wszystkich wysokich podjazdów 'szosowych' po słowackiej stronie Tatr zrodził się chyba krótko po tym jak wspinaliśmy się z Arkiem pod Śląski Dom w sierpniu 2011r. Czekałem tylko na chwilę wolnego, chęci i w miarę dobre prognozy. Dwie pierwsze rzeczy były, trzecia - coś nie ten teges. Do tematu podszedłem też w odpowiedni sposób od strony sprzętowej zabierając koła z cięższymi ale trwalszymi oponami drutowymi 23C (mając na uwadze niby-szuter na Velicke) i kasetą 12-30T - na wszelki, gdyby mnie przytkało ;)
Wyjazd klasycznie o północy. Prognozy mówią o lampie na najbliższe dni, zmiennym wietrze i burzach nocą w rejonie Tater. Nocka jest księżycowa, na górkach jest ciepło, w dolinach zalega zimna wilgoć, zjazdy są dość chłodne. Szybko przebijam się przez pierwsze podjazdy do Krynicy i Muszyny, o dziwo Dolina Popradu idzie fajnie, nie ma spodziewanych zwałów mgły. Są za to efekty świetlne burz nad Tatrami i dalej na południu Słowacji. Na Vabec wytaczam się tuż przed wschodem słońca (dwie chwilki po 4tej). Rzeczywiście, tak jak wspominał Krzysiek - z Mniska zrobili kawał asfaltu, będzie można zjeżdżać bez obawy o koła. Zjazd na Lubovne dalej fatalny. Jazda w stronę Tatr nie jest miła, gór nie widać, a za przełączką w okolicy Ruzbachov zaczynają pojawiać się kałuże. I nagle asfalt staje się mokrusieńki - deszcz dopiero co skończył lać w tej okolicy. Jedzie się fatalnie, mokro i ślisko, schlapany tyłek pomijam, na dodatek wsio paruje i robi się gęsto. Odcinek, który miałem nadzieję przeskoczyć szybko, rozwleka się. Tak samo wlecze się turysticky chodnik, nasz ulubiony z Jarnej klasiki, za to podjazd do Smokowców idzie jakoś radośnie (jak zwykle zresztą, lubię go). Hrebienok wyjeżdżam spokojnie (266m w górę, 2,82km liczone od głównej szosy), hore jestem około godziny 7.50 (nie wyjeżdżałem na czas ale zajęło mi to około 20minut). Gdzieś uciekły mi te 16% odcinki albo przejechałem je za szybko i nie zostały zanotowane przez mój komputer pokładowy ;) Foty i zjazdy z fotami. Szybki transfer na V.Poliankę i przepak pod kortem tenisowym - od tego miejsca liczyliśmy czas w zeszłym roku. Podjazd robię non stop, licząc czas ale nie spinając się (albo lenistwo, albo miałem na uwadze dalszą drogę). Zaczyna się robić ruch turystyczny, w tym rowerowy. Powyżej 1300m asfalt dalej zmechacony i czasem zażwirowany. Podjazd mocno trzyma wysokie wartości nachylenia - po patelni na pierwszych 1,5km wjeżdża się w miły las górnoreglowy, który daje ochłodę, ale nie wytchnienie w podjeździe - 10% to norma. Po 20 minutach traci się perspektywę: nagle wypłaszczenie i przyspieszam, a licznik pokazuje, że to 7-8%, a nie płaśń ;) Widoki pomagają znieść niektóre ścianki ;) Nad stawem jestem około 9.10 (631m hore, 6,83km), zamykając się w 42 minutach, podjeżdżając na przełożeniu 39/27T. Foty i zjazd - oczywiście ekwilibrystyczny, bo kanałów odprowadzających wodę przez środek drogi nie widać i trzeba było hamować aż do zapalenia się klocków.
Po krótkiej sjeście w V.Hagach walę w stronę Strbskego Plesa. Tu jest już opornie - ciągle lekko pod górę i ciągle pod niemiły wiatr. Ale - daje to nadzieję na jego pomoc podczas powrotu. Skręt na Popradske, podjazd znów na spokojnie, slalomem między turistami. Nad wodą jestem o godzinie 11.10 (253m w górę, 4.12km w poziomie). Chwila nad wodą i znów zjazd slalomem - na co drugim zakręcie albo ktoś przewija brzdąca albo uspokaja drące się bachory - masz Ty Petro z tym Leonem szczęście, że taki spokojny ;) Podjeżdżam jeszcze, trochę krążąc, nad Strbkske pleso i Nove Strbske Pleso. Dawno tutaj nie byłem, miejscowość zaskoczyła mnie kompleksami hotelowymi. Na bogato ;)
Wreszcie w dół bez wertepów, serpentynki do Hagov i prooosta w dół w stronę Popradu. Miałem nadzieję pociągnąć tu jakieś osiem dych - a tu zdziwko - wieje mi w twarz. A na dole łapie mnie naprawdę porywisty wiatr przeciwny. Aż do Popradu. Dalej zmienia się na słabszy ale dalej twarzowy. Na dodatek wilgoć i jazda jak w zupie. Dotaczam się do Spisskej Belej, skręcam dalej pod wiatr na Magurske. Po drodze załapuję się na wspaniałą rójkę małych, białych garbatkowatych z przydrożnych drzew. Podjazd daje mi trochę w kość, jest dość sztywno i wietrznie, dodatkowo wilgotno i parno. Zjazdy są zbawieniem, prawie 20km do granicy za Spisska Starą Vsią (a była godzina 15.30 gdy przekraczałem hranicę).
Za jeziorem znów podjazd ze Sromowiec na Krośnicę, a potem zjazd do Krościenka. Wieje lekko w twarz ale utrzymuję przelotową powyżej 30km/h do Sącza (docieram około 18tej). Przebijam się przez miasto prawie zgodnie z zasadami ruchu drogowego, wbijam na kurczaka w sterydach i olewając tym razem ścieżkę rowerową wyjeżdżam w stronę Kamionki - czyli podjazd ponad 15km, ciągle lekko w górę i pewnie ciągle pod wiatr. Do Królowej jest dobrze, bo z lekkim wiatrem, dalej robi się parno - jest po 19tej, a temperatura dalej ponad 27st.C. Na zjeździe z Boguszy spotykam Arka i do domu wracamy już razem przez sztywny, jak zwykle, podjazd w Wawrzce, i z dobrym tempem na odcinku Ropa-Gorlice. Z roweru zsiadam około 45 minut po godzinie 20tej.
Chciałem zamknąć się w 20 godzinach brutto, wyszło 20h45min, więc jest ok. Znów pogoda nie taka jak powinna być, cały dzień walki z wilgocią i skwarem. Nawet w wyższych położeniach temperatury nie spadały poniżej 24st.C!! Liczyłem na szybsze odcinki dojazdowe, wtedy byłoby więcej czasu, żeby posiedzieć nad stawami, ale - trudno. Pod koniec dnia lekko cierpną mi dłonie i stopy - od zjazdów na nieamortyzowanym widelcu po wertepach i trochu od SPDów. Ale bez tragedii.
Wynik kilometrażowy prawie jak w zeszłym roku o tej porze. Od razu uprzedzam pytanie - nie, nie "dokręcam" ;) Altimetr mi coś szalał, podejrzewam, że odczyt jest dość zaniżony, skoro nawet bikemap mówi mi o 5tys ale - nie dokręcam, piszę to co mi pokazuje :P
Dla złośliwych: z blacika schodziłem na trzech głównych podjazdach :P
książyc za chmurką w Wawrzce© wojtekjg
Poprad w Piwnicznej i chmurka od piorunów© wojtekjg
na przełęczy Vabec© wojtekjg
słońce odbija się od burych chmur nad Vabecem© wojtekjg
wschd słońca za Ruzbachami© wojtekjg
wiadukt na trasie© wojtekjg
mokre Ruzbachy© wojtekjg
po burzy© wojtekjg
poburzowo przed Spisską Belą© wojtekjg
poburzowe mgły© wojtekjg
Pierwsze spojrzenie na Tatry© wojtekjg
ulubiona ścieżka rowerowa© wojtekjg
jazda w stronę Smokovcov© wojtekjg
po prostu Tatry Wysokie© wojtekjg
wychodzi słońce, na drodze do Smokovca© wojtekjg
zaopatrzenie© wojtekjg
w Vysokych Tatrach - Hrebienok© wojtekjg
okolice Hrebienoka© wojtekjg
okolice Hrebenoka© wojtekjg
widoki podczas zjazdów do Smokovca© wojtekjg
regloń górski© wojtekjg
las powoli odradza się po kalamitach z 2003r© wojtekjg
Kralova na horyzoncie© wojtekjg
początek podjazdu na Velickie - żar z nieba i największe nastromienia© wojtekjg
jedni jadą na najmniejszych obrotach, inni (na szczycie wzgórza) już prowadzą© wojtekjg
do 1300m npm asfalcik jest super© wojtekjg
powyej 1300m robi się gorzej© wojtekjg
ponad 1500m npm robi się szutrowo© wojtekjg
prawie koniec, pojawiają się widoczki© wojtekjg
końcowe metry pod Śląski Dom© wojtekjg
Velicke pleso© wojtekjg
najbrzydsze schronisko w Tatrach - Śląski Dom ;)© wojtekjg
na 1670m npm© wojtekjg
kruzyn' w stronę Vysnych Hagov© wojtekjg
serpentyna przy zjeździe z Hagov - na Jarnej jest to podjazd© wojtekjg
ogniczek© wojtekjg
Pachyta quadrimaculata© wojtekjg
horsky vlak© wojtekjg
śródleśny asfalcik w stronę Strbskego Plesa© wojtekjg
Popradske pleso, prawie 1500m npm© wojtekjg
Popradske pleso i okolice© wojtekjg
zjazd z Popradskego plesa© wojtekjg
Strbske Pleso© wojtekjg
Nove Velske Pleso© wojtekjg
spojrzenie z góry na Magistralę Tatrzańską, Tatry Nizke w tle© wojtekjg
Strbske pleso© wojtekjg
Vel'ka Lomnica© wojtekjg
Zachmurzone Tatry© wojtekjg
deprymujący pocątek podjazdu na Magurske sedlo© wojtekjg
rójka małych, białych ciem© wojtekjg
radosne obwieszczenie przed podjazdem© wojtekjg
widoki z przełęczy© wojtekjg
Magurske sedlo© wojtekjg
Zamek w Niedzicy© wojtekjg
Deli - kiedyś wycofany z powodu zawartości melaminy, teraz powraca do łask :)© wojtekjg
Pienińskie widoczki© wojtekjg
zjazd z Krośnicy z Trzema Koroami© wojtekjg
jazda Doliną Dunajca© wojtekjg
Dunajec przed Gołkowicami, z tyłu Pasmo Prehyby© wojtekjg
przełęcz nad Boguszą© wojtekjg
Spotykam Arka, oczywiście z prowiantem ;)© wojtekjg
ostatnie promienie słońca w Wawrzce© wojtekjg
Pieniny Gorlickie w półmroku© wojtekjg
ostatni zjazd - pod Chełmem do Ropy© wojtekjg
CLIMB: avg-3%, max-16% (pewnie bywało więcej ale nie gapiłem się ciągle na wskazania licznika, to zapisany wynik jako max na 50m)
Kategoria [300-1500km :)], sam, z Arkadiuszem, just another epic
Komentarze
waxmund | 13:15 środa, 14 listopada 2012 | linkuj
Van, jesli tylko 25km/h średnia, znaczy się, że Wujek prowadził na niektórych ;)
vanhelsing | 19:59 środa, 4 lipca 2012 | linkuj
5 kilometrów przewyższenia ze średnią 25 km/h... Masakra! Gratuluję przede wszystkim mocy w nogach !
mors | 20:49 wtorek, 3 lipca 2012 | linkuj
Tzw. wyczerpujący opis ;)
Foty też. ;)
Upał i "parówa" same w sobie (jak dla mnie) są wyczerpujące. ;]
A Twojej jazdy nawet nie chcę sobie wyobrażać. ;))
Foty też. ;)
Upał i "parówa" same w sobie (jak dla mnie) są wyczerpujące. ;]
A Twojej jazdy nawet nie chcę sobie wyobrażać. ;))
adriano88 | 13:43 poniedziałek, 2 lipca 2012 | linkuj
To teraz jeszcze rower na plecy i na Rysy... :)
daniel3ttt | 08:11 poniedziałek, 2 lipca 2012 | linkuj
Gratulacje. Toż to trza było gdzieś jeszcze wyleźć:)
Petroslavrz | 23:15 niedziela, 1 lipca 2012 | linkuj
"masz Ty Petro z tym Leonem szczęście, że taki spokojny ;)" - zdaję sobie sprawę, ale jeszcze zobaczymy co z niego wyrośnie ;)
W pierwszym momencie szczena mi opadła... nie miałem pojęcia co napisać. Mistrzostwo, rządzisz, tu już nawet nie chodzi o to, że wytrzymałeś fizycznie, ale o ten zapał, ochotę do jazdy, motywację, mi imponuje, że w ogóle taka myśl by przejechać to wszystko w 1 dzień przyszła Ci do głowy.
Altimetr chyba dobrze działa. Sprawdziłem ślad na Google Earth - zwykle pokazuje więcej przewyższeń niż Bikemap i chyba dysponuje dokładniejszym modelem, w tym przypadku jednak tylko 4780. Ale w tym miejscu "tylko" jest dobrym słowem? - Nie sądzę :)
Jeszcze raz brawa. Wyczuwam w tej trasie, tym wpisie odrobinę odrobinę szaleństwa, ale daj Bóg, żeby ludzkie szaleństwo właśnie w taki pozytywny sposób się objawiało.
20 godzin - rozmiary tego osiągnięcia docierają do mnie tym bardziej, że w 2007 byłem na trasie przebiegającej przez część tych miejsc... dla porównania jechałem kilka dni...
W pierwszym momencie szczena mi opadła... nie miałem pojęcia co napisać. Mistrzostwo, rządzisz, tu już nawet nie chodzi o to, że wytrzymałeś fizycznie, ale o ten zapał, ochotę do jazdy, motywację, mi imponuje, że w ogóle taka myśl by przejechać to wszystko w 1 dzień przyszła Ci do głowy.
Altimetr chyba dobrze działa. Sprawdziłem ślad na Google Earth - zwykle pokazuje więcej przewyższeń niż Bikemap i chyba dysponuje dokładniejszym modelem, w tym przypadku jednak tylko 4780. Ale w tym miejscu "tylko" jest dobrym słowem? - Nie sądzę :)
Jeszcze raz brawa. Wyczuwam w tej trasie, tym wpisie odrobinę odrobinę szaleństwa, ale daj Bóg, żeby ludzkie szaleństwo właśnie w taki pozytywny sposób się objawiało.
20 godzin - rozmiary tego osiągnięcia docierają do mnie tym bardziej, że w 2007 byłem na trasie przebiegającej przez część tych miejsc... dla porównania jechałem kilka dni...
gdynia94 | 20:48 niedziela, 1 lipca 2012 | linkuj
Ciekawe jak to jest jechać cały dzień w górę i w dół, przy takim upale :) duzy szacunek!
azbest87 | 18:04 niedziela, 1 lipca 2012 | linkuj
Piękne miejsca, świetna foty, genialna trasa! Podziwiam!:)
Pozdro!
Pozdro!
wlochaty | 16:54 niedziela, 1 lipca 2012 | linkuj
ja pierdziu, ale kosmos. Za tydzień też bede robił śląski dom ale nie wiem czy ogarne to z sakwami :D
Virenque | 13:15 niedziela, 1 lipca 2012 | linkuj
Nic tylko pogratulować, piękna trasa, a cyferki robią duuuuuże wrażenie :)
Na Śląski Dom jest porównywalnie do ubiegłego roku jeśli chodzi o asfalt ?
pzdr
Na Śląski Dom jest porównywalnie do ubiegłego roku jeśli chodzi o asfalt ?
pzdr
gustek | 12:06 niedziela, 1 lipca 2012 | linkuj
Ło jejku :) Ty to masz zacięcie a i jeszcze świetne zdjęcia.
dater | 10:16 niedziela, 1 lipca 2012 | linkuj
o kurde... wujek terminator :) tyle przewyższeń i kilosów w górach w taki dzień. Szacun, naprawdę wielki szacun... Świetna relacja i zdjęcia, aż się człowiek chce wyrwać :D
madu | 10:12 niedziela, 1 lipca 2012 | linkuj
Zazdroszczę terenów. Pięknie jest. Pozdrowienia ze smutnej Wielkopolski.
mrsandman | 08:07 niedziela, 1 lipca 2012 | linkuj
Szacunek, ja w tym upale umierałem wczoraj w Sądeckim, a co dopiero na szosie... Przewyższeń faktycznie powinno byc dużo wiecej, jak bikemap pokazuje ponad 5k to w rzeczywistości bedzie prawie 6k :)
Pozdrawiam
Pozdrawiam
emotive | 07:54 niedziela, 1 lipca 2012 | linkuj
Wielki szacun :) Hehe ładny trip, zdjęcie mówią same za siebie :) Podejrzewam że robiąc tą traskę na raz żywy bym z tego nie wyszedł :D Nie wspominając o tym niemiłosiernym upale :) Tez się zastanawiam nad przejechaniem tej traski w trakcie urlopu z tym że z rozłożeniem takiej traski na 5 dni :D
Pozdrawiam :)
Pozdrawiam :)
stamper | 07:18 niedziela, 1 lipca 2012 | linkuj
Wujek gdzie Ty będziesz niedługo jeździł jak wszystkie podjazdy w tym roku pozaliczasz, zostaw sobie coś na przyszły sezon ;-). Wpadłbym kiedyś w Twoje okolice pojeździć z Tobą ale nie wiem czy wyszedłbym z tego żywy. Powoli zaczynam myśleć, że nawet Chuck Norris nie dałby Ci rady.
Pozdrower
Pozdrower
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!