Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi WuJekG z miasteczka Kraków/Gorlice. Mam przejechane 270051.83 kilometrów w tym 4446.62 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.90 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy WuJekG.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
184.50 km 0.00 km teren
09:49 h 18.79 km/h:
Maks. pr.:61.40 km/h
Temperatura:
Podjazdy:2839 m
Rower:

Prawie jak Alpy I - tatrzańska masakracja

Czwartek, 11 sierpnia 2011 | Komentarze 2

Miało być tak pięknie, a wyszło jak zawsze...
Wyjazd w Alpy musimy przełożyć pewnie o rok (minimum), decyzja zapadła właściwie na godziny przed wyjazdem, podczas pakowania. Zadowalamy się krótszym przejazdem przez góry Słowacji i (w planie) Węgier. To ostatnie też nie wypala - ale o tym za chwilę.
Wyjazd niezbyt wczesny, około 7.30, kierunek Krynica, oczywiście przez podjazdy w Wawrzce i na Krzyżówkę. Pech prześladuje mnie od początku - licznik nie działa, kabelek się urwał, wracam spod garażu po zapasową podstawę. Zakładam nówkę dopiero we Florynce.
podjazd pod Chełm © wojtekjg

Zjeżdżamy do Krynicy i mkniemy wzdłuż Popradu do Piwnicznej, tam granica i kolejny konkretny podjazd - sedlo Vabec (766m). Podczas podjazdu pęka mi szprycha, wymieniam ją na górze, bez zdejmowania koła, podcentrowuję trochę na oko, jest dobrze, nic nie trze.
sedlo Vabec © wojtekjg

Tatry z drogi na Spiską Belę
Tatry z drogi na Spiską Belę © wojtekjg
Cyklochodnik w stronę Biela
Cyklochodnik w stronę Biela © wojtekjg

Zjazdy i przejazd przez Ruzbachy do Spiskiej Belej, potem trasa cykloturystyczna do Tatranskej Kotliny i zaczynamy podjazdy na Vysne Tatry. Na początku jest kiepsko, pod wiatr, Arek zostaje gdzieś w tyle. Mała hopka i zaczyna się jechać wyśmienicie, szybko przemykamy przez Smokovce i docieramy do Tatrianskej Polianki. Ładujemy kalorie i ruszamy w górę, z pomiarem czasu. Początek wchodzi mi dobrze - szybko przebywam pierwsze stromizny, po wjechaniu w las tempo jakby spada. Arek mnie dogania i przegania - dzięki temu robię zdjęcia podczas podjazdu. Tempo ciągle 5,5-6km/h, na wyższych zakrętach trochę odpadam, leje się ze mnie nieziemsko. Dodatkowo co jakiś czas przejeżdża busik wożący leniwych turystów. W końcu wyjeżdżamy ponad las, jest wietrznie i bez słońca. Wydaje się, że już koniec ale jeszcze kilka zakrętów i w końcu Śląski Dom. Po 1h10min. Jest fajnie - zimno, wietrznie, siedzimy w cieniu Gerlachu patrząc na Poprad będący jeszcze w słońcu. Ubieramy się schowani za hotelem i zjeżdżamy.
podjazd na Vielicke pleso © wojtekjg
Podjazdy powyżej 1400m
Podjazdy powyżej 1400m © wojtekjg

nad Vielickem plesem © wojtekjg
Podtatrze znad stawu
Podtatrze znad stawu © wojtekjg
Piesek z rumem :P
Piesek z rumem :P © wojtekjg
zjazdy od Śląskiego Domu © wojtekjg
Kral'ova na horyzoncie
Kral'ova na horyzoncie © wojtekjg
Na którymś ze stopni przepustowych w wyższych partiach zjazdu tylne koło zeskakuje zbyt mocno co łamie podpory bagażnika (sakwy tylne maja około 30kg). Poprawiam je na szybko i kontynuujemy zjazd bez ocierania metalu o koło. Na dole jesteśmy po 19tej. Z zapasowych szprych robię wzmocnienia rurek bagażnika, jakoś się to trzyma.
naprawiony na szybko bagażnik © wojtekjg
Postój na banana w V.Hagach
Postój na banana w V.Hagach © wojtekjg
Super zjazd nocą z Vysnych Hagów, rozpędzamy się ponad 60km/h. Nocujemy przed Strbą, przy składzie drewna. Pod samiuśkimi Taterami.


Komentarze
WuJekG
| 13:30 czwartek, 18 sierpnia 2011 | linkuj Ja lubię bardziej widoki do regla górnego, cała droga przez Vysne Tatry po wiatrołomach z 2003 roku zrobiła się fajnie widokowa. Prawdę mówiąc asfalt nie jest tak tragiczny, może w dwóch miejscach. Podjazd nieźle mnie wymęczył, dociążony byłem około 40kg sakw plus rower typowo trekingowy, na którym się mocno nie naciśnie.
I mimo, że kilka osób poleca podjazd na Kral'ovą szosowym bajkiem, po tym wyjeździe stwierdzam, że dobrze kombinowałem z mniejszymi kołami - tamtejszy szuter nie nadaje się na koła 28".
Virenque
| 09:15 czwartek, 18 sierpnia 2011 | linkuj Też w tym roku przed TdP wjeżdżałem na Śląski Dom, super podjazd ale asfalt fatalny. Jakby tak pociągnęli do końca ten asfalt co jest na początku to byłaby bajka. Ale widoki na górze to idealna nagroda za cały trud jazdy :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!