Info
Ten blog rowerowy prowadzi WuJekG z miasteczka Kraków/Gorlice. Mam przejechane 271553.23 kilometrów w tym 4490.42 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.88 km/h.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Grudzień2 - 0
- 2024, Listopad19 - 2
- 2024, Październik21 - 0
- 2024, Wrzesień26 - 5
- 2024, Sierpień25 - 13
- 2024, Lipiec32 - 9
- 2024, Czerwiec35 - 13
- 2024, Maj39 - 25
- 2024, Kwiecień31 - 12
- 2024, Marzec28 - 4
- 2024, Luty20 - 9
- 2024, Styczeń16 - 17
- 2023, Grudzień19 - 3
- 2023, Listopad21 - 2
- 2023, Październik32 - 1
- 2023, Wrzesień36 - 8
- 2023, Sierpień39 - 2
- 2023, Lipiec43 - 19
- 2023, Czerwiec38 - 8
- 2023, Maj33 - 0
- 2023, Kwiecień32 - 4
- 2023, Marzec29 - 11
- 2023, Luty21 - 8
- 2023, Styczeń22 - 9
- 2022, Grudzień22 - 5
- 2022, Listopad28 - 3
- 2022, Październik35 - 2
- 2022, Wrzesień32 - 3
- 2022, Sierpień42 - 1
- 2022, Lipiec40 - 9
- 2022, Czerwiec33 - 0
- 2022, Maj47 - 7
- 2022, Kwiecień25 - 1
- 2022, Marzec27 - 0
- 2022, Luty29 - 7
- 2022, Styczeń28 - 5
- 2021, Grudzień23 - 0
- 2021, Listopad19 - 0
- 2021, Październik32 - 0
- 2021, Wrzesień30 - 4
- 2021, Sierpień28 - 0
- 2021, Lipiec42 - 1
- 2021, Czerwiec39 - 5
- 2021, Maj35 - 0
- 2021, Kwiecień24 - 1
- 2021, Marzec29 - 0
- 2021, Luty15 - 0
- 2021, Styczeń26 - 0
- 2020, Grudzień22 - 3
- 2020, Listopad27 - 5
- 2020, Październik33 - 0
- 2020, Wrzesień30 - 2
- 2020, Sierpień38 - 9
- 2020, Lipiec34 - 0
- 2020, Czerwiec43 - 11
- 2020, Maj40 - 1
- 2020, Kwiecień21 - 2
- 2020, Marzec25 - 6
- 2020, Luty17 - 5
- 2020, Styczeń20 - 8
- 2019, Grudzień14 - 3
- 2019, Listopad10 - 5
- 2019, Październik16 - 3
- 2019, Wrzesień19 - 8
- 2019, Sierpień27 - 13
- 2019, Lipiec31 - 10
- 2019, Czerwiec35 - 12
- 2019, Maj21 - 6
- 2019, Kwiecień28 - 0
- 2019, Marzec25 - 10
- 2019, Luty15 - 2
- 2019, Styczeń8 - 4
- 2018, Grudzień11 - 2
- 2018, Listopad20 - 2
- 2018, Październik24 - 9
- 2018, Wrzesień29 - 8
- 2018, Sierpień31 - 19
- 2018, Lipiec20 - 9
- 2018, Czerwiec21 - 20
- 2018, Maj39 - 11
- 2018, Kwiecień27 - 22
- 2018, Marzec24 - 9
- 2018, Luty9 - 0
- 2018, Styczeń10 - 0
- 2017, Grudzień17 - 0
- 2017, Listopad13 - 3
- 2017, Październik17 - 8
- 2017, Wrzesień16 - 3
- 2017, Sierpień24 - 4
- 2017, Lipiec30 - 8
- 2017, Czerwiec33 - 18
- 2017, Maj31 - 3
- 2017, Kwiecień24 - 4
- 2017, Marzec28 - 0
- 2017, Luty12 - 0
- 2017, Styczeń4 - 0
- 2016, Grudzień12 - 1
- 2016, Listopad19 - 8
- 2016, Październik10 - 0
- 2016, Wrzesień22 - 0
- 2016, Sierpień23 - 2
- 2016, Lipiec25 - 10
- 2016, Czerwiec26 - 33
- 2016, Maj30 - 5
- 2016, Kwiecień18 - 12
- 2016, Marzec30 - 20
- 2016, Luty16 - 1
- 2016, Styczeń6 - 0
- 2015, Grudzień29 - 12
- 2015, Listopad8 - 0
- 2015, Październik19 - 10
- 2015, Wrzesień28 - 2
- 2015, Sierpień22 - 8
- 2015, Lipiec24 - 17
- 2015, Czerwiec31 - 18
- 2015, Maj31 - 2
- 2015, Kwiecień26 - 33
- 2015, Marzec17 - 7
- 2015, Luty12 - 16
- 2015, Styczeń3 - 7
- 2014, Grudzień7 - 0
- 2014, Listopad11 - 7
- 2014, Październik15 - 11
- 2014, Wrzesień20 - 1
- 2014, Sierpień17 - 6
- 2014, Lipiec19 - 38
- 2014, Czerwiec25 - 19
- 2014, Maj21 - 18
- 2014, Kwiecień25 - 23
- 2014, Marzec25 - 39
- 2014, Luty14 - 38
- 2014, Styczeń5 - 7
- 2013, Grudzień12 - 2
- 2013, Listopad12 - 10
- 2013, Październik18 - 22
- 2013, Wrzesień18 - 24
- 2013, Sierpień25 - 84
- 2013, Lipiec29 - 75
- 2013, Czerwiec27 - 82
- 2013, Maj30 - 42
- 2013, Kwiecień24 - 64
- 2013, Marzec7 - 24
- 2013, Luty2 - 7
- 2013, Styczeń1 - 6
- 2012, Grudzień6 - 30
- 2012, Listopad6 - 35
- 2012, Październik7 - 29
- 2012, Wrzesień23 - 72
- 2012, Sierpień25 - 80
- 2012, Lipiec31 - 95
- 2012, Czerwiec24 - 78
- 2012, Maj29 - 149
- 2012, Kwiecień29 - 51
- 2012, Marzec31 - 173
- 2012, Luty4 - 35
- 2012, Styczeń10 - 45
- 2011, Grudzień18 - 28
- 2011, Listopad19 - 28
- 2011, Październik24 - 25
- 2011, Wrzesień28 - 10
- 2011, Sierpień25 - 34
- 2011, Lipiec23 - 42
- 2011, Czerwiec20 - 37
- 2011, Maj31 - 46
- 2011, Kwiecień21 - 10
- 2011, Marzec6 - 7
Dane wyjazdu:
461.35 km
0.00 km teren
15:31 h
29.73 km/h:
Maks. pr.:64.00 km/h
Temperatura:29.0
Podjazdy:3735 m
Rower:Błękitna Błyskawica
Śtyry granice, śtyry setki, i (znów 'prawie') śtyry tysiącki hore
Wtorek, 22 maja 2012 | Komentarze 31
Są takie trasy, na których lubię/lubimy mierzyć czas przejazdu wyobrażając sobie, że jest to wyznacznik postępu w budowaniu formy. Jedną z takich jest dla mnie Gorlice-Slovenskie Nove Mesto (granica z Węgrami) - odkąd pojechałem tam pierwszy raz polubiłem tę trasę. Niby bardzo nie wymagająca, góry są tylko na początku i chwilę na 100tnym kilometrze, ale zmiany terenu, wiatr i słońce na patelni na południu Słowacji, dają popalić. Zazwyczaj przemierzałem ją z sakwami, dziś - na szybszym rowerze i 'na lekko'.Wyjazd ze wschodem słońca (4.40), w dolinach chłodno i wilgotno, na dodatek do Koniecznej poranny mocny wiatr, oczywiście przeciwny. Przełęcz Małastowska bez spinania (10:50), granicę osiągam o godzinie 6, do Zborowa przyspieszam i na hopkach w stronę Vysnej Polianki cieszę się bezwietrzną pogodą. Dość szybko mijam Svidnik i wyjeżdżam w stronę Domašy.
Na 80tym km wpadam przednim kołem w krater na środku asfaltu, nie mogłem go zauważyć, ukrył się w cieniu. Ponieważ jechałem na lemondce, nie trzymając jej mocno, szoruję asfalt przy 40km/h na liczniku. Wynik: obtarte przedramię, kolano i biodro, rękawek i nogawka z dziurami (kevlarowy strój od Questa tylko lekko się otarł), rower jest cały, ucierpiała lekko tylko kierownica. Problemem jest ręka, bo nie będę mógł jechać na przystawce. Z rękawka robię opaskę na opatrunek i to pozwala mi korzystać z lemondki w miarę komfortowo.
Hopy nad Vel'ką Domašą i od 100km zaczyna wiać w twarz i bok - zapowiadany wiatr na zachód. Tylko nie taki se, ale podmuchami dochodzący spokojnie do 40-50km/h. Męczę ostatnie 90km w ten sposób (w międzyczasie tankuję w sklepie w Vojčicach i zamieniam kilka zdań z panią, która biegała maratony w Stanach) i 20 minut przed południem jestem na granicy SK-HUN(188km, 5:57h, avs 31,6, w pionie 1263m). W prowincji Tokaj wsiadam na ścieżkę EuroVelo w stronę Hollóházy, wiatr nareszcie mi sprzyja. Zakupy w Pálházie, podjazd w stronę Füzérkolmósu z widokiem na Füzéri vár i w górę doliny do Hollóházy. Przejazd przez miejscowość daje +200m w górę ;), wytaczam się na przełęcz i skręcam na Słowację. Zjazd fajny, z widokami na Koszyce i góry w dole. Docieram do głównych dróg i walę w stronę Moldavy n/Bodvou. Tu odbicie na Jasov, podjechałem sobie jeszcze pod Jasovską Jaskyne (jedna z turystycznych w Slovenskim raju) i dolinką zacząłem napierać w stronę Štósa. Podjazd na przełęcz nad Smolnikiem (Štóske sedlo, sv. Maria) baaaaardzo fajny, cały czas 4-5%, na patelniach więcej, na koniec wjeżdża się w las. Na górze źródełko, przy którym zagaduję do młodego kolarza z Koszyc (trenuje do Jarnej ;)), uzupełniam wodę i zjeżdżam robiąc fotki. Zaczyna się męka pod wiatr, bo zmieniam kierunek jazdy na wschodni. Kolejny podjazd, za Margecanami, jest już mniej miły, cały czas 7-8%, czasami więcej. Ale widoki na górze są super, zjazd też miodzio, ino asfalt się zdupcył (trzeba tędy podjeżdżać następnym razem). Gdzieś w tej okolicy strzeliło mi 300km i 2400m w górę, a średnia nie spadła jeszcze poniżej 30tki. Jeszcze jeden raz w górę, z super serpentynami w dół, i jestem w Prešowie. Dość późno, bo około 19.30.
W stronę Kapušan oczywiście podjazd, na dodatek pod mocny wiatr. Jest za to zachód słońca nad górami i hradem. W półmroku staram się naginać jak się da przez Raslavice do Bardejova, w mieście jestem około 21.15.I nareszcie wiatr taki jak ma być. Trochę się ubieram i jazda w stronę granicy. Na przełęcz w Koniecznej wyjeżdżam około 22.30. W Polsce jakby zimniej, zakładam nogawki i w wilgoci przejeżdżam znów Przeł.Małastowską i w Gorlicach (udało mi się nawet podciągnąć średnią o dwie dziesiąte z Magury do domu ;)))) jestem o 23.40.
Znów za dużo postojów, zamknąłem się w 19 godzinach brutto. Postoje były wymuszone, niestety, kontuzją i trochę złą taktyką z nawadnianiem. Po 200km zorientowałem się, że zapomniałem żelków ;), po 200km zaczął mi też jęczeć łańcuch, tak ładnie go wczoraj wyczyściłem i lekko smarnąłem...Zakładałem, że całość zamknę w średniej około 28km/h, więc z tego wyniku jestem niezmiernie zadowolony. Zawsze można by powiedzieć, że dałoby się lepiej ale....(ale wiatr, ale upadek). Polecam z czystym sumieniem Mavici Cosmic Elite - po tych wszystkich dziurach i upadkach dalej nie ma centra i niosą jak nowe. Oprócz trzech podjazdów cały dzień na blacie (52T). Asfalt na trasie na Węgry jest ok dla trekkinga, fatalny na szosówkę. Część już wymieniają, ale ciężarówki i tak walą tamtędy zamiast autostradą. Dzień zwierzakowo tez całkiem fajny: od borsuka na Magurze, przez tysiąc boćków i saren, po lisy i kilka fajnych owadów. Temperatura oscylowała od 11*C do 39*C żeby na koniec znów wrócić na poziom 10*C.
Jak zwykle - milion zdjęć:
Wschód słońca w Sekowej© wojtekjg
Mgiełka w dolinie Zdyni© wojtekjg
Na Slovensku© wojtekjg
obrazek ze Stebnicką Magurą w tle© wojtekjg
jak zwykle - w stronę Magury© wojtekjg
Zborov hrad góruje nad wioską© wojtekjg
Zborov z podjazdu© wojtekjg
rzepak pod górami© wojtekjg
za "Bramą Svidnicką"© wojtekjg
straty materiałowe po szlifowaniu asfaltu© wojtekjg
Vel'ka Domasa© wojtekjg
kościółek po drugiej stronie wody© wojtekjg
Agapanthia villosoviridescens© wojtekjg
wietrznie pod Slaneckimi vrchami© wojtekjg
mój ulubiony obrazek - Zempleni-hegyseg już tuż tuż© wojtekjg
Węgry witają© wojtekjg
Czas poprawiony ;)© wojtekjg
ścieżka rowerowa w stronę Hollohazy© wojtekjg
wreszcie zimna, węgierska Pepszi :)© wojtekjg
Mocny wiatr na zachód towarzyszył mi przez 3/4 dnia© wojtekjg
podjazdy węgierskie© wojtekjg
rzut okaz na Fuzeri var© wojtekjg
Huta szkła w Hollohazie© wojtekjg
Hollohaza to przyjemne miasteczko zatopione w górach© wojtekjg
na przełęczy nad Hollohazą, po lewej, pod lasem, podjazd© wojtekjg
zakręty w stronę granicy Hun-Sk© wojtekjg
zjazd z Koszycami w tle© wojtekjg
Skaros i widoki© wojtekjg
Moldava n/Bodvou© wojtekjg
jazda w stronę Jasova i gór© wojtekjg
pawilon przy Jasovskej jaskyny© wojtekjg
przyjemna droga doliną w stronę Stosu© wojtekjg
spojrzenie w tył na podjeździe© wojtekjg
patelnia© wojtekjg
źródełko pod przełęczą© wojtekjg
Smolink i Mnisek w dole© wojtekjg
rzut oka na zakręty zjazdu© wojtekjg
kapliczka na zakręcie zjazdu© wojtekjg
pozłacana cerkiew w Smolniku© wojtekjg
Margecany - kamieniołom rozwalający pół góry© wojtekjg
w końcu przełęcz i widoki - autofotka cieniowa z tłem© wojtekjg
tak, stamtąd przyjechałem© wojtekjg
a tam muszę zjechać© wojtekjg
zjazd koło rzepaku© wojtekjg
zachód słońca za Presovem© wojtekjg
Volovske vrchy o zachodzie© wojtekjg
hrad na wzgórzu w Kapusanach© wojtekjg
Konieczna i świetlista tablica oznajmiająca granicę PL-SK© wojtekjg
Gorlice - spalony, obdarty...ale rower cały ;)© wojtekjg
CLIMB: avg- 2%, max-10%
Kategoria [300-1500km :)], sam, just another epic
Komentarze
gavek | 18:00 środa, 23 maja 2012 | linkuj
Masakra, ale wyczyn! Co tu dużo mówić, motywujesz, ale z tymi prędkościami przelotowymi to jak dla mnie kosmos :) Pełen szacunek!
Pozdrawiam serdecznie !
Pozdrawiam serdecznie !
krzychs4 | 17:46 środa, 23 maja 2012 | linkuj
Mam jeszcze pytanie, jakie siodelko uzywasz? To ważna sprawa wbrew pozorom, u mnie tak po 200 km cztery litery dają znać o zmęczeniu bardzo energicznie. Spodenki z dobrą wkładką - to jasne , może jednak podpowiedz jakąś sprawdzoną przez Ciebie markę.
Pozdrawiam serdecznie i wiatru w plecy życzę.
Pozdrawiam serdecznie i wiatru w plecy życzę.
krzychs4 | 16:27 środa, 23 maja 2012 | linkuj
Brawo, piękna trasa. Pogratulować :) I to jeszcze w górach!
madu | 13:57 środa, 23 maja 2012 | linkuj
funio, myślę, że nie "tylko", a pojechać 450 na 100 %
Niezłe przewyższenie, dystans, widoki, trasa, kosmos. Podziwiam.
Niezłe przewyższenie, dystans, widoki, trasa, kosmos. Podziwiam.
funio | 13:25 środa, 23 maja 2012 | linkuj
I Ty mówisz że w Radlinie chcesz przejechać "tylko"450km!!!???:)
Szacunek...
Szacunek...
wilk | 12:43 środa, 23 maja 2012 | linkuj
Gratulacje, jak zwykle wymiartasz na tych górskich trasach, taka średnia na prawie 500km ciężka do wyobrażenia, a jeszcze z kontuzją ;)
A i tereny piękne, szczególnie w taka słoneczną pogodę
A i tereny piękne, szczególnie w taka słoneczną pogodę
kr1s1983 | 11:43 środa, 23 maja 2012 | linkuj
nie mam pytan,zwlaszcza jak pomysle sobie ze moj rekord dzienny to 250km...gratulacje
daniel3ttt | 07:53 środa, 23 maja 2012 | linkuj
Jestem pod wrażeniem. Super trasa i tyle przewyższeń. U mnie w planach na "kiedyśtam" wypad z wjazdem na teren Węgier lub Austrii i powrót.
stamper | 07:40 środa, 23 maja 2012 | linkuj
Świetna trasa, kosmiczne tempo. Największy szacunek masz jednak u mnie za te zdjęcia, za to że chciało Ci się na moment zatrzymać aby strzelić fotę. Dzięki Tobie wiemy jak tam jest i że naprawdę warto zawitać w tamte rejony.
Pozdrower
Pozdrower
raptor | 07:24 środa, 23 maja 2012 | linkuj
No stary, ładna traska :) Na przyszłość zostaw asfalt w spokoju :P
a Cosmici też polecam :P
a Cosmici też polecam :P
dater | 06:57 środa, 23 maja 2012 | linkuj
Ale pojechałeś :) Tak jak napisał Virenque, też siedzę w robocie, czytam z wypiekami na twarzy i mam idealne rozpoczęcie dnia w pracy. Aż włącza się myślenie, jak tu się urwać i gdzieś pomknąć ;)
mrozin | 06:49 środa, 23 maja 2012 | linkuj
Ale strzał! Dystans, podjazdy i ta średnia - normalnie miazga!
lea | 06:23 środa, 23 maja 2012 | linkuj
Pięknie!
Świetne zdjęcia i piękna trasa.
Gratuluję.
Współczuję upadku.
Świetne zdjęcia i piękna trasa.
Gratuluję.
Współczuję upadku.
Virenque | 05:36 środa, 23 maja 2012 | linkuj
OMG ale dowaliłeś :) Lektura Twoich relacji wraz z tymi zdjęciami to idealne rozpoczęcie dnia w pracy hehehe
Gratuluję dystansu, no i średniej. Fajnie tak sobie skoczyć "na Węgry" ;)
Gratuluję dystansu, no i średniej. Fajnie tak sobie skoczyć "na Węgry" ;)
adriano88 | 04:17 środa, 23 maja 2012 | linkuj
O, trasa niezła :)
Wczoraj to tyle pociągiem przejechalem i miałem już dość tych km :D
Wczoraj to tyle pociągiem przejechalem i miałem już dość tych km :D
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!