Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi WuJekG z miasteczka Kraków/Gorlice. Mam przejechane 258004.53 kilometrów w tym 4051.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.95 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy WuJekG.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
38.09 km 0.00 km teren
01:09 h 33.12 km/h:
Maks. pr.:76.17 km/h
Temperatura:27.0
Podjazdy:311 m

Gorlice-Bielanka-Łosie-Ropa-Szymbark-Gorlice

Piątek, 19 lipca 2013 | Komentarze 0

Zapuściłem się wczoraj niechcący trochę głębiej w blogosferę i widzę, że powoli trzeba robić napinkę przed maratonami i zdawać relacje profesjonalne z innych zatrenowań, bo inaczej nic z tego blogowania nie będzie.
Tak więc... ;)


Kolejna godzina roweru po obiedzie (w tym roku).
Oczywiście średnia jak zwykle, ćwiczenie daje efekty. Tak samo rower. Ludzie poznają mnie po blogu na ulicy machając do mnie radośnie.
Zatrzymał mnie nagle podjazd w Szymbarku pod kościół. Na MRDP będę musiał piąć się po takich górach powoli ale do przodu.
Jak zawsze pulsometr w akcji - nie wyobrażam sobie jeździć bez niego teraz. Jak już kiedyś pisałem wyznaczanie stref opisywane w jakichś książkach to lewacka propaganda gender. Przecież puls maksymalny nie zmienia się przez cały rok, w ciągu sezonu, dopiero w moje urodziny przeskakuje o jedno ud./min w dół. Oczywiście, że patrzę na puls średni z całości, a nie z segmentów jazdy. Przecież to jest wyznacznik najlepszy. A dziś jakiś taki wysoki był, ale organizm tego nie wyczuł. W końcu każdy kto czytał "Anatomię" Greya, lub bardziej popularnego wśród polskich studentów "Małego Traczyka" od razu takie rzeczy wywala na śmietnik - jasne jest, że serce z organizmem nie ma nic wspólnego - ono sobie bije, pulsometr to pokazuje, a organizm sobie działa, tak jakby serce było zupełnie poza nim. To jasne i oczywiste, nie jasne jest natomiast dla mnie to jak niektóry mogą sądzić, że puls odzwierciedla wysiłek-nie-wprost i ustalają jakieś strefy treningowe... Widać to przez odpoczynek od rowera - chwilę poza nim i od razu serce (i organizm, ale to nie wiem jak mierzyć, bo serce jest gdzie indziej i jest mierzone) pracuje inaczej.

PS. Kuźwa, dalej upały. I jeszcze wieje. Pierdzielę, siedzę w domu.

CLIMB: avg-3%, max-9%
Tłuszczyk wypalony: 12,6g
Kategoria [ 0-50km ], sam



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!