Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi WuJekG z miasteczka Kraków/Gorlice. Mam przejechane 259084.53 kilometrów w tym 4088.32 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.94 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy WuJekG.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
117.11 km 0.00 km teren
03:33 h 32.99 km/h:
Maks. pr.:77.50 km/h
Temperatura:21.0
Podjazdy:1462 m

Wiatr, pot, łzy i Słowacja ;)

Niedziela, 3 czerwca 2012 | Komentarze 5

Gorlice-Przełęcz Małastowska-Konieczna-Zborov-N.Polianka-Ożenna-Krempna-Nowy Żmigród-Folusz-Gorlice

Miały być tłumy rowerzystów...a jedziemy we trójkę (Sebastian, Rafał i mła). Do Koniecznej pod sakramencki wiatr. Sebastian odczepia mnie na pierwszej prostej pod Przełęcz, doganiam go dopiero pod szczytem ale nie ścigamy się(8:46). Dojazd do granicy to wietrzna masakracja. A potem jak zwykle cud-miód, aż do Zborova. Siedem mitycznych hopek, prawie każda siedmioprocentowa, wchodzi też fajnie. Na kolejnym podjeździe do granicy (3km, avg 6%, max 10%) chłopaki znów mnie odczepiają, doganiam ich ponownie tuż pod szczytem. Ma już wiać dobrze, a jest tak se, nie dociągam do 80tki na zjeździe w Ożennej.
Po popasie pod sklepem Seba rozpoczyna mocny pociąg z wiatrem. Na moim prowadzeniu idzie fajnie ale w okolicy Świątkowej zaczyna wiać z boku i w twarz. Podjazd na Hałbowską robimy spokojnie, prowadząc pogaduchy, zjazd też bez szaleństw, dojazd do Żmigrodu nareszcie z wiatrem. I najbardziej męczony odcinek do Folusza, 15km pod wiatr i w wilgoci, nie da się pociągnąć ponad 30-32km/h. Na skrzyżowaniu małe przekąski i dalej ze złym wiatrem, ale równo, średnio 35, do Gorlic.
Część drogi na niewielkim bólu, bo wczoraj (nawet nie wiem kiedy) stłukłem staw palucha, wziąłem nawet szersze, wycieczkowe buty, żeby nie był za bardzo gnieciony. Fajna jazda, dużo pod i na progu. Całość na blacie (55T). Dzięki.



CLIMB: avg-3%, max-10%
Kategoria [100-200km]



Komentarze
barteko
| 19:01 niedziela, 3 czerwca 2012 | linkuj No ładnie. Niby mówią żeby nie patrzeć na cyferki ale te średnie.. ;)
WuJekG
| 15:25 niedziela, 3 czerwca 2012 | linkuj Dziś i tak fatalny wiatr był, Sebastian z Ostrego Koła zostawił mnie na początku i dopiero jak wszedłem w tempo złapałem go. Gdybyśmy utrzymali tempo do końca byłoby poniżej 8:30. Aż strach pomyśleć co by było gdyby wiatr był mniejszy lub sprzyjający.. ;)
gustek
| 14:54 niedziela, 3 czerwca 2012 | linkuj O żesz ty przecie na te (8:46) to trzeba nieżle pod tą góreczke pociśnąć i te średnie :) Oj chciało by się tak.Widze że noga to u ciebie jest :)
WuJekG
| 13:27 niedziela, 3 czerwca 2012 | linkuj Trzeba wybrać odpowiedni kierunek, wziąć kasę na autobus i napierać do oporu a potem wrócić z rowerem w bagażniku :)
Isgenaroth
| 13:04 niedziela, 3 czerwca 2012 | linkuj Dzisiejszy wiatr nie nastraja optymistycznie. U nas dziś sporo krócej :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!