Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi WuJekG z miasteczka Kraków/Gorlice. Mam przejechane 259084.53 kilometrów w tym 4088.32 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.94 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy WuJekG.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
95.55 km 0.00 km teren
03:29 h 27.43 km/h:
Maks. pr.:74.50 km/h
Temperatura:16.0
Podjazdy:1381 m

Walka z wiatrem

Piątek, 18 maja 2012 | Komentarze 6

Gorlice-Grybów-Ptaszkowa-Królowa Polska-Kamionka-Jamnica-Wola Wyżna-Mystków-Cieniawa-Ptaszkowa-Stara Wieś-Krużlowe-Siołkowa-Grybów-Biała Niżna-Gródek-Szymbark-Gorlice

A miało mniej wiać...Do Jamnicy, oprócz podjazdów pod Ropską i Ptaszkową, było jeszcze OK, od 40go kilometra jadę pod mocny wiatr. Wyjeżdżam kultowym 20% podjazdem w stronę Margoni Wyżnej, potem zjeżdżam na Mystków, wyjeżdżam jeszcze raz (1km, prawie 100m przewyższenia, wskazówka, oprócz jednego wypłaszczenia pod koniec, nie schodzi poniżej 10%) i zjeżdżam do głównej. Cieniawa i podjazd to masakra - naprawdę źle się jedzie dłuuugi podjazd 7-9% z powiewami wiatru do 35-40km/h. Ptaszkowa i nareszcie kilka zjazdów, kilka sztywnych podjazdów i już Grybów. Skręcam potem na Gródek, przemęczam dolinę znów pod wiatr i po szybkim zjeździe na głównej drodze staram się nie schodzić poniżej 35km/h.


CLIMB: avg-4%, max-20%
Kategoria [ 50-100km ], sam



Komentarze
WuJekG
| 22:47 piątek, 18 maja 2012 | linkuj Jedni chwalą, inni nie. Zawsze (chyba) tak jest. Niektórzy narzekają na awaryjność przycisków, nie ma tu reguły, jedni używają długo i wsio jest ok, innym padają po 4 miesiącach. Ale zawsze te reklamacje są rozpatrywane pozytywnie więc poza sytuacjami, gdy padnie coś podczas wyprawy, da się z tym żyć.:)
WuJekG
| 22:07 piątek, 18 maja 2012 | linkuj Na pewno dokładność altimetru w liczniku jest taka sobie ale na użytek turystyczny uważam, że wystarcza. Sigmę z altimetrem znajdziesz za 350 pln (Targa 2209). Minus jak dla mnie - bezprzewodowość - potrafi Ci to naliczyć czasem kilometrów nawet jak stoisz, po zatrzymaniu się na dłużej i ruszaniu czasem nie łapie sygnału, trzeba wypinać i wpinać, cuda robić, a w peletonie to bywa masakra - część Sigm nie ma opcji własnego kanału transmisji danych i łapią wszystko dookoła albo nic (wyskakuje error zbyt wielu źródeł danych;)). Ale - to tylko moje przeświadczenie nt. liczników bezprzewodowych, są też oczywiście plusy, ja zwyczajnie wolę stary, dobry przewód :)
WuJekG
| 21:30 piątek, 18 maja 2012 | linkuj Jak zwykle odpowiedź nie jest taka prosta i jasna :)
Wszystko zależy od tego jak, gdzie i ile chcesz urządzenia używać. Napiszę moją subiektywną ocenę kilku z nich:
Zacznijmy od tego co mam ja: VDO 1.0 (boziu broń bezprzewodowy, tylko z przewodem). Altimetr jak altimetr w tego typu rzeczach, barometryczny, możliwość kalibracji gdy mamy dane np z gps lub n słupka wysokościowego, ustawienie ''wysokości domowej'' - umożliwia codzienną, szybką kalibrację do warunków pogodowych, zawsze wykonuję ją przed jazdą. Podobne rzeczy ma Ciclosport 4.4A, nie wiem jak z dokładnością, nie porównywałem. Co do dokładności - VDO to maszynka typowo turystyczna- dokładnie podaje dystans, prędkość chwilową podaje do 0,5km/h (czyli w zakresie błędu wszystkich liczników), jak już wspominałem vmax liczy nie to co się pokaże na liczniku tylko max z którym trzeba przebyć ze 100m, wysokość zlicza całkiem nieźle, porównywałem z kotami wysokościowymi z mapą, żeby sprawdzić przewyższenie, ale gubi się trochę w niskich temperaturach. Pokazuje też nachylenie chwilowe, zapamiętuje średnie i maxymalne. I tu jest taki dzynks -nachylenie to stosunek dystansu do zmiany wysokości. I w urządzeniach barometrycznych pomiar ten zależy bardzo mocno od prędkości - tzn. im większa prędkość tym pomiar mniej dokładny. Wiąże się to z samym instrumentem pomiarowym, czyli małą dziurką do której wpada powietrze i tam jest przetwarzane na cyferki barometru (tak w skrócie). Dla przykładu - dziś miałem 20% na podjeździe gdzie kolega z identycznym sprzętem, a jadący pewnie wolniej (nie dziś, inna wycieczka) miał 24%. Mam wrażenie, że często te pomiary są zaniżone w stosunku do tego, co można znaleźć na profilach różnych podjazdów w necie. Ale na wycieczki - super.
GPSy- bikestatowi długodystansowcy używają GPSów turystycznych: wilk chyba Garmina CS60, Wax ma coś z Garmin VMap. Mają tam, oprócz dokładnego pomiaru wysokości (satelity plus barometryczny altimetr) nawigację i mapy. Garminy Edge, te dedykowane dla rowerzystów, od najprostszych wersji mają pomiar z satelitów plus barometryczny. A warto nie jeść miesiąc i dołożyć te 300-400pln do wyższej wersji żeby mieć Edge z mapami. Tutaj jest też masa innych bajerów: pomiar kadencji, pomiar pulsu, protokół ANT+ jeżeli chcesz założyć sobie jakiś pomiar mocy do piasty czy korby(oczywiście są też liczniki z prawie wszystkimi tymi bajerami, np Sigma Rox 9.1, ale bez mapy). Wg mnie są dwa minusy używania tylko odbiorników: pomiar dystansu i prędkości w gorszych warunkach pogodowych lub przy słabnącej baterii, albo złych warunkach terenowych (głębokie doliny) będzie zaburzony. Oczywiście - nie wszyscy są aptekarzami, ja lubię wiedzieć ile przejechałem w miarę dokładnie; część urządzeń ma dodatkowy czujnik prędkości na koło i widelec. Drugi minus dla turysty - żywotność baterii. Jasne jest, że licznik trzyma dłużej niż Egde którego odbiornik GPS żre masę prądu. Chociaż - znam osoby, które jechały z Egdem na pustynie marokańskie i nie narzekały :)
To co wybierzesz zależy od możliwości finansowych jak i tego jak bardzo dokładne informacje o przebiegu trasy chcesz uzyskać. Jak dla mnie - wystarczy mój licznik i stały pomiar jednym urządzeniem wg tych samych zasad (kalibracja przed jazdą). Zdecydowałem się na niego tylko po to, żeby znać nachylenia podjazdów/zjazdów i mieć na bieżąco informacje o tym jaką wysokość pokonałem. Wcześniej - wystarczał mi zwykły licznik i bikemap w domu :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!