Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi WuJekG z miasteczka Kraków/Gorlice. Mam przejechane 259084.53 kilometrów w tym 4088.32 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.94 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy WuJekG.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
165.27 km 0.00 km teren
05:22 h 30.80 km/h:
Maks. pr.:70.00 km/h
Temperatura:5.0
Podjazdy:1069 m

Kolejny zwyczajny czwartek...

Czwartek, 8 marca 2012 | Komentarze 12

Gorlice-Biecz-Jasło-Pilzno-Tarnów-Szynwałd-Zalasowa-Tuchów-Gromnik-Ciężkowice-Sędziszowa-Łużna-Moszczenica-Gorlice plus rozjazd po mieście

W całym swoim sprycie, posiłkując się numeryczną prognozą pogody, zaplanowałem z rana jechać z mocnym wiatrem (na północ) żeby wracać pod wiatr gdy już trochę zelżeje.
Słoneczko przepędziło poranny mróz, hopki do Jasła weszły ładnie, hopki do Pilzna weszły jeszcze fajniej, potem tranzytówka i TIRy w jedną i drugą stronę - chyba po równo, bo średnio mnie zmęczyły. Do Tarnowa wjeżdżam po niecałych 3godzinach, po setce zatrzymuję się na wciągnięcie pączka, MountainDew i żelka, z piękną jak na mnie średnią 32,6km/h, chociaż już kawałek jechałem pod wiatr. Teraz już tylko z przeciwnym lub bocznym. Na przedmieściach Tarnowa skusił mnie skręt na Tuchów/Ryglice i jadę nieplanowanie przez dolinkę w Zalasowej- kilkanaście km pod górę z fajną serpentyną i interwałami przez las pod koniec. No i z tym krótkim ale szybkim zjazdem do Tuchowa. Potem nudy doliną, w Ciężkach skręcam na Łużną, mocny podjazd (ścinałem akurat jeden z ostrych zakrętów gdy dogoniła mnie policja, nawet nie zareagowali, że jeżdżę całą szerokością drogi ;)), zjazd i kolejny podjazd. Potem wiatr jakby się bardziej na mnie uparł, nawet hopki o nastromieniu 5% jadę poniżej 20km/h. Wiatr jest mocny, czołowy, sprawdzam potem jego silę i okazuje się mieć powyżej 30km/h. Męczę trochę, zostało kilka wzniesień.
W Gorlicach spotykam Arka jadącego na wieczorny trening, przejeżdżam z nim kawałek i dzięki temu robię jeszcze 5 km rozjazdu po mieście.
Na trasie spotkałem dwa razy CCC-owców: jednego koło Tarnowa, drugiego koło Tuchowa. Chyba z teamu amatorskiego, bo nawet mi odmachali.. ;)

Liwocz wydaje się jedynym wzgórkiem w okolicy © wojtekjg

Brzostek-największa hopa w okolicy ;) © wojtekjg

podjazd w stronę Tuchowa © wojtekjg

rzut oka na leśny podjazd © wojtekjg

Skała Grunwald w Skamieniałym Mieście w Ciężkowicach © wojtekjg

spojrzenie na podjazd ze Zborowic w stronę Łużnej, już po serpentynach © wojtekjg

Wiosną ta droga nie wygląda już tak źle.. ;)
uroki pogórza © wojtekjg

Święto! Arek wyjeżdża na trening!! :P © wojtekjg


CLIMB: avg-2%, max-9% (a cholera wie gdzie, albo w Brzostku, albo za Ciężkami, albo przed Tuchowem...)
Kategoria [100-200km], sam



Komentarze
ememka
| 09:53 piątek, 9 marca 2012 | linkuj Zeczywiscie zwyky dzien:) i 160km;) na dodatek po takich pagorkach:) wow:)
WuJekG
| 23:59 czwartek, 8 marca 2012 | linkuj Tajest, Raptor, trochę mocy jest ;)
No ale Funiu, popatrz na profil trasy: jak dla mnie jak linia profilu nie lata ciągle jak sinusoida to jest to trasa płaska. Bikemap nie zliczył i nie pokazał kilku jeszcze hopek ze sztywnymi podjazdami, stąd różnica w odczycie z licznika a wysokość naliczona przez program mapowy. A średnia...co mogę rzec, dobrze wiało, potem spieszyłem się na obiad, dlatego taka wyżyłowana ;)
raptor
| 20:00 czwartek, 8 marca 2012 | linkuj No Stary ;D Widzę, jest moc ;D Gratki :)
funio
| 19:51 czwartek, 8 marca 2012 | linkuj He,he,dobre..."trasa była zaplanowana jako płaska"...
Piękna średnia jak na taką "płaską trasę":))
raptor
| 19:31 czwartek, 8 marca 2012 | linkuj No Stary ;D Widzę, jest moc ;D Gratki :)
WuJekG
| 18:51 czwartek, 8 marca 2012 | linkuj Zapierdzielam wieczorami i nocami jak mała mróweczka (przesadzam, że tak ciężko pracuję, ale może to czytać któryś z moich pracodawców :P) więc mam trochę czasu dniami. Teraz i tak część wyjazdowa bez roweru więc masz Isgen czas na nadgonienie (jeżeli ścigamy się w kilometrach :P).
Trasa była zaplanowana jako płaska, bez cudów więc tempo było odpowiednie. Chociaż wiatr na koniec i kilka mocniejszych podjazdów (15 km do Zalasowej o średnim około 4%, kilka hop po 1-3 km średnio 6-7% za Ciężkami) dały dość mocno w siedzenie pod koniec. Tęsknię za kierownicą z przystawką czasową, bo można by było nadgonić miejscami ;)

Aniuta - chopaki z CCC są fajni, ale w Tv ;) Nie wiem jak teraz, może trochę powietrza spuścili po spadku o dywizję, ale w zeszłym roku nawet część amatorska chodziła sztywna jak kij od miotły :P
Virenque
| 18:07 czwartek, 8 marca 2012 | linkuj Co tu dużo pisać... czapki z głów :)
Chyba masz ostatnio dużo wolnego czasu ;)
Isgenaroth
| 17:55 czwartek, 8 marca 2012 | linkuj Stary, ale Ci zazdroszczę, że masz tyle czasu.
WuJekG
| 17:48 czwartek, 8 marca 2012 | linkuj Tytuł jest prowokacyjny ;)
A pomyśl co by było jakby to był tłusty czwartek, co by się działo.. :P
Isgenaroth
| 17:43 czwartek, 8 marca 2012 | linkuj Niezły jesteś, zwykły czwartek i prawie 170 km. W zwykły czwartek to ja niecałe 60 zrobiłem.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!