Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi WuJekG z miasteczka Kraków/Gorlice. Mam przejechane 259084.53 kilometrów w tym 4088.32 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.94 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy WuJekG.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
84.90 km 0.00 km teren
03:02 h 27.99 km/h:
Maks. pr.:72.50 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

Miało być 100 i ambitnie...

Piątek, 6 maja 2011 | Komentarze 2

..ale plany uległy małej zmianie gdy na granicy okazało się, że Arek zapomniał paszportu :)) Wcześniej cudnie jechało się z wiatrem, podjazd pod Małastowską spokojny (10:06), niestety do Smerekowca, Regietowa i Kwiatonia wieje w twarz. W Uściu skręcamy na Hańczową i dalej na podjazd do Czarnej i Śnietnicy. Podjeżdżamy wolno, dziury już załatane, niestety zjazd pod wiatr i po dziurach. Kolejne dziury na podjeździe z Brunar i szybkie zjazdy w zakrętach do Ropy, niestety znów pod wiatr. Za Szymbarkiem łapię się na kilka km za dostawczym (70kmh), puszczam potem koło i czekam na Arka, który nie dostrzelił gdy samochód przyspieszał. I wsio byłoby ok gdybym nie stuknął się z tyłem samochodu i nie wypieprzył na proste kolano już za mostem w Gorlicach. Nie wiadomo jak z jutrzejszym bieganiem...
W Zdyni machamy Yeti'emu patrolującemu teren służbowym wozem :)
Cerkiew w Koniecznej
cerkiew w Koniecznej spod granicy © wojtekjg

Konieczna
jazda od granicy © wojtekjg

Końcówka podjazdu do Czarnego
podjazd na przełączkę nad Uściem © wojtekjg

Widok na Góry Grybowskie- Jaworze i Postawne, Chełm, pośrodku Rosochatka
Góry Grybowskie z okolic Taniej Góry © wojtekjg



Komentarze
WuJekG
| 18:04 sobota, 7 maja 2011 | linkuj Spoczko, Arek Cię nie poznał w cywilnych ciuchach i bez roweru :)
Rower cały, prędkość niewielka, tylko dyżurne kolano kontuzjowałem i dziś na półmaraton tylko patrzyłem z zazdrością...
Pracuję nocami więc mam czas na jazdę w dnie :)
yeti
| 18:00 sobota, 7 maja 2011 | linkuj nie służbowym tylko prywatnym wykorzystywanym do celów służbowych :)
sorry że się nie zatrzymałem ale byłem już spóźniony 15min.
kolano jak kolano ale rower cały ;) ?
gdzie Ty kurcze pracujesz że masz czas w takie ładne dni jeździć...
bo popołudniu to zwykle leje.
pzdr
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!