Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi WuJekG z miasteczka Kraków/Gorlice. Mam przejechane 259084.53 kilometrów w tym 4088.32 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.94 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy WuJekG.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
62.80 km 0.00 km teren
01:54 h 33.05 km/h:
Maks. pr.:79.10 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

I Klasyk Beskidzki - Łosie

Wtorek, 3 maja 2011 | Komentarze 4

Start w szosowym wyścigu kolarskim organizowanym przez Grupetto Gorlice. Moje okolice więc pomyślałem "czemu nie?".
Początek szybki, bardzo szybki, a że stanęliśmy z Arkiem na końcu startujących trzeba było się przepychać. Podchodzę w pół stawki dopiero za Klimkówką. Na hopkach mijam Yetiego, rzucam mu spojrzenie niczym Armstrong Ulrichowi na podjeździe do Alpe d'Huez z pytaniem czy się zabiera. Pojechał swoim rytmem, ja przebiegam między grupkami, żeby dostać się do przodu. Udaje się dogonić główny peleton przed zjazdem do Uścia. Na dziurach trochę zwalniamy ale potem dobija mnie boczny wiatr. Pod przełęcz dokręcam, żeby zjeżdżać z Hańczowej w grupie - nie wyobrażam sobie tego odcinka samemu, mimo, że było z wiatrem. Zjazdy od tej pory jadę powściągliwie po tym jak mało nie poszedłem w pejzaż z przełączki. Dobijamy do Uścia w małej grupie z dwoma osobami z Grupetta, widzimy peleton ale chyba nikt nie myśli o gonieniu. Wzdłuż jeziora bez rewelacji, wyraźnie nie ma zgodnej pracy, jest tylko wyrywanie się. Łosie pod wiatr i zaczyna się podjazd na Bielankę - też pod wiatr. Ożyłem dopiero na końcówce ale zjazd ostrożny. Dojazd do Kunkowej szybki, na podjeździe odpada jeden zawodnik przez łańcuch, gonimy gościa z przodu. Wyrywam się od grupy trochę za późno i mimo, że część zjazdu od przekaźnika jadę w kole (ostrożnie) to targa mną tak mocny boczny wiaterek, że nie ma jak uciec grupce z tyłu. Dopadają mnie w Uściu. Szybko w stronę podjazdu, staję na pedałach, zrzucam przód i .. łańcuch ląduje za korbą. Szybka naprawa okazała się za wolna i ostatnie 10 km gonię grupę. Byli szybsi na zjazdach. Końcówka pod wiatr, dojeżdżam ze stratą około 9 minut do zwycięzcy.
Dane z licznika:
dystans: 62,8
czas jazdy: 1h53min37s
avg: 33,4kmh
EDIT:
na metę wjechałem na 54/138 miejscu, 34 w swojej kategorii wiekowej (A), ze stratą 9min30s do zwycięzcy.


Bardzo fajna impreza, organizacja naprawdę dobra jak na pierwszy raz, pogoda dopisała, spagetti z sosem po wyścigu też było super. Mam nadzieję, że za rok tez będzie tak fajnie :))
naaaa mecie © wojtekjg

Arek zostawia wszystkich z tyłu © wojtekjg

uśmiech do fotoreporterów © wojtekjg



Komentarze
WuJekG
| 19:31 wtorek, 3 maja 2011 | linkuj I że średnia pod 29kmh jest zła?? eee tam :)
Uczestników co nie miara - zaczynało brakować numerów na rowery:) ponad 140 osób.
bartek9007
| 17:56 wtorek, 3 maja 2011 | linkuj oj nie poszalalbym uwierz mi - dzis bylem czwarty raz na rowerze - we dwoch srednia 28 km/h n latwej trasie jaslo - folusz -grl, a co dopiero 33 po takich gorach ;)

duzo bylo uczestnikow?
WuJekG
| 14:51 wtorek, 3 maja 2011 | linkuj Szosa - całkiem fajnie. Chociaż - tak prawdę pisząc- na mojej Mniejszej Meridce też utrzymałbym się w kole i łatwiej potoczył na podjazdach :)
A wyścig fajny, zaczepiłbyś się przodu i też byś poszalał :) Tempo mieli niezłe, spojrzałem na średnią w Skwirtnem, a tam prawie 37kmh.
Arek nie przepchał się do przodu na początku i miał małą stratę ale też pogonił świetnie.
bartek9007
| 14:44 wtorek, 3 maja 2011 | linkuj moze i ja sie wybiore za rok - w tym roku bylem kilka razy na rowerze i nie miało to najmniejszego sensu - tym bardziej ze 30 zl piechota nie chodzi ;)

pzdr i gratuluje

jak sie sprawuje szosa?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!