Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi WuJekG z miasteczka Kraków/Gorlice. Mam przejechane 256903.93 kilometrów w tym 3893.02 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.97 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy WuJekG.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
42.30 km 0.00 km teren
01:10 h 36.26 km/h:
Maks. pr.:75.20 km/h
Temperatura:25.0
Podjazdy:684 m

Podhale Tour 1

Niedziela, 25 maja 2014 | Komentarze 3

Poranek dość wietrzny, ale słoneczny, daleko na horyzoncie chmury i powoli toczące się ulewy i burze. Po spaniu w autobusie i dojeździe z Targu i zapisach i pogadankach - jakoś odechciało mi się jechać 'na wynik'. Na starcie wyluzowanie większe niż zwykle, żelek pod gumką nogawki już mi się wylewa przez pęknięte opakowanie, Szymek Biel robi za zająca startując minutę przede mną. (W  ogóle dziwnie byłem ustawiony, wg klasyfikacji z poprzedniego roku powinienem być bliżej czołówki, to pewnie przez to, że wpłaty na konto nie dotarły; nie mam przez to mocnych z czołówki do wzorowania się). Po dwóch kilometrach od startu zaczyna mi się fajnie jechać, postanawiam docisnąć i trzymać tempo. Dział z bocznym wiatrem, żelek, do Odrowąża spoko łykanie kolejnych klonów z Orła Rabka. Podjazd męczony, nie za mocno, zjazd z piachem na ulicy, ale nawet nie tak bardzo zachowawczo. Dojazdówka, jest dywanik na rynnie!!, i podjazd - ściana płaczu do nieba. Przeganiam, uciekam, zjeżdżam, znów mały podjazd i Załuczne zjazd - wyprzedzanie samochodu, zbyt płytkie wejście w zakręt przy 60kmph (udaje się wyprowadzić), wyprzedzanie kolarza z Canondale'a ;) przy samochodzie idącym na czołówkę i wjazd na interwały - niestety pod wiatr. Dobija mnie tak naprawdę ostatnia grapa na Dziale, bo mocno wieje, na dodatek na środku drogi stoi babcia z balkonikiem i nie wiadomo gdzie ruszy ;). Potem niemiło na skrzyżowaniu, burki na środku drogi, walka z wiatrem i wyprzedzenie zawodnika przed decydującym zakrętem do mety. (Wjazd na metę powinien być z drugiej strony, zbyt niebezpieczny na pełnym gazie). Do mety już luźno.
Przy tych przerwach w jeździe, spowodowanych obtarciami tyłka, i właściwie braku ćwiczeń na podjazdach - 1h10min27s to wynik fantastyczny! Nie spodziewałem się, prawdę mówiąc, że tak pójdzie. Małą wisienką jest to, że w tym roku strata do czołówki jest mniejsza ;)
10 OPEN / 2 kat.M2

Ostatnie zakręty do mety (fot.O.Kopeć)
Ostatnie zakręty do mety (fot.O.Kopeć) © wojtekjg

CLIMB: 5/18%
Kategoria [ 0-50km ], sam, ściganie



Komentarze
Gość | 19:03 czwartek, 29 maja 2014 | linkuj Szacun!
TomliDzons
| 16:20 czwartek, 29 maja 2014 | linkuj Fajne foto, takie PRO!
Anjaaa
| 11:54 środa, 28 maja 2014 | linkuj Świetna fotka :-) Gratuluję wyniku!
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!