Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi WuJekG z miasteczka Kraków/Gorlice. Mam przejechane 286678.83 kilometrów w tym 4749.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.84 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy WuJekG.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

z Arkadiuszem

Dystans całkowity:41610.34 km (w terenie 335.62 km; 0.81%)
Czas w ruchu:1484:14
Średnia prędkość:27.83 km/h
Maksymalna prędkość:91.33 km/h
Suma podjazdów:417583 m
Maks. tętno maksymalne:194 (101 %)
Maks. tętno średnie:162 (84 %)
Suma kalorii:67238 kcal
Liczba aktywności:573
Średnio na aktywność:72.62 km i 2h 38m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
55.96 km 0.30 km teren
02:30 h 22.38 km/h:
Maks. pr.:51.50 km/h
Temperatura:26.0
Podjazdy:180 m

Nocka w okolicy Jasła

Niedziela, 1 lipca 2012 | Komentarze 0

Gorlice-Przysieki-Cieklin-Folusz

Wyjeżdżamy na nocne nasłuchy z Arkiem w okolicy Przysiek. Tuż przed północą, gonieni przez super błyski błyskawic na północy, docieramy na biwak w Foluszu.

księzyc w Osobnicy © wojtekjg

nocne naginanie © wojtekjg

nocne ognicho © wojtekjg


Dane wyjazdu:
394.75 km 0.00 km teren
15:16 h 25.86 km/h:
Maks. pr.:71.50 km/h
Temperatura:29.0
Podjazdy:4830 m

Tatry razy trzy

Sobota, 30 czerwca 2012 | Komentarze 25

Gorlice-Wawrzka-Florynka-Krynica-Muszyna-Piwniczna Zdrój-Mnisek n/Popradom-sedlo Vabec(766m)-Stara L'ubovna-Spisska Bela-Vysoke Tatry:Smokovce-Hrebienok(1285m)-Nova Polianka-Velicke pleso(1670m)-Vysne Hagy-Popradske pleso(1495m)-Strbske pleso(1346m)-Vysne Hagy-Mengusovce-Poprad-Kezmarok-Spisska Bela-Magurske Sedlo(949m)-Spisska Stara Ves-Sromowce Wyżne-Krścienko n/Dunajcem-Łacko-Nowy Sącz-Królowa Polska-Bogusza-Wawrzka-Ropa-Szymabrk-Gorlice

Pomysł zaliczenia 'na raz' wszystkich wysokich podjazdów 'szosowych' po słowackiej stronie Tatr zrodził się chyba krótko po tym jak wspinaliśmy się z Arkiem pod Śląski Dom w sierpniu 2011r. Czekałem tylko na chwilę wolnego, chęci i w miarę dobre prognozy. Dwie pierwsze rzeczy były, trzecia - coś nie ten teges. Do tematu podszedłem też w odpowiedni sposób od strony sprzętowej zabierając koła z cięższymi ale trwalszymi oponami drutowymi 23C (mając na uwadze niby-szuter na Velicke) i kasetą 12-30T - na wszelki, gdyby mnie przytkało ;)
Wyjazd klasycznie o północy. Prognozy mówią o lampie na najbliższe dni, zmiennym wietrze i burzach nocą w rejonie Tater. Nocka jest księżycowa, na górkach jest ciepło, w dolinach zalega zimna wilgoć, zjazdy są dość chłodne. Szybko przebijam się przez pierwsze podjazdy do Krynicy i Muszyny, o dziwo Dolina Popradu idzie fajnie, nie ma spodziewanych zwałów mgły. Są za to efekty świetlne burz nad Tatrami i dalej na południu Słowacji. Na Vabec wytaczam się tuż przed wschodem słońca (dwie chwilki po 4tej). Rzeczywiście, tak jak wspominał Krzysiek - z Mniska zrobili kawał asfaltu, będzie można zjeżdżać bez obawy o koła. Zjazd na Lubovne dalej fatalny. Jazda w stronę Tatr nie jest miła, gór nie widać, a za przełączką w okolicy Ruzbachov zaczynają pojawiać się kałuże. I nagle asfalt staje się mokrusieńki - deszcz dopiero co skończył lać w tej okolicy. Jedzie się fatalnie, mokro i ślisko, schlapany tyłek pomijam, na dodatek wsio paruje i robi się gęsto. Odcinek, który miałem nadzieję przeskoczyć szybko, rozwleka się. Tak samo wlecze się turysticky chodnik, nasz ulubiony z Jarnej klasiki, za to podjazd do Smokowców idzie jakoś radośnie (jak zwykle zresztą, lubię go). Hrebienok wyjeżdżam spokojnie (266m w górę, 2,82km liczone od głównej szosy), hore jestem około godziny 7.50 (nie wyjeżdżałem na czas ale zajęło mi to około 20minut). Gdzieś uciekły mi te 16% odcinki albo przejechałem je za szybko i nie zostały zanotowane przez mój komputer pokładowy ;) Foty i zjazdy z fotami. Szybki transfer na V.Poliankę i przepak pod kortem tenisowym - od tego miejsca liczyliśmy czas w zeszłym roku. Podjazd robię non stop, licząc czas ale nie spinając się (albo lenistwo, albo miałem na uwadze dalszą drogę). Zaczyna się robić ruch turystyczny, w tym rowerowy. Powyżej 1300m asfalt dalej zmechacony i czasem zażwirowany. Podjazd mocno trzyma wysokie wartości nachylenia - po patelni na pierwszych 1,5km wjeżdża się w miły las górnoreglowy, który daje ochłodę, ale nie wytchnienie w podjeździe - 10% to norma. Po 20 minutach traci się perspektywę: nagle wypłaszczenie i przyspieszam, a licznik pokazuje, że to 7-8%, a nie płaśń ;) Widoki pomagają znieść niektóre ścianki ;) Nad stawem jestem około 9.10 (631m hore, 6,83km), zamykając się w 42 minutach, podjeżdżając na przełożeniu 39/27T. Foty i zjazd - oczywiście ekwilibrystyczny, bo kanałów odprowadzających wodę przez środek drogi nie widać i trzeba było hamować aż do zapalenia się klocków.
Po krótkiej sjeście w V.Hagach walę w stronę Strbskego Plesa. Tu jest już opornie - ciągle lekko pod górę i ciągle pod niemiły wiatr. Ale - daje to nadzieję na jego pomoc podczas powrotu. Skręt na Popradske, podjazd znów na spokojnie, slalomem między turistami. Nad wodą jestem o godzinie 11.10 (253m w górę, 4.12km w poziomie). Chwila nad wodą i znów zjazd slalomem - na co drugim zakręcie albo ktoś przewija brzdąca albo uspokaja drące się bachory - masz Ty Petro z tym Leonem szczęście, że taki spokojny ;) Podjeżdżam jeszcze, trochę krążąc, nad Strbkske pleso i Nove Strbske Pleso. Dawno tutaj nie byłem, miejscowość zaskoczyła mnie kompleksami hotelowymi. Na bogato ;)
Wreszcie w dół bez wertepów, serpentynki do Hagov i prooosta w dół w stronę Popradu. Miałem nadzieję pociągnąć tu jakieś osiem dych - a tu zdziwko - wieje mi w twarz. A na dole łapie mnie naprawdę porywisty wiatr przeciwny. Aż do Popradu. Dalej zmienia się na słabszy ale dalej twarzowy. Na dodatek wilgoć i jazda jak w zupie. Dotaczam się do Spisskej Belej, skręcam dalej pod wiatr na Magurske. Po drodze załapuję się na wspaniałą rójkę małych, białych garbatkowatych z przydrożnych drzew. Podjazd daje mi trochę w kość, jest dość sztywno i wietrznie, dodatkowo wilgotno i parno. Zjazdy są zbawieniem, prawie 20km do granicy za Spisska Starą Vsią (a była godzina 15.30 gdy przekraczałem hranicę).
Za jeziorem znów podjazd ze Sromowiec na Krośnicę, a potem zjazd do Krościenka. Wieje lekko w twarz ale utrzymuję przelotową powyżej 30km/h do Sącza (docieram około 18tej). Przebijam się przez miasto prawie zgodnie z zasadami ruchu drogowego, wbijam na kurczaka w sterydach i olewając tym razem ścieżkę rowerową wyjeżdżam w stronę Kamionki - czyli podjazd ponad 15km, ciągle lekko w górę i pewnie ciągle pod wiatr. Do Królowej jest dobrze, bo z lekkim wiatrem, dalej robi się parno - jest po 19tej, a temperatura dalej ponad 27st.C. Na zjeździe z Boguszy spotykam Arka i do domu wracamy już razem przez sztywny, jak zwykle, podjazd w Wawrzce, i z dobrym tempem na odcinku Ropa-Gorlice. Z roweru zsiadam około 45 minut po godzinie 20tej.

Chciałem zamknąć się w 20 godzinach brutto, wyszło 20h45min, więc jest ok. Znów pogoda nie taka jak powinna być, cały dzień walki z wilgocią i skwarem. Nawet w wyższych położeniach temperatury nie spadały poniżej 24st.C!! Liczyłem na szybsze odcinki dojazdowe, wtedy byłoby więcej czasu, żeby posiedzieć nad stawami, ale - trudno. Pod koniec dnia lekko cierpną mi dłonie i stopy - od zjazdów na nieamortyzowanym widelcu po wertepach i trochu od SPDów. Ale bez tragedii.
Wynik kilometrażowy prawie jak w zeszłym roku o tej porze. Od razu uprzedzam pytanie - nie, nie "dokręcam" ;) Altimetr mi coś szalał, podejrzewam, że odczyt jest dość zaniżony, skoro nawet bikemap mówi mi o 5tys ale - nie dokręcam, piszę to co mi pokazuje :P
Dla złośliwych: z blacika schodziłem na trzech głównych podjazdach :P


książyc za chmurką w Wawrzce © wojtekjg

Poprad w Piwnicznej i chmurka od piorunów © wojtekjg

na przełęczy Vabec © wojtekjg

słońce odbija się od burych chmur nad Vabecem © wojtekjg

wschd słońca za Ruzbachami © wojtekjg

wiadukt na trasie © wojtekjg

mokre Ruzbachy © wojtekjg

po burzy © wojtekjg

poburzowo przed Spisską Belą © wojtekjg

poburzowe mgły © wojtekjg

Pierwsze spojrzenie na Tatry © wojtekjg

ulubiona ścieżka rowerowa © wojtekjg

jazda w stronę Smokovcov © wojtekjg

po prostu Tatry Wysokie © wojtekjg

wychodzi słońce, na drodze do Smokovca © wojtekjg

zaopatrzenie © wojtekjg

w Vysokych Tatrach - Hrebienok © wojtekjg

okolice Hrebienoka © wojtekjg

okolice Hrebenoka © wojtekjg

widoki podczas zjazdów do Smokovca © wojtekjg

regloń górski © wojtekjg

las powoli odradza się po kalamitach z 2003r © wojtekjg

Kralova na horyzoncie © wojtekjg

początek podjazdu na Velickie - żar z nieba i największe nastromienia © wojtekjg

jedni jadą na najmniejszych obrotach, inni (na szczycie wzgórza) już prowadzą © wojtekjg

do 1300m npm asfalcik jest super © wojtekjg

powyej 1300m robi się gorzej © wojtekjg

ponad 1500m npm robi się szutrowo © wojtekjg

prawie koniec, pojawiają się widoczki © wojtekjg

końcowe metry pod Śląski Dom © wojtekjg

Velicke pleso © wojtekjg

najbrzydsze schronisko w Tatrach - Śląski Dom ;) © wojtekjg

na 1670m npm © wojtekjg

kruzyn' w stronę Vysnych Hagov © wojtekjg

serpentyna przy zjeździe z Hagov - na Jarnej jest to podjazd © wojtekjg

ogniczek © wojtekjg

Pachyta quadrimaculata © wojtekjg

horsky vlak © wojtekjg

śródleśny asfalcik w stronę Strbskego Plesa © wojtekjg

Popradske pleso, prawie 1500m npm © wojtekjg

Popradske pleso i okolice © wojtekjg

zjazd z Popradskego plesa © wojtekjg

Strbske Pleso © wojtekjg

Nove Velske Pleso © wojtekjg

spojrzenie z góry na Magistralę Tatrzańską, Tatry Nizke w tle © wojtekjg

Strbske pleso © wojtekjg

Vel'ka Lomnica © wojtekjg

Zachmurzone Tatry © wojtekjg

deprymujący pocątek podjazdu na Magurske sedlo © wojtekjg

rójka małych, białych ciem © wojtekjg

radosne obwieszczenie przed podjazdem © wojtekjg

widoki z przełęczy © wojtekjg

Magurske sedlo © wojtekjg

Zamek w Niedzicy © wojtekjg

Deli - kiedyś wycofany z powodu zawartości melaminy, teraz powraca do łask :) © wojtekjg

Pienińskie widoczki © wojtekjg

zjazd z Krośnicy z Trzema Koroami © wojtekjg

jazda Doliną Dunajca © wojtekjg

Dunajec przed Gołkowicami, z tyłu Pasmo Prehyby © wojtekjg

przełęcz nad Boguszą © wojtekjg

Spotykam Arka, oczywiście z prowiantem ;) © wojtekjg

ostatnie promienie słońca w Wawrzce © wojtekjg

Pieniny Gorlickie w półmroku © wojtekjg

ostatni zjazd - pod Chełmem do Ropy © wojtekjg


CLIMB: avg-3%, max-16% (pewnie bywało więcej ale nie gapiłem się ciągle na wskazania licznika, to zapisany wynik jako max na 50m)

Dane wyjazdu:
51.90 km 0.00 km teren
01:40 h 31.14 km/h:
Maks. pr.:81.50 km/h
Temperatura:21.0
Podjazdy:622 m

Tour de Klimkówka

Czwartek, 28 czerwca 2012 | Komentarze 3

Gorlice-Bielanka-Leszczyny-Kunkowa-Uście Gorlickie-Klimkówka-Ropa-Szymbark-Gorlice

Podjazd zjazd i podjazd i zjazd (do Uścia) w dobrym tempie. Mały przystanek na Pepsi i trochę spokojniej wzdłuż jeziora. Na ostatniej sztywnej hopce próbuję zgubić Arka ale ostatecznie przegrywam sprint na podjeździe. Kolejny jazd na ponad 70km/h i od Ropy stałe, mocne tempo. Na ostatnich 5km pięć HIITów i mocny wjazd do miasta. Na obwodnicy dogania nas chłopaczek na rozklekotanej kolarce z manetkami na ramie. Czyli nie jest z nami dobrze... ;)
Jak zwykle - 50T


końcówka zjazdu do Leszczyn © wojtekjg

w stronę Kopy © wojtekjg

kolejny podjazd © wojtekjg

pod Kopą © wojtekjg

mozolnie ale w górę © wojtekjg

leśne asfalty Pienin Gorlickich © wojtekjg

niby płasko, niby gładko © wojtekjg

Góry Hańczowskie na horyzoncie © wojtekjg

przerwa na pisanie smsów © wojtekjg

podjazd z Uścia Gorlickiego © wojtekjg

prawie na szczycie podjazdu © wojtekjg

zboża i jeziora © wojtekjg

zjazd z Chełmem w tle © wojtekjg


CLIMB: avg-4%, max-10% (pod Bielankę)
Tłuszczyk wytopiony: 19g

Dane wyjazdu:
39.93 km 0.00 km teren
01:11 h 33.74 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
Temperatura:22.0
Podjazdy: 84 m

CPGR

Środa, 13 czerwca 2012 | Komentarze 0

Pomykamy sobie z Arkiem kilka kółek z sakramenckim wiatrem po obwodnicy, potem zawracamy przed mokrymi asfaltami przed Bieczem i w lekkim deszczyku i pod mocny wiatr wracamy zrobić wolne kółko po Gorlicach.

CLIMB: avg-2%, max-9%
FAT: 7,1g

Dane wyjazdu:
93.76 km 0.00 km teren
03:06 h 30.25 km/h:
Maks. pr.:73.00 km/h
Temperatura:25.0
Podjazdy:890 m

Sobotni 'lajt'

Sobota, 9 czerwca 2012 | Komentarze 8

Gorlice-Gródek-Biała Niżna-Stróże-Bobowa-Pławna-Zborowice-Sędziszowa-Zborowice-Ciężkowice-Staszkówka-Turza-Rzepienniki-Racławice-Biecz-Gorlice

Ależ ślamazarnie! Albo niesamowita, przedburzowa wilgoć, albo wiatr przeciwny. Poza tym - dopadł mnie jakiś marazm, źle się jechało. Na zmiany z Arkiem, dobry wiatr łapiemy dopiero za Turzą.
Ah, no i najważniejsze: Pan żul pod sklepem w Ciężkowicach powiedział, że to ja mam fajniejszy rower niż Arek ;))


CLIMB: avg-4%, max-13% (w Gródku gdzie zazwyczaj wchodzi 16%, widać za szybko wyjeżdżaliśmy)

ps.
Dostałem wczoraj wieczorem interesującego maila. Fotki są z publicznych galerii (mało ich z trasy, szkoda) pozwalam sobie je zamieścić:
Tu widzimy start grupki Pana G0re, jak widać - chłopaczka bez numerka z Husarii nie ma

kolejne zdjęcie z trasy - beznumerkowiec z Husarii nagle pojawia się kilka km za startem (tutaj na przedzie grupy oczywiście 'bohater' zamieszania)

i jeszcze ujęcie z bliska, numerka nie ma

ciekawe, nie? Tym bardziej, że G0re zarzekał się, że "Krzychu nie wyskoczył gdzieś z boku nagle" ;)

Dane wyjazdu:
46.62 km 0.00 km teren
01:26 h 32.53 km/h:
Maks. pr.:58.50 km/h
Temperatura:17.0
Podjazdy:353 m

CPGR

Środa, 6 czerwca 2012 | Komentarze 2

Gorlice-Biecz-Grudna Kępska-Wójtowa-Libusza-Rozdziele-Kryg-Gorlice

Z Arkiem, późnym popołudniem, po niewielkich wzgórzach :)

CLIMB: avg-2%, max-8%

Dane wyjazdu:
63.66 km 0.10 km teren
02:01 h 31.57 km/h:
Maks. pr.:68.50 km/h
Temperatura:18.0
Podjazdy:615 m

Lekkie popołudnie

Sobota, 2 czerwca 2012 | Komentarze 0

Gorlice-Folusz-Cieklin-Radość-Wójtowa-Kobylanka-Zagórzany-Moszczenica-Gorlice

Z Arkiem, najpierw z wiatrem, od 20go km z masakrycznym wiatrem w bok i twarz. W Moszczenicy dołączamy na chwilę do Sebastiana ale ze względu na brak czasu wracamy szybciej do domu.

CLIMB: avg-2%, max-13%

Dane wyjazdu:
53.13 km 0.00 km teren
01:37 h 32.86 km/h:
Maks. pr.:64.00 km/h
Temperatura:16.0
Podjazdy:496 m

Małe przepalenie + rozjazd

Piątek, 25 maja 2012 | Komentarze 4

Gorlice-Biecz-Rożnowice-Rzepiennik-Turza-Moszczenica-Gorlice

Przeciągamy się z Arkiem przed jutrzejszym wyścigiem. Najpierw pod progiem i pod mocny wiatr do Turzy, później spokojniutko przez podjazd do Moszczenicy i, po małej przerwie u Taty, stonowany powrót do Gorlic, ze sprintem Arka na obwodnicy koło Biedronki ;)

CLIMB: avg-3%, max-8%
FAT: 26,4g

Dane wyjazdu:
62.34 km 0.00 km teren
01:50 h 34.00 km/h:
Maks. pr.:62.00 km/h
Temperatura:10.0
Podjazdy:495 m

CPPGR

Czwartek, 17 maja 2012 | Komentarze 0

Gorlice-Kryg-Bednarka-Folusz-Dębowiec-Jasło-Skołyszyn-Biecz-Gorlice

Wieje niemiłosiernie. Na początek lecimy z Arkiem z wiatrem lekko z boku, a więcej w plecy, mocno pofałdowaną trasą do Folusza. Po zmianie kierunku jazdy zaczyna się męczenie pod mocne podmuchy i walka z dziurami na drodze. Od Jasła wiatr mocny i boczny, ledwo jedziemy 32km/h. Na koniec dotarłem się i od Biecza wskazówka nie schodziła poniżej 35. No, może tylko podczas zatrzymania na światłach.. ;)


CLIMB: avg-2%, max-8%
Tłuszczyk: 15,8g
Wytrzymałość w 3. strefie

Dane wyjazdu:
34.87 km 0.00 km teren
01:10 h 29.89 km/h:
Maks. pr.:68.00 km/h
Temperatura:12.0
Podjazdy:298 m

Ciężki poniedziałek

Poniedziałek, 14 maja 2012 | Komentarze 2

Gorlice-Sękowa-Męciny-Wapienne-Lipinki-Kryg-Kobylanka-Gorlice

Nie sądziłem, że start w X Biegu Naftowym na 5km będzie aż tak złym pomysłem (polecam wpis Arka, mnie przytkało po 2km i zakończyłem na 25. pozycji, ledwo dociągając do mety;)) - wszystkie prostowniki napierdzielają mnie, a schodzenie ze schodów jest dość trudne...(co ciekawe-po przejechaniu 300km nie czuję w ogóle mięśni..). Za to na rowerze prawie nic nie boli.
Przejażdżka spokojna, najpierw pod mocny wiatr, potem chwilę z wiatrem. Był dłuższy ale połogi podjazd, były zjazdy, były płaskie proste, były krótkie, strome podjazdy, był na końcu sprint Arka, na którym wygrał z MZKą ;)
Dość chłodno, dodatkowo zanosi się na deszcz...

CLIMB: avg-2%, max-9%