Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi WuJekG z miasteczka Kraków/Gorlice. Mam przejechane 269999.93 kilometrów w tym 4446.62 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.90 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy WuJekG.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

z Arkadiuszem

Dystans całkowity:39748.74 km (w terenie 322.22 km; 0.81%)
Czas w ruchu:1421:09
Średnia prędkość:27.76 km/h
Maksymalna prędkość:91.33 km/h
Suma podjazdów:401080 m
Maks. tętno maksymalne:194 (101 %)
Maks. tętno średnie:162 (84 %)
Suma kalorii:67238 kcal
Liczba aktywności:550
Średnio na aktywność:72.27 km i 2h 37m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
39.93 km 0.00 km teren
01:11 h 33.74 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
Temperatura:22.0
Podjazdy: 84 m

CPGR

Środa, 13 czerwca 2012 | Komentarze 0

Pomykamy sobie z Arkiem kilka kółek z sakramenckim wiatrem po obwodnicy, potem zawracamy przed mokrymi asfaltami przed Bieczem i w lekkim deszczyku i pod mocny wiatr wracamy zrobić wolne kółko po Gorlicach.

CLIMB: avg-2%, max-9%
FAT: 7,1g

Dane wyjazdu:
93.76 km 0.00 km teren
03:06 h 30.25 km/h:
Maks. pr.:73.00 km/h
Temperatura:25.0
Podjazdy:890 m

Sobotni 'lajt'

Sobota, 9 czerwca 2012 | Komentarze 8

Gorlice-Gródek-Biała Niżna-Stróże-Bobowa-Pławna-Zborowice-Sędziszowa-Zborowice-Ciężkowice-Staszkówka-Turza-Rzepienniki-Racławice-Biecz-Gorlice

Ależ ślamazarnie! Albo niesamowita, przedburzowa wilgoć, albo wiatr przeciwny. Poza tym - dopadł mnie jakiś marazm, źle się jechało. Na zmiany z Arkiem, dobry wiatr łapiemy dopiero za Turzą.
Ah, no i najważniejsze: Pan żul pod sklepem w Ciężkowicach powiedział, że to ja mam fajniejszy rower niż Arek ;))


CLIMB: avg-4%, max-13% (w Gródku gdzie zazwyczaj wchodzi 16%, widać za szybko wyjeżdżaliśmy)

ps.
Dostałem wczoraj wieczorem interesującego maila. Fotki są z publicznych galerii (mało ich z trasy, szkoda) pozwalam sobie je zamieścić:
Tu widzimy start grupki Pana G0re, jak widać - chłopaczka bez numerka z Husarii nie ma

kolejne zdjęcie z trasy - beznumerkowiec z Husarii nagle pojawia się kilka km za startem (tutaj na przedzie grupy oczywiście 'bohater' zamieszania)

i jeszcze ujęcie z bliska, numerka nie ma

ciekawe, nie? Tym bardziej, że G0re zarzekał się, że "Krzychu nie wyskoczył gdzieś z boku nagle" ;)

Dane wyjazdu:
46.62 km 0.00 km teren
01:26 h 32.53 km/h:
Maks. pr.:58.50 km/h
Temperatura:17.0
Podjazdy:353 m

CPGR

Środa, 6 czerwca 2012 | Komentarze 2

Gorlice-Biecz-Grudna Kępska-Wójtowa-Libusza-Rozdziele-Kryg-Gorlice

Z Arkiem, późnym popołudniem, po niewielkich wzgórzach :)

CLIMB: avg-2%, max-8%

Dane wyjazdu:
63.66 km 0.10 km teren
02:01 h 31.57 km/h:
Maks. pr.:68.50 km/h
Temperatura:18.0
Podjazdy:615 m

Lekkie popołudnie

Sobota, 2 czerwca 2012 | Komentarze 0

Gorlice-Folusz-Cieklin-Radość-Wójtowa-Kobylanka-Zagórzany-Moszczenica-Gorlice

Z Arkiem, najpierw z wiatrem, od 20go km z masakrycznym wiatrem w bok i twarz. W Moszczenicy dołączamy na chwilę do Sebastiana ale ze względu na brak czasu wracamy szybciej do domu.

CLIMB: avg-2%, max-13%

Dane wyjazdu:
53.13 km 0.00 km teren
01:37 h 32.86 km/h:
Maks. pr.:64.00 km/h
Temperatura:16.0
Podjazdy:496 m

Małe przepalenie + rozjazd

Piątek, 25 maja 2012 | Komentarze 4

Gorlice-Biecz-Rożnowice-Rzepiennik-Turza-Moszczenica-Gorlice

Przeciągamy się z Arkiem przed jutrzejszym wyścigiem. Najpierw pod progiem i pod mocny wiatr do Turzy, później spokojniutko przez podjazd do Moszczenicy i, po małej przerwie u Taty, stonowany powrót do Gorlic, ze sprintem Arka na obwodnicy koło Biedronki ;)

CLIMB: avg-3%, max-8%
FAT: 26,4g

Dane wyjazdu:
62.34 km 0.00 km teren
01:50 h 34.00 km/h:
Maks. pr.:62.00 km/h
Temperatura:10.0
Podjazdy:495 m

CPPGR

Czwartek, 17 maja 2012 | Komentarze 0

Gorlice-Kryg-Bednarka-Folusz-Dębowiec-Jasło-Skołyszyn-Biecz-Gorlice

Wieje niemiłosiernie. Na początek lecimy z Arkiem z wiatrem lekko z boku, a więcej w plecy, mocno pofałdowaną trasą do Folusza. Po zmianie kierunku jazdy zaczyna się męczenie pod mocne podmuchy i walka z dziurami na drodze. Od Jasła wiatr mocny i boczny, ledwo jedziemy 32km/h. Na koniec dotarłem się i od Biecza wskazówka nie schodziła poniżej 35. No, może tylko podczas zatrzymania na światłach.. ;)


CLIMB: avg-2%, max-8%
Tłuszczyk: 15,8g
Wytrzymałość w 3. strefie

Dane wyjazdu:
34.87 km 0.00 km teren
01:10 h 29.89 km/h:
Maks. pr.:68.00 km/h
Temperatura:12.0
Podjazdy:298 m

Ciężki poniedziałek

Poniedziałek, 14 maja 2012 | Komentarze 2

Gorlice-Sękowa-Męciny-Wapienne-Lipinki-Kryg-Kobylanka-Gorlice

Nie sądziłem, że start w X Biegu Naftowym na 5km będzie aż tak złym pomysłem (polecam wpis Arka, mnie przytkało po 2km i zakończyłem na 25. pozycji, ledwo dociągając do mety;)) - wszystkie prostowniki napierdzielają mnie, a schodzenie ze schodów jest dość trudne...(co ciekawe-po przejechaniu 300km nie czuję w ogóle mięśni..). Za to na rowerze prawie nic nie boli.
Przejażdżka spokojna, najpierw pod mocny wiatr, potem chwilę z wiatrem. Był dłuższy ale połogi podjazd, były zjazdy, były płaskie proste, były krótkie, strome podjazdy, był na końcu sprint Arka, na którym wygrał z MZKą ;)
Dość chłodno, dodatkowo zanosi się na deszcz...

CLIMB: avg-2%, max-9%

Dane wyjazdu:
100.67 km 2.50 km teren
h km/h:
Maks. pr.:60.90 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy:1250 m

Dookoła I Maratonu Naftowego Gorlice-Wysowa

Niedziela, 13 maja 2012 | Komentarze 4

Dyskwalifikacja, bo sędziowie zauważyli, że podjeżdżam sobie rowerem :P

Wraz z dziewczętami i chłopakami z Grupetta, oraz niezrzeszonymi wolontariuszami, pomagaliśmy w zabezpieczeniu i jako jeżdżące bufety na trasie maratonu. Zabójczej trasie - podbieg na Przełęcz Małastowską, potem wyżej w stronę Nowicy (byłem akurat z przodu, z liderami, ledwo za nimi na stromiźnie nadążałem), potem zbieg i podbieg i znów stromy zbieg do Odernego, a na koniec przełączka pod Kiczorką i terenowa górka nad Doliną Łopacińskiego koło Wysowej. A i tak najlepszy czas - 2:45 !!!
Powrót z Wysowej pod mocny wiatr, już samemu.
Grupa wspomagajaca w Sękowej, przed wyjazdem na trasę © wojtekjg

czołówka biegnie w stronę Kornuty © wojtekjg

mocne tempo czołówki © wojtekjg

już Małastów © wojtekjg

grupa, którą opiekowałem się prawie do końca © wojtekjg

bufet w Małastowie © wojtekjg

bufet w Małastowie, przed pierwszym podbiegiem © wojtekjg

pierwszy podbieg pod przełęcz © wojtekjg

zakrętasy na przełęcz © wojtekjg

wychodzi lekkie słońce © wojtekjg

tuż przed najmocniejszym podbiegiem © wojtekjg

jedna z najwyższych szos w Beskidzie Niskim, około 700m npm, Nowica © wojtekjg

Dwudziesty kilometr na trasie © wojtekjg

zbieg pod zabudowaniami Nowicy © wojtekjg

a w tle Góry Grybowskie i Pieniny Gorlickie © wojtekjg

znów w górę, do Odernego © wojtekjg

landszafty z Przysłupu © wojtekjg

Pieniny Gorlickie na horyzoncie © wojtekjg

bieg w stronę Kopy © wojtekjg

zjazdy do Odernego © wojtekjg

ekipa rowerowców na zjeździe © wojtekjg

"Czy zaopatrzyć w izotonik??" © wojtekjg

"a może w izotonik jagodowy??" © wojtekjg

pod Kiczorką © wojtekjg

bieg w stronę przełęczy © wojtekjg

mozolnie ale do przodu © wojtekjg

technika Gallowaya - 4 biegu 1 chodu © wojtekjg

bieg i bieg i bieg © wojtekjg

machanie do reportera ;) © wojtekjg

z Pieninami Gorlickimi w tle © wojtekjg

dalej, w stronę górki © wojtekjg

podbieg © wojtekjg

pod Kiczorką © wojtekjg

zbieganie do Hańczowej © wojtekjg

pod Kozim Żebrem © wojtekjg

w dole Hańczowa © wojtekjg

dobieganie do bufetu pod Kozim Żebrem © wojtekjg

ostatni wietrzny odcinek pod górami © wojtekjg

nawet rowerzyście nie dali rady, góreczka nad Wysową © wojtekjg

na szczycie ostatniego podbiegu © wojtekjg

Prezes zamyka trasę maratonu © wojtekjg


Dane wyjazdu:
332.68 km 0.00 km teren
11:02 h 30.15 km/h:
Maks. pr.:72.50 km/h
Temperatura:24.0
Podjazdy:2993 m

Cy setki, cy (najważniejsze) przełęcze, (prawie) cy tysiącki hore...

Czwartek, 10 maja 2012 | Komentarze 20

Gorlice-Nowy Sącz-Tylmanowa-Ochotnice-Przełęcz Knurowska(846m)-Nowy Targ-Jabłonka-Przełęcz Krowiarki(1012m)-Zawoja-Białka-Jordanów-Rabka Zdrój-Mszana Dolna-Przełęcz Przysłop(750m)-Kamienica-Zabrzeż-Nowy Sącz-Cieniawa-Ptaszkowa-Grybów-Ropska Góra-Gorlice

Kolejny punkt programu treningowego przed Radlinem, Arek postanowił zabrać się ze mną z uwagi na moje zapewnienia, że cały czas prowadzę.
Wyjeżdżamy o 6 rano, gdy mgły zeszły trochę w doliny. Mimo to początek jest wolny przez wilgoć i poranny wiaterek. Do Sącza idzie w miarę (gdybym mógł inaczej przejechać to bym w ogóle o to miasto nie zahaczał..), tutaj szybkie śniadanie i pomykamy dalej pod wiatr. Pierwszy dłuższy podjazd to Przełęcz Knurowska przez Oochotnice - 19km, początek połogi, końcówka stromsza, około 400m przewyższenia i dół doliny z wiatrem, wyżej pod wiatr. Zjazdy jak zawsze fantastyczne, z super widokami, wchodzimy w mocne zakręty z 40tką na liczniku. Przez Targ przelatujemy jak najszybciej, zatrzymujemy się na ulubionych lodach włoskich Arka i tankowaniu bidonów w Czarnym Dunajcu. Od skrętu na Zubrzycę wiatr pomaga, jedzie mi się fantastycznie, muszę przeczekiwać na brata. Na zachmurzonych Krowiarkach jesteśmy po 160km około godziny 13tej. Asfalt na zjeździe zrąbany po zimie, na dodatek wiatr przeciwny - ale 22km zjazdu i tak są fajne. Do Jordanowa jak zwykle dwie hopy (pod 2km i 6% każda) i serpentyny do rynku, do Skomielnej idziemy jak burza z rozpędu i nawet się nie zorientowałem kiedy wjechaliśmy do Mszany. Tu znów tankowanie, nad rzeczką, Arek czuje powoli nogi, a przed nami jeszcze około 10km podjazdu na Przysłop. Idzie to powoli ale dojeżdżamy. Zjazd doliną Kamienicy taki se, dziura na dziurze w asfalcie, dopiero na końcu zaczyna być gładko. Do Sącza walka z wiatrem od czoła, ciągnę niby te 35-38km/h ale idzie topornie. I niestety - znów Nowy Sącz. Przy jednym z krawężników 'ścieżki rowerowej' Arek łapie gumę. Lekko wkurzony i trochę podłamany zaczyna reperację, a ja idę szprycować się sterydami do KFC. Za chwilę wracam do remontów, bo Arka zapas jest też wadliwy, musi użyć mojego (tym razem już dobrego). Sporo nerwów, wyjazd na Cieniawę też niestety 'śmieszką rowerową', żeby nie dostać mandatu. Opierdzielam pedestrianów na lewo i prawo gdy włażą mi pod koła... Cieniawa to męczenie, zjazdy do Grybowa są szybkie, choć już w półmroku. Potem podjazd na Ropską i nocne 65km/h na zjeździe. W Szymbarkach i Ropicach świecą się lampy co ułatwia rozpędzenie się do 40tki i trzymanie tego do Gorlic. O włos mijam znów kota, dosłownie o centymetr. Na koniec wpadamy w Gorlicach na Maćka-uwaga, uwaga-jadącego na ROWERZE!!!! :P
Zdecydowanie za dużo postojów - liczyłem na zamknięcie się w 13, 14h (czas brutto to 15,5h), nie wziąłem nawet lepszej lampki. Średnia to oczywiście rzecz względna, można byłoby podnieść gdybym nie czekał na brata lub nie zwalniał na jego prośbę, ale oczywiście nie mam do niego żalu, takie uroki jazdy grupą. Dyspozycja dziś, mimo nie zawsze dobrego wiatru i sporego męczenia miejscami - doskonała - momentami aż fruwałem na podjazdach. Nie było takiej potrzeby więc przez cały dzień nie zrzuciłem z blatu (52T) ;))


Pogoda dopisała, zrobiliśmy kilka tysięcy zdjęć. Osoby o słabych nerwach mogą od razu wyłączyć stronę ;)

Z rana syćko musi być zapięte na ostatni guzik © wojtekjg

Chełm z rana © wojtekjg

podjazd z Pieninami Gorlickimi w tle © wojtekjg

na Mont Ropskiej © wojtekjg

męczenie górki do Ptaszkowej © wojtekjg

płaaaasko przed Łąckiem © wojtekjg

pierwsze górki nad Tylmanową już w zasięgu wzroku © wojtekjg

o! darmowy zając! © wojtekjg

odsłonięcie w Tylmanowej © wojtekjg

w górę doliny w Ochotnicy Górnej © wojtekjg

stromsza sekcja podjazdu na Knurowską © wojtekjg

Przełęcz Knurowska, wykorzystywana do tranzytu od lat ;) © wojtekjg

przełęcz w całej okazałości, nad nią - tereny GorczańskiegoPNu © wojtekjg

Tatry ze zjazdu na Knurów © wojtekjg

i oczywiście Pieniny z Jeziorkiem (Czorsztyńskim) © wojtekjg

landszafcik © wojtekjg

okolice Starego Bystrego, Babia w oddali © wojtekjg

Kawałek jeszcze został do przejechania... © wojtekjg

cycek Babiej w oddali © wojtekjg

Coooraz bliżej © wojtekjg

na podjeździe na Krowiarki © wojtekjg

mocne dociśnięcie pedału na końcówce © wojtekjg

fotka pamiątkowa-jedni się cieszą, drudzy się smucą;) © wojtekjg

zjazd z Sokolicą w tle © wojtekjg

W Zawoi, z Diablakiem w tle © wojtekjg

ładowanie kaloriami © wojtekjg

ciągle tylko zjazdy i zjazdy... © wojtekjg

mozolny, 7% podjazd © wojtekjg

serpentynki w Jordanowie po raz kolejny dają w kość © wojtekjg

przed Rabką - powrót w Gorce © wojtekjg

pomykamy w stronę Mszany Dolnej i Szczebla(na horyzoncie) © wojtekjg

za dużo słońca w Mszanie © wojtekjg

w stronę Przysłopu © wojtekjg

zaczna się robić stromo... © wojtekjg

Przełęcz Przysłop i rzut oka w Dolinę Kamienicy w stronę Przełęczy Borek © wojtekjg

zjaaaazd Doliną Kamienicy © wojtekjg

Zabytki Starego Sącza na tle Pasma Przehyby © wojtekjg

ofiara ścieżki rowerowej... © wojtekjg

Rosochatka z Ropskiej Góry © wojtekjg

spojrzenie na drogę do domu podczas ubierania się stosownie do temperatury © wojtekjg


Pozwolę sobie wrzucić jeszcze sto zdjęć zrobionych przez Arka (głównie dla samouwielbienia ;)):
podhalańska jazda © wojtekjg

pedałuję w stronę Babij © wojtekjg

wysokość 1012m npm powala, ledwo można ustać na nogach... © wojtekjg

delikatnie smyram moją wierną maszynę... © wojtekjg


CLIMB: avg-3%, max-8% (na co drugiej górce)

Dane wyjazdu:
51.91 km 0.00 km teren
01:46 h 29.38 km/h:
Maks. pr.:74.50 km/h
Temperatura:25.0
Podjazdy:625 m

Przełęcz Małastowska razy dwa

Środa, 9 maja 2012 | Komentarze 7

Gorlice-Przełęcz Małstowska(602m)-Gładyszów-Przełęcz Małstowska-Dominikowice-Gorlice

Znów pomykamy z Arkiem na przełęcz. Dojazd i podjazd pod wiatr, nie udało mi się podciągnąć czasu podjazdu, bo na górze zaatakował mnie dość konkretny podmuch w twarz. Czas 8:48, 52/23-52/21.
Po zjeździe do Gładyszowa chwila "zwiedzania" i opalania się i powrót znów przez Przełęcz, tym razem prawie z dobrym wiatrem. Na dole rozprowadzam Arka na zjeździe, dociąga prawie do 80km/h, rozprowadzam jeszcze raz w Sękowej do sprintu, ale przy tym mocnym, bocznym wietrze nie udaje się dociągnąć nawet do 60km/h.
Fajny, spokojny wyjazd, niesamowicie przyjemnie, bez spinania.
hopka przed Gładyszowem © wojtekjg

w dóóóóół do Gładyszowa © wojtekjg

Magura Małastowska z Gladyszowa © wojtekjg

majówka w słońcu na poboczu © wojtekjg

i znów na przełęcz © wojtekjg


CLIMB: avg-3%, max-9%