Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi WuJekG z miasteczka Kraków/Gorlice. Mam przejechane 269999.93 kilometrów w tym 4446.62 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.90 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy WuJekG.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

z Arkadiuszem

Dystans całkowity:39748.74 km (w terenie 322.22 km; 0.81%)
Czas w ruchu:1421:09
Średnia prędkość:27.76 km/h
Maksymalna prędkość:91.33 km/h
Suma podjazdów:401080 m
Maks. tętno maksymalne:194 (101 %)
Maks. tętno średnie:162 (84 %)
Suma kalorii:67238 kcal
Liczba aktywności:550
Średnio na aktywność:72.27 km i 2h 37m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
19.96 km 0.00 km teren
00:49 h 24.44 km/h:
Maks. pr.:58.50 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy:231 m

Podwieczorne polowanie na latające gady

Poniedziałek, 16 lipca 2012 | Komentarze 3

Z Arkiem do Kwiatonowic z zachodem słońca i powrót do domu nocą i z deszczykiem.

park MacGayvera w Gorlicach ;) © wojtekjg

Płonie krzyż na Liwoczu © wojtekjg

na górze w Kwiatoniwicach © wojtekjg

panoramka z zachodem © wojtekjg


CLIMB: avg-4%, max-9% (do Kwiatonowic)

Dane wyjazdu:
113.70 km 0.00 km teren
03:31 h 32.33 km/h:
Maks. pr.:70.50 km/h
Temperatura:22.0
Podjazdy:1142 m

Tour de Dukla

Niedziela, 15 lipca 2012 | Komentarze 5

Gorlice-Nowy Żmigród-Iwla-Chyrowa-Tylawa-Dukla-Nowy Żmigród-Gorlice

Miało być kibicowanie w Bukowinie, a lekko wystraszeni pogodą podjeżdżamy z Arkiem do Dukli spojrzeć na klubowiczów walczących na zawodach MTB. Dojeżdżamy na start po pierwszej pętli, potem mijamy jeszcze zawodników kończących drugą pętlę i po chwili rozmowy ze znajomymi wyjeżdżamy z powrotem, bo czas naglił.
Wiatr jakiś taki nie ten, albo brak i ciężkie powietrze. Momentami tempo dość mocne, płaskie sekcje dociskane, na górkach trochę wolniej - Arek miał gorszy dzień i wolałem poczekać niż uciekać i czekać później.
Górka do górki i nie wiedzieć kiedy wpadło ponad 1km w górę ... ;)
No i dorwaliśmy fajnego turkucia podjadka ;)


na 8% przed Foluszem © wojtekjg

w stronę Nowego Żmigrodu` © wojtekjg

po hopce za Bednarką © wojtekjg


CLIMB: avg-2%, max-8%

Dane wyjazdu:
73.04 km 0.00 km teren
02:20 h 31.30 km/h:
Maks. pr.:73.50 km/h
Temperatura:33.0
Podjazdy:714 m

Kolejna grupowa niedziela

Niedziela, 8 lipca 2012 | Komentarze 0

Gorlice-Szymbark-Ropa-Klimkówka-Uście-Hańczowa-Kiczorka-Kwiatoń-Smerekowiec-Zdynia-Gładyszów-Przeł.Małastowska-Sękowa-Gorlice

Parno jak w piekarniku, w powietrzu można wieszać siekiery, czasem wieje niedobry wiatr. Z Grosaru wyjeżdżamy we trzech, pozostałą dwójkę dopadamy w Ropie. Pierwsza selekcja pod Klimkówkę, gdzie Wojtek i Rafał zostawiają nas lekko w tyle. Zjeżdżamy się na górze i na pierwszej hopce atakujemy z Arkiem. Dochodzi nas Rafał ale odpada na kolejnym wzniesieniu. Czekamy na grupę w Uściu, potem skręt na Kiczorkę (zaliczam pierwszy premię), skręt na Gładyszów. Panowie starsi jadą prosto, my młodzi walimy ostro przez Zdynię z tankowaniem przy rurze na podjeździe. Pod przełęcz wszyscy siedzą mi czujnie na kole, atakuję z pierwszej pozycji około 400m przed szczytem, oczywiście Arek kontruje...ale puchnie, udaje mi się tym razem go objechać do szczytu (rzadko się zdarza;)). Zjazdy i mocne tempo pod wiatr i w ciężkim powietrzu do Gorlic. Dwójkę przed nami dopadamy dopiero w Gorlicach.


CLIMB: avg-3%, max-10% (Kiczorka)

Dane wyjazdu:
146.02 km 2.00 km teren
05:31 h 26.47 km/h:
Maks. pr.:72.00 km/h
Temperatura:35.0
Podjazdy:1822 m

Przehyba między burzami

Piątek, 6 lipca 2012 | Komentarze 7

Gorlice-Ropska-Grybów-Ptaszkowa-Kamionka-Nowy Sącz-Stary Sącz-Gaboń-Hala Przehyba(max. ok 1164m)-Gaboń-Nowy Sącz-Królowa Polska-Bogusza-Wawrzka-Ropa-Gorlice

Dość późny wyjazd, około 10tej. Aż pod podjazd przeciwny wiatr, dodatkowo cieplutki. Nie jedzie się wygodnie. Po drodze podjazd na Ropską (avg~5%) i Ptaszkową (coś około 4%). No i przedzieranie się przez Nowy Sącz - ciepło jak w piekarniku ale i tak wszyscy wsiedli dziś w samochody żeby poddusić się w nich stojąc w korkach...). Tankujemy w sklepie w Gołkowicach i uderzamy w górę. Podjazd liczę od przedostatniego przystanku busów (8,4km, 625m w górę, 39/25T). Robimy go z jedną przerwą nad strumieniem, w niesamowitym słońcu (cały czas 35*C) i przy pomrukach burzy na samym końcu. Asfalt jest super do podjazdu (i do zjazdu później), praktycznie cały czas trzyma powyżej 6%, wyżej, przed Kamieniem Św. Kingi, przez jeden kilometr trzyma równo 10-11%. Ostatni kilometr to szuter, dodatkowo z mocną środkową sekcją 10%-wą, ale do przeżycia, podjeżdżamy cały. W końcu przekaźnik i szybki zjazd piachem do schroniska. Widoków nie ma, zaczyna padać więc tylko fotka obyczajowa i zjazd. Po przebyciu szutru zaczyna się szaleństwo - ściskam klamki hamulcowe, a i tak jadę 45km/h ;)
Pod sklepem w Gołkowicach znów małe tankowanie i zastanawianie co robić, bo w Wyspowy walą błyskawice. Jedziemy, nie czekamy na deszcz. Znów przebijanie się przez Sącze i stanie w korkach, i wyjazd jeszcze z wiatrem na Kamionki. W Królowej zaczyna się nędza pod wiatr (ciągle w górę, ciągle parno), wygrywam z Arkiem premię na przełączkę nad Boguszą i pomykamy do Florynki. Jeszcze tylko podjazd w Wawrzce i mocne tempo do Gorlic.


Gołkowice, już widać przekaźnik na Przehybie © wojtekjg

początek podjazdu, asfalcik kulturalny © wojtekjg

postój nad strumykiem © wojtekjg

ultymatywne ochładzanie © wojtekjg

11%- a nie wygląda © wojtekjg

mocna 10tka widziana z góry © wojtekjg

na podjeździe © wojtekjg

odcinek do Kamienia Św.Kingi © wojtekjg

szuterek na górę © wojtekjg

fotka pamiątkowa z "Tatrami w tle" © wojtekjg

iii ostrożne zjazdy szutrem © wojtekjg

na przełączce między Jaworzem i Górą Wojenną © wojtekjg

po ostatniej 11%tce na dziś - Wawrzka © wojtekjg

zjazd pod Chełmem © wojtekjg


CLIMB: avg-4%, max-12%(na Przehybę)

Dane wyjazdu:
61.19 km 0.00 km teren
02:15 h 27.20 km/h:
Maks. pr.:75.50 km/h
Temperatura:28.0
Podjazdy:762 m

Jak i wczoraj, ino więcej zdjęć

Czwartek, 5 lipca 2012 | Komentarze 4

Gorlice-Pętna-Banica-Wołowiec-Gładyszów-Przełęcz Małastowska-Sękowa-Gorlice

Tym razem z Arkiem. Gęsto, wilgotno, wiatru prawie nic, a jazda jak pod rasowy fen ;) Słońce wychodzi zza burzowej chmurki pod koniec wycieczki (około 18.30). Dociskamy tylko z Magury, z przelotową ok. 42-45km/h (mimo tej cholernej wilgoci i kilkunastu hopek), a na prostej w Sekowej jak zwykle lead-out i sprint - mimo złych warunków Arek dociąga do ponad 60km/h, czyli prawie 10km/h więcej niż rozprowadzenie - jest coraz lepiej z tym elementem.


lustereczko, powiedz przecie... © wojtekjg

do Banicy!! © wojtekjg

wyżej i wyżej, na mocy © wojtekjg

śnieżne trasy przez lasy w BNiskim © wojtekjg

podjazdowo © wojtekjg

podjazd pozowany z Wołowca © wojtekjg

i ciągle w górę... © wojtekjg

zjazd do Gładyszowa © wojtekjg

Grupetto atakuje © wojtekjg

w stronę Magury © wojtekjg

wychodzi słoneczko © wojtekjg

podjazd jak zwykle serpentyniasty, na Przełęcz Małastowską © wojtekjg

ostatnia górka do Gorlic i młodzi fani kolarstwa, wyjedżają do nas po autografy ;) © wojtekjg


CLIMB: avg-3%, max-10% (z Wołowca)

Dane wyjazdu:
92.32 km 0.00 km teren
03:18 h 27.98 km/h:
Maks. pr.:72.50 km/h
Temperatura:34.0
Podjazdy:810 m

Początek lata w piekarniku

Niedziela, 1 lipca 2012 | Komentarze 5

Gorlice-Łużna-Cięzkowice-Kąśna Górna-Jastrzębia-Zakliczyn-Gromnik-Ostrusza-Turza-Moszczenica-Gorlice

Niedzielne zgrupowanie i albo towarzystwo wymiękło, albo naprawdę nikt już nie chce z nami jeździć ;) Próbujemy dogonić z Arkiem grupę pielgrzymkową z Sebastianem, ale po smażeniu się na podjazdach do Jastrzębiej i po zjeździe przyjemnie chłodną dolinką do Zakliczyna rezygnujemy i wracamy przez rozgrzane szosy do Ciężkowic, przez Turzę i do Moszczenicy. Fatalna karma - powietrze cały czas stoi nagrzane albo wieje w nam w twarz podczas powrotu. Na koniec jeszcze rozprowadzenie i sprint Arka na obwodnicy.


CLIMB: avg-2%, max-10%(do rynku w Ciężkach)

Dane wyjazdu:
55.96 km 0.30 km teren
02:30 h 22.38 km/h:
Maks. pr.:51.50 km/h
Temperatura:26.0
Podjazdy:180 m

Nocka w okolicy Jasła

Niedziela, 1 lipca 2012 | Komentarze 0

Gorlice-Przysieki-Cieklin-Folusz

Wyjeżdżamy na nocne nasłuchy z Arkiem w okolicy Przysiek. Tuż przed północą, gonieni przez super błyski błyskawic na północy, docieramy na biwak w Foluszu.

księzyc w Osobnicy © wojtekjg

nocne naginanie © wojtekjg

nocne ognicho © wojtekjg


Dane wyjazdu:
394.75 km 0.00 km teren
15:16 h 25.86 km/h:
Maks. pr.:71.50 km/h
Temperatura:29.0
Podjazdy:4830 m

Tatry razy trzy

Sobota, 30 czerwca 2012 | Komentarze 25

Gorlice-Wawrzka-Florynka-Krynica-Muszyna-Piwniczna Zdrój-Mnisek n/Popradom-sedlo Vabec(766m)-Stara L'ubovna-Spisska Bela-Vysoke Tatry:Smokovce-Hrebienok(1285m)-Nova Polianka-Velicke pleso(1670m)-Vysne Hagy-Popradske pleso(1495m)-Strbske pleso(1346m)-Vysne Hagy-Mengusovce-Poprad-Kezmarok-Spisska Bela-Magurske Sedlo(949m)-Spisska Stara Ves-Sromowce Wyżne-Krścienko n/Dunajcem-Łacko-Nowy Sącz-Królowa Polska-Bogusza-Wawrzka-Ropa-Szymabrk-Gorlice

Pomysł zaliczenia 'na raz' wszystkich wysokich podjazdów 'szosowych' po słowackiej stronie Tatr zrodził się chyba krótko po tym jak wspinaliśmy się z Arkiem pod Śląski Dom w sierpniu 2011r. Czekałem tylko na chwilę wolnego, chęci i w miarę dobre prognozy. Dwie pierwsze rzeczy były, trzecia - coś nie ten teges. Do tematu podszedłem też w odpowiedni sposób od strony sprzętowej zabierając koła z cięższymi ale trwalszymi oponami drutowymi 23C (mając na uwadze niby-szuter na Velicke) i kasetą 12-30T - na wszelki, gdyby mnie przytkało ;)
Wyjazd klasycznie o północy. Prognozy mówią o lampie na najbliższe dni, zmiennym wietrze i burzach nocą w rejonie Tater. Nocka jest księżycowa, na górkach jest ciepło, w dolinach zalega zimna wilgoć, zjazdy są dość chłodne. Szybko przebijam się przez pierwsze podjazdy do Krynicy i Muszyny, o dziwo Dolina Popradu idzie fajnie, nie ma spodziewanych zwałów mgły. Są za to efekty świetlne burz nad Tatrami i dalej na południu Słowacji. Na Vabec wytaczam się tuż przed wschodem słońca (dwie chwilki po 4tej). Rzeczywiście, tak jak wspominał Krzysiek - z Mniska zrobili kawał asfaltu, będzie można zjeżdżać bez obawy o koła. Zjazd na Lubovne dalej fatalny. Jazda w stronę Tatr nie jest miła, gór nie widać, a za przełączką w okolicy Ruzbachov zaczynają pojawiać się kałuże. I nagle asfalt staje się mokrusieńki - deszcz dopiero co skończył lać w tej okolicy. Jedzie się fatalnie, mokro i ślisko, schlapany tyłek pomijam, na dodatek wsio paruje i robi się gęsto. Odcinek, który miałem nadzieję przeskoczyć szybko, rozwleka się. Tak samo wlecze się turysticky chodnik, nasz ulubiony z Jarnej klasiki, za to podjazd do Smokowców idzie jakoś radośnie (jak zwykle zresztą, lubię go). Hrebienok wyjeżdżam spokojnie (266m w górę, 2,82km liczone od głównej szosy), hore jestem około godziny 7.50 (nie wyjeżdżałem na czas ale zajęło mi to około 20minut). Gdzieś uciekły mi te 16% odcinki albo przejechałem je za szybko i nie zostały zanotowane przez mój komputer pokładowy ;) Foty i zjazdy z fotami. Szybki transfer na V.Poliankę i przepak pod kortem tenisowym - od tego miejsca liczyliśmy czas w zeszłym roku. Podjazd robię non stop, licząc czas ale nie spinając się (albo lenistwo, albo miałem na uwadze dalszą drogę). Zaczyna się robić ruch turystyczny, w tym rowerowy. Powyżej 1300m asfalt dalej zmechacony i czasem zażwirowany. Podjazd mocno trzyma wysokie wartości nachylenia - po patelni na pierwszych 1,5km wjeżdża się w miły las górnoreglowy, który daje ochłodę, ale nie wytchnienie w podjeździe - 10% to norma. Po 20 minutach traci się perspektywę: nagle wypłaszczenie i przyspieszam, a licznik pokazuje, że to 7-8%, a nie płaśń ;) Widoki pomagają znieść niektóre ścianki ;) Nad stawem jestem około 9.10 (631m hore, 6,83km), zamykając się w 42 minutach, podjeżdżając na przełożeniu 39/27T. Foty i zjazd - oczywiście ekwilibrystyczny, bo kanałów odprowadzających wodę przez środek drogi nie widać i trzeba było hamować aż do zapalenia się klocków.
Po krótkiej sjeście w V.Hagach walę w stronę Strbskego Plesa. Tu jest już opornie - ciągle lekko pod górę i ciągle pod niemiły wiatr. Ale - daje to nadzieję na jego pomoc podczas powrotu. Skręt na Popradske, podjazd znów na spokojnie, slalomem między turistami. Nad wodą jestem o godzinie 11.10 (253m w górę, 4.12km w poziomie). Chwila nad wodą i znów zjazd slalomem - na co drugim zakręcie albo ktoś przewija brzdąca albo uspokaja drące się bachory - masz Ty Petro z tym Leonem szczęście, że taki spokojny ;) Podjeżdżam jeszcze, trochę krążąc, nad Strbkske pleso i Nove Strbske Pleso. Dawno tutaj nie byłem, miejscowość zaskoczyła mnie kompleksami hotelowymi. Na bogato ;)
Wreszcie w dół bez wertepów, serpentynki do Hagov i prooosta w dół w stronę Popradu. Miałem nadzieję pociągnąć tu jakieś osiem dych - a tu zdziwko - wieje mi w twarz. A na dole łapie mnie naprawdę porywisty wiatr przeciwny. Aż do Popradu. Dalej zmienia się na słabszy ale dalej twarzowy. Na dodatek wilgoć i jazda jak w zupie. Dotaczam się do Spisskej Belej, skręcam dalej pod wiatr na Magurske. Po drodze załapuję się na wspaniałą rójkę małych, białych garbatkowatych z przydrożnych drzew. Podjazd daje mi trochę w kość, jest dość sztywno i wietrznie, dodatkowo wilgotno i parno. Zjazdy są zbawieniem, prawie 20km do granicy za Spisska Starą Vsią (a była godzina 15.30 gdy przekraczałem hranicę).
Za jeziorem znów podjazd ze Sromowiec na Krośnicę, a potem zjazd do Krościenka. Wieje lekko w twarz ale utrzymuję przelotową powyżej 30km/h do Sącza (docieram około 18tej). Przebijam się przez miasto prawie zgodnie z zasadami ruchu drogowego, wbijam na kurczaka w sterydach i olewając tym razem ścieżkę rowerową wyjeżdżam w stronę Kamionki - czyli podjazd ponad 15km, ciągle lekko w górę i pewnie ciągle pod wiatr. Do Królowej jest dobrze, bo z lekkim wiatrem, dalej robi się parno - jest po 19tej, a temperatura dalej ponad 27st.C. Na zjeździe z Boguszy spotykam Arka i do domu wracamy już razem przez sztywny, jak zwykle, podjazd w Wawrzce, i z dobrym tempem na odcinku Ropa-Gorlice. Z roweru zsiadam około 45 minut po godzinie 20tej.

Chciałem zamknąć się w 20 godzinach brutto, wyszło 20h45min, więc jest ok. Znów pogoda nie taka jak powinna być, cały dzień walki z wilgocią i skwarem. Nawet w wyższych położeniach temperatury nie spadały poniżej 24st.C!! Liczyłem na szybsze odcinki dojazdowe, wtedy byłoby więcej czasu, żeby posiedzieć nad stawami, ale - trudno. Pod koniec dnia lekko cierpną mi dłonie i stopy - od zjazdów na nieamortyzowanym widelcu po wertepach i trochu od SPDów. Ale bez tragedii.
Wynik kilometrażowy prawie jak w zeszłym roku o tej porze. Od razu uprzedzam pytanie - nie, nie "dokręcam" ;) Altimetr mi coś szalał, podejrzewam, że odczyt jest dość zaniżony, skoro nawet bikemap mówi mi o 5tys ale - nie dokręcam, piszę to co mi pokazuje :P
Dla złośliwych: z blacika schodziłem na trzech głównych podjazdach :P


książyc za chmurką w Wawrzce © wojtekjg

Poprad w Piwnicznej i chmurka od piorunów © wojtekjg

na przełęczy Vabec © wojtekjg

słońce odbija się od burych chmur nad Vabecem © wojtekjg

wschd słońca za Ruzbachami © wojtekjg

wiadukt na trasie © wojtekjg

mokre Ruzbachy © wojtekjg

po burzy © wojtekjg

poburzowo przed Spisską Belą © wojtekjg

poburzowe mgły © wojtekjg

Pierwsze spojrzenie na Tatry © wojtekjg

ulubiona ścieżka rowerowa © wojtekjg

jazda w stronę Smokovcov © wojtekjg

po prostu Tatry Wysokie © wojtekjg

wychodzi słońce, na drodze do Smokovca © wojtekjg

zaopatrzenie © wojtekjg

w Vysokych Tatrach - Hrebienok © wojtekjg

okolice Hrebienoka © wojtekjg

okolice Hrebenoka © wojtekjg

widoki podczas zjazdów do Smokovca © wojtekjg

regloń górski © wojtekjg

las powoli odradza się po kalamitach z 2003r © wojtekjg

Kralova na horyzoncie © wojtekjg

początek podjazdu na Velickie - żar z nieba i największe nastromienia © wojtekjg

jedni jadą na najmniejszych obrotach, inni (na szczycie wzgórza) już prowadzą © wojtekjg

do 1300m npm asfalcik jest super © wojtekjg

powyej 1300m robi się gorzej © wojtekjg

ponad 1500m npm robi się szutrowo © wojtekjg

prawie koniec, pojawiają się widoczki © wojtekjg

końcowe metry pod Śląski Dom © wojtekjg

Velicke pleso © wojtekjg

najbrzydsze schronisko w Tatrach - Śląski Dom ;) © wojtekjg

na 1670m npm © wojtekjg

kruzyn' w stronę Vysnych Hagov © wojtekjg

serpentyna przy zjeździe z Hagov - na Jarnej jest to podjazd © wojtekjg

ogniczek © wojtekjg

Pachyta quadrimaculata © wojtekjg

horsky vlak © wojtekjg

śródleśny asfalcik w stronę Strbskego Plesa © wojtekjg

Popradske pleso, prawie 1500m npm © wojtekjg

Popradske pleso i okolice © wojtekjg

zjazd z Popradskego plesa © wojtekjg

Strbske Pleso © wojtekjg

Nove Velske Pleso © wojtekjg

spojrzenie z góry na Magistralę Tatrzańską, Tatry Nizke w tle © wojtekjg

Strbske pleso © wojtekjg

Vel'ka Lomnica © wojtekjg

Zachmurzone Tatry © wojtekjg

deprymujący pocątek podjazdu na Magurske sedlo © wojtekjg

rójka małych, białych ciem © wojtekjg

radosne obwieszczenie przed podjazdem © wojtekjg

widoki z przełęczy © wojtekjg

Magurske sedlo © wojtekjg

Zamek w Niedzicy © wojtekjg

Deli - kiedyś wycofany z powodu zawartości melaminy, teraz powraca do łask :) © wojtekjg

Pienińskie widoczki © wojtekjg

zjazd z Krośnicy z Trzema Koroami © wojtekjg

jazda Doliną Dunajca © wojtekjg

Dunajec przed Gołkowicami, z tyłu Pasmo Prehyby © wojtekjg

przełęcz nad Boguszą © wojtekjg

Spotykam Arka, oczywiście z prowiantem ;) © wojtekjg

ostatnie promienie słońca w Wawrzce © wojtekjg

Pieniny Gorlickie w półmroku © wojtekjg

ostatni zjazd - pod Chełmem do Ropy © wojtekjg


CLIMB: avg-3%, max-16% (pewnie bywało więcej ale nie gapiłem się ciągle na wskazania licznika, to zapisany wynik jako max na 50m)

Dane wyjazdu:
51.90 km 0.00 km teren
01:40 h 31.14 km/h:
Maks. pr.:81.50 km/h
Temperatura:21.0
Podjazdy:622 m

Tour de Klimkówka

Czwartek, 28 czerwca 2012 | Komentarze 3

Gorlice-Bielanka-Leszczyny-Kunkowa-Uście Gorlickie-Klimkówka-Ropa-Szymbark-Gorlice

Podjazd zjazd i podjazd i zjazd (do Uścia) w dobrym tempie. Mały przystanek na Pepsi i trochę spokojniej wzdłuż jeziora. Na ostatniej sztywnej hopce próbuję zgubić Arka ale ostatecznie przegrywam sprint na podjeździe. Kolejny jazd na ponad 70km/h i od Ropy stałe, mocne tempo. Na ostatnich 5km pięć HIITów i mocny wjazd do miasta. Na obwodnicy dogania nas chłopaczek na rozklekotanej kolarce z manetkami na ramie. Czyli nie jest z nami dobrze... ;)
Jak zwykle - 50T


końcówka zjazdu do Leszczyn © wojtekjg

w stronę Kopy © wojtekjg

kolejny podjazd © wojtekjg

pod Kopą © wojtekjg

mozolnie ale w górę © wojtekjg

leśne asfalty Pienin Gorlickich © wojtekjg

niby płasko, niby gładko © wojtekjg

Góry Hańczowskie na horyzoncie © wojtekjg

przerwa na pisanie smsów © wojtekjg

podjazd z Uścia Gorlickiego © wojtekjg

prawie na szczycie podjazdu © wojtekjg

zboża i jeziora © wojtekjg

zjazd z Chełmem w tle © wojtekjg


CLIMB: avg-4%, max-10% (pod Bielankę)
Tłuszczyk wytopiony: 19g