Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi WuJekG z miasteczka Kraków/Gorlice. Mam przejechane 269999.93 kilometrów w tym 4446.62 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.90 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy WuJekG.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

z Arkadiuszem

Dystans całkowity:39748.74 km (w terenie 322.22 km; 0.81%)
Czas w ruchu:1421:09
Średnia prędkość:27.76 km/h
Maksymalna prędkość:91.33 km/h
Suma podjazdów:401080 m
Maks. tętno maksymalne:194 (101 %)
Maks. tętno średnie:162 (84 %)
Suma kalorii:67238 kcal
Liczba aktywności:550
Średnio na aktywność:72.27 km i 2h 37m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
42.31 km 0.40 km teren
01:37 h 26.17 km/h:
Maks. pr.:75.50 km/h
Temperatura:25.0
Podjazdy:403 m

CPGR niby w tempie rozjazdowym

Sobota, 4 sierpnia 2012 | Komentarze 0

Gorlice-Ropa-Klimkówka-Łosie-Bielanka-Gorlice

Spokój, górka, spokój, jezioro, spokój, mocny zjazd, spokój i górka, znów szybki zjazd, potem spokojnie i zrobiło się tak fajnie, że zaczęliśmy robić sprint za sprintem. Na końcu Arek outsprintuje mnie przy V>55km/h zostawiając mnie w tyle trzy, cztery długości roweru.

CLIMB: avg-4%, max-10%

Dane wyjazdu:
60.97 km 0.00 km teren
01:57 h 31.27 km/h:
Maks. pr.:68.00 km/h
Temperatura:29.0
Podjazdy:638 m

iii górki pod wieczór

Czwartek, 2 sierpnia 2012 | Komentarze 0

Gorlice-Zagórzany-Kwiatonowice-Turza-Staszkówka-Ciężkowice-Zborowice-Łużna-Moszczenica-Gorlice

Początek z wiatrem, liczne ucieczki i mocne pogonie. Położyli nowy dywanik w Kwiatonowicach, umożliwiał pogonie pod 60km/h po płaskim. Arek włącza się w pogonie, Seba atakuje lub goni, ja jak zwykle albo opierdzielam się na kole albo zwiewam. Spokojne podjazdy do Łużnej i męka pod wiatr z kilkoma zrywami i na końcu mocnym pociągiem, pod coraz mocniejsze powiewy, do Gorlic.
Wieczór powoli zapada (kończymy jazdę około 19tej), a duszno jak w piekarniku...


CLIMB: avg-3%, max-9%

Dane wyjazdu:
124.21 km 0.00 km teren
04:17 h 29.00 km/h:
Maks. pr.:70.50 km/h
Temperatura:29.0
Podjazdy:1446 m

WT [9:00-18:00]. ALEŻ JEST MOC NA GÓRKACH!

Wtorek, 31 lipca 2012 | Komentarze 9

Aby poprawić czytalność mojego bloga postanowiłem pisać go tak jak moi idole BikeStatowi: Ten Tamten i Ten Drugi.

Więc - obudziłem się rano, nie czułem już nic zakwasów i mikrouszkodzeń po czasóweczce w niedzielę (ależ była moc na podjazdach, teraz dopiero pokazałem w górach! I jeszcze elegancko pozowałem na każdym podjeździe, zasuwając i rozsuwając koszulkę klubową, pewnie będzie masa super fot!! Wrzucę w kolejnym wpisie!!). Z rana zjadłem miskę bobu, bo, jak pisze mój nowy idol, Il Pirata Pantani, w książce Moje ściganie - "Najlepszym dopalaczem, po EPO i koce, jest bób z rana". Na początku ciężko, nóżki trochę jak stalowe ale po chwili wchodzę w dobre tętno i ju czuję jak spala mi się tłuszcz w tlenie. Jak wszyscy pamiętają z Artykułów - najlepiej jeździć patrząc na pulsometr bez jakichś głupich wyznaczonych stref.

w ogóle to podejrzewam, że to wyznaczanie stref to takie tylko zabobony i nakręcanie przez te firmy co robią ich określanie za duże pieniądze. Bo w necie nic o tym nie pisało.
a zresztą - ja nie potrzebuję, mam doskonały wskaźnik tego czy spalam glikogen czy tłuszcze :)))

Pierwszy podjazd jadę szybko, finiszuję jak Alberto, z rozpiętą koszulką!! Ważna jest szybkość na końcu, patrzę na licznik i na końcu finiszowałem gdzieś około 26km/h!! Niesamowicie!

na pionowej ściance czuję, że mięśnie zaczynają spalać duże pokłady glikogenu. po wyjeździe sięgam po bidon z wodą z miodem rzepakowym (tym razem kupiłem taki z dobrą zawartością cukru, pani na bazarze zarzekała się, że ma 64,78% ! :)), od razu, po 10 minutach czuję, że moc wzrasta. I pokonuję kolejny podjazd.

na płaskim jadę coraz szybciej, nóżki pedałują mocno, jestem na granicy utleniania tłuszczy i glikogenu. Doganiam jakąś ciężarówkę i jadę jaj na kole, patrząc ciągle czy nie hamuje. Ależ będzie średnia!!!

Na koniec zmienił się wiatr, średnia spadła strasznie, na ostatnim podjeździe musiałem zrzucić z największego blatu, bo zaczęło mnie odcinać. Ale jadę szybko, nawet nie kołysząc się w siodełku. Jakby mnie ktoś teraz widział, padłby z zazdrości!!!! :))) Wiedziałem, że w górach pokażę na co mnie stać!!!

Fantastyczna jazda! Ależ jest moc! Trochę średnia mi spadła, bo nie wypiąłem licznika przed zjazdem do sklepu i na osiedle, ale to tylko ten raz. poza tym - świetne ćwiczenia techniki!!!

na koniec zwyczajowa rymowanka: Życie to nie powieść, nie pieści nas po...hm.. chyba coś pomyliłem.... :(

I jeszcze jedno - komentarze niekulturalne, obrażające mnie i moje wierzenia wyczytane w necie - będę usuwał. tak na zawsze.



PS. Przyjemna jazda z Arkiem. Podjazd na Tanią Górę z dwoma dłuższymi sekcjami pod 12%, ścianka w Banicy k/Izb (16%) i dłuższy podjazd na Piorun, ze średnią ok 11% (max 14%). W Mochnaczce skręcamy na podjazd zjazdem z TdP2009 na Jakubik (pod 13% max), w Krynicy kończy się dobry wiatr. Na podjeździe na Krzyżówkę mało nie palą mi się uda - Arek wypił jakiś dopalacz i dał mi w dupę. Na zjeździe serpentynami doganiamy ciężarówkę, niestety dolina pod wiatr, tak samo dalej do Ciężkowic - dość mocno zawiewa. Ostatni stromy podjazd w stronę Staszkówki (max 13%) i moja wygrana premia górska koło domu w Moszczenicy. Na koniec rozprowadzenie i sprint Arka na obwodnicy, pod wiatr (doszedł do około 55km/h, ale wyjścia z koła ma już ładne i dynamiczne).

Początek podjazdu z stronę Brunar - 12% © wojtekjg

podjazd z Chełmem w tle © wojtekjg

podjazd ciągnie się i ciągnie... © wojtekjg

na Taniej Górze © wojtekjg

opalanko © wojtekjg

początek ścianki nad Banicę - na razie przyjemne 11% © wojtekjg

sekcja środkowa podjazdu - około 14% © wojtekjg

końcówka do nieba - ponad 15% na 150m © wojtekjg

z Lackową w tle © wojtekjg

fotka grupowa © wojtekjg

podjazd na Piorun - miłe 11% © wojtekjg

ostatnia ścianka na dziś - 13% z Ciężkowic do Staszkówki © wojtekjg


CLIMB: avg-4%, max-16%

Dane wyjazdu:
34.06 km 0.00 km teren
01:15 h 27.25 km/h:
Maks. pr.:67.50 km/h
Temperatura:24.0
Podjazdy:383 m

CPGR

Poniedziałek, 30 lipca 2012 | Komentarze 0

Gorlice-Ropica-Trzy Kopce-Gorlice-Kryg-Kobylanka-Gorlice

Popołudniem wychodzi trochę słońca, jedziemy z Arkiem popedałować w okolicy Gorlic. Mocny podjazd pod krzyż w Ropicy i jeszcze dalej - pierwsza ścianka z miejscami ponad 20%, potem kolejne, ale krótsze, 13, 15 i 14%. Na płaskich odcinkach Arek sprintuje i to dość mocno, z kilkoma zrywami wracamy przez hopki z Krygu przez Kobylankę do Gorlic.

CLIMB: avg-4%, max-18%

Dane wyjazdu:
103.39 km 0.00 km teren
03:35 h 28.85 km/h:
Maks. pr.:79.00 km/h
Temperatura:30.0
Podjazdy:983 m

Słońce wróciło!!

Piątek, 27 lipca 2012 | Komentarze 1

Gorlice-Grybów-Ptaszkowa-Nowy Sącz-Stary Sącz-Nowy Sącz-Cieniawa-Ptaszkowa-Grybów-Gorlice

Arek wracał z Zakopanego więc wyjechałem mu naprzeciw. Jemy obiad w Sączu i olewając ścieżkę rowerową na Paszyn, wracamy spokojnie pod niewielki wiatr do Gorlic.
Wróciła parna i słoneczna pogoda. Nie wiadomo czy się cieszyć czy nie...


podjazd Arka na Ropską Górę © wojtekjg

słit focia ;) © wojtekjg


CLIMB: avg-3%, max-9%

Dane wyjazdu:
37.07 km 0.00 km teren
01:31 h 24.44 km/h:
Maks. pr.:88.50 km/h
Temperatura:25.0
Podjazdy:586 m

CPGR

Poniedziałek, 23 lipca 2012 | Komentarze 6

Gorlice-Bystra-2x zjazd w Bieśniku-Łużna-Wola Łużańska-Gorlice

Rozjazdowym tempem z Arkiem. Zabrakło 50m zjazdu do 90tki...

CLIMB: avg-4%, max-11% (Bieśnik z obu stron)

Dane wyjazdu:
103.71 km 0.00 km teren
03:21 h 30.96 km/h:
Maks. pr.:80.50 km/h
Temperatura:29.0
Podjazdy:898 m

Pod wiatr

Czwartek, 19 lipca 2012 | Komentarze 6

Gorlice-Biecz-Szerzyny-Swoszowa-Zalasowa-Joniny-Tuchów-Gromnik-Rzepienniki-Racławice-Biecz-Gorlice

Ależ wiatr! Na początku pomaga, potem masakrycznie przeszkadza, potem są podjazdy i ścianki (m.in z Jonin - avg11%, max17%, niecałe 600m), więc jest i tak wszystko jedno, potem rzuca mnie po rowach, bo nieopacznie wziąłem koło z wysokim profilem na przód. Dość fajny widok na Tatry znad Tuchowa i szybki zjazd do miasta. Od skrętu na Rzepienniki lekko z boku, a na niektórych zakrętach nawet w plecy. Za to robi się coraz duszniej, bo idzie zapowiadana burza. Gdy rozkręcamy się z górki w Rożnowicach nie schodzimy z 45km/h aż do Biecza. A stamtąd pod burzowy wiater - pedałuję, pedałuję i i tak stoję w miejscu ;) Na szczęście dotaczamy się po zmianach z Arkiem do domu, na koniec łapiemy nawet kilka ożywczych kropel nadchodzącej ulewy.


Zjazd z pierwszej górki © wojtekjg

Atak na znak, przed podjazdem nad Swoszową © wojtekjg

podjazd nad Swoszową © wojtekjg

ii zjazd © wojtekjg

Ścianka z Jonin © wojtekjg

już po stromej sekcji, teraz tylko 12% © wojtekjg

I dalej męczenie © wojtekjg

rzut oka na uciekający w dół asfalt ze szczytu podjazdu © wojtekjg

w stronę Tuchowa © wojtekjg

lansik na podjeździe w Rzepienniku © wojtekjg

lansu ciąg dalszy :) © wojtekjg

zjazdy a'la Sammy Sanchez © wojtekjg

najwyższy punkt za Rożnowicami © wojtekjg

dalej, w stronę burzy i deszczy © wojtekjg


CLIMB: avg-3%, max-17%

Dane wyjazdu:
65.27 km 0.00 km teren
02:01 h 32.37 km/h:
Maks. pr.:73.00 km/h
Temperatura:17.0
Podjazdy:613 m

Poranna pętla magurska

Środa, 18 lipca 2012 | Komentarze 2

Gorlice-Przełęcz Małastowska(602m)-Zdynia-Smerekowiec-Uście Gorlickie-Klimkówka-Ropa-Szymbark-Gorlice

Wczoraj przespaliśmy poranny wyjazd z Sebastianem, dziś udaje nam się stawić chwilę po 7mej. Asfalty schną, słoneczko wychodzi, jedziemy z wiatrem na Magurę. Przed podjazdem wiatr się zdupcył, próbuję rozprowadzić dobrze pierwszą prostą ale gdy Seba wychodzi na prowadzenie mnie odcina. Odpadam za zakrętem, i utrzymujemy z Arkiem dystans około 50-80m. Na koniec lekko doganiam, na ostatnich 200m Arek wychodzi mi z koła i jedzie do szczytu, a zarówno ja jak i Seba przysiadamy. Nie jest dobrze, jak nie wejdę w swój rytm podjazdowy to każde, nawet najmniejsze przyspieszenie mnie dobija. Wytaczam się na końcu, czas o dziwo wyrównałem (8:48) i coś czuję, że to moje maksimum w tym sezonie. Dalej przyjemne zjazdy, zakrętasy szybkim tempem do Smerekowca, i dalej zmiany pod dość mocny wiater do Uścia. Podjazdy spokojnie, bufecik i dociśnięcie na zjazdach. No i w końcu dobry wiatr od Ropy i wskazówka nie schroni poniżej 40km/h (cały odcinek wyważonymi zmianami z Sebastianem).
Koniecznie potrzebna rozgrzewka minimum 1h.


CLIMB: avg-3%, max-8%

Dane wyjazdu:
37.32 km 0.00 km teren
01:03 h 35.54 km/h:
Maks. pr.:51.00 km/h
Temperatura:18.0
Podjazdy:165 m

CPGR

Wtorek, 17 lipca 2012 | Komentarze 0

Gorlice-Biecz-Binarowa-Biecz-Gorlice

Z Arkiem na kole przemykamy dość sprawnie do Biecza. Potem podjeździk i po wjechaniu w deszcz w Binarowej decydujemy się wracać. Łooo kurde, już dawno tak nie męczyłem pod wiatr: uda się palą, kadencja z pińćset, a na liczniku nie więcej niż 34-36km/h! W ten męczony sposób dowlekamy się przed zlewą do domu.

CLIMB: avg-2%,max-8%(do rynku w Bieczu)
FAT: 5,7g

Dane wyjazdu:
38.67 km 0.00 km teren
01:20 h 29.00 km/h:
Maks. pr.:53.00 km/h
Temperatura:20.0
Podjazdy:261 m

Tlenowe CPGR

Poniedziałek, 16 lipca 2012 | Komentarze 0

Gorlice-Biecz-Grudna Kępska-Wójtowa-Kobylanka-Dominikowice-Gorlice

Z Arkiem, na spokojnie, z dującym wiatrem, który zarzucał mnie w rowy ;)

CLIMB: avg-2%, max-8%
Tłuszczyk wypalony: 26,5g