Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi WuJekG z miasteczka Kraków/Gorlice. Mam przejechane 269550.73 kilometrów w tym 4439.82 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.90 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy WuJekG.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

[ 50-100km ]

Dystans całkowity:86578.81 km (w terenie 1806.90 km; 2.09%)
Czas w ruchu:3290:50
Średnia prędkość:26.25 km/h
Maksymalna prędkość:90.50 km/h
Suma podjazdów:950059 m
Maks. tętno maksymalne:192 (100 %)
Maks. tętno średnie:168 (87 %)
Suma kalorii:78339 kcal
Liczba aktywności:1217
Średnio na aktywność:71.14 km i 2h 42m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
80.10 km 0.00 km teren
02:46 h 28.95 km/h:
Maks. pr.:74.80 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

Porannie w siodle

Sobota, 10 września 2011 | Komentarze 0

Powoli idzie jesień, wiatry są dalej niemożliwe, jadę więc sobie pół-wycieczkowo/pół-treningowo.
Trasa znana i lubiana: Gorlice-Ropica-Bielanka-Kunkowa-Uście-Smerekowiec-Zdynia-Gładyszów-Przeł.Małastowska-Dominikowice-Kryg-Libusza-Gorlice.
Kilka interwałów na podjazdach, przełamanie się z prędkościami na zjazdach, dużo odpoczywania pomiędzy. Sporo pod wiatr, z wiatrem dopiero z Magury do Gorlic.
Jest pochmurnie, dopiero w Gorlicach przebija się słońce.
Odwiedzam tyż serwis w Ostrym Kole, wymiana pancerza przerzutki tylnej skutkuje jej super pracą. Opona tylna płacze o wymianę więc wysilam się finansowo też na taki bajer.
Gdzieś w oddali Góry Hańczowskie © wojtekjg
Kategoria [ 50-100km ], sam


Dane wyjazdu:
69.20 km 0.00 km teren
02:26 h 28.44 km/h:
Maks. pr.:72.60 km/h
Temperatura:22.0
Podjazdy: m

Wzdłuż Pienin Gorlickich

Środa, 7 września 2011 | Komentarze 0

Zgłaszam sprzeciw! Prognoza nic nie mówiła o mocnym wietrze! Pierwsze 45km pod wiatr i to fatalny. Nie robię dziś treningu, jadę sobie wycieczkowo.
Podjazd do Bielanki całkiem miły, na górze widać Tatry Wysokie wychylające się zza Gór Grybowskich.
Jesienny koniec podjazdu w Bielance © wojtekjg

Tatry Wysokie widocne z Bielanki © wojtekjg

Zjazd w stronę Pienin Gorlickich © wojtekjg

Zjazd w miarę szybki, podjazd do Klimkówki spokojny i interwałowo wzdłuż jeziora, bez szaleństw.
Cerkiew w Klimkówce © wojtekjg

Jezioro Klimkówka © wojtekjg

W Uściu skręcam na Hańczową i tam od cerkwi podjeżdżam na przełęcz pod Kiczorką. Fajnie się jedzie, wiaterek wręcz pcha mnie pod górę.
W Górach Hańczowskich © wojtekjg

Podjazd pod przełączkę pod Kiczorą © wojtekjg

Końcówka podjazdu z widokami w dolinę Ropy © wojtekjg

Szybki zjazd do Skwirtnego, przejeżdżam jeszcze hopkami do Regietowa, po dziurach do Smerekowca i dalej pod wiatr do Zdyni.
Pieniny Gorlickie ze Skwirtnego © wojtekjg

Rotunda i Kozie Żebro z hopki za Zdynią © wojtekjg

Zjazdy do Gładyszowa © wojtekjg

I nareszcie wiatr w plecy, szybki podjazd i zjazd do Gładyszowa. Na przełęcz jadę spokojnie, w dół dociskam, na końcu pada vmax i dość mocno zaciągam do Gorlic.
Tłuszczyk: 64,5g
Kategoria [ 50-100km ], sam


Dane wyjazdu:
55.50 km 0.00 km teren
01:41 h 32.97 km/h:
Maks. pr.:58.90 km/h
Temperatura:26.0
Podjazdy: m

CPGR

Poniedziałek, 5 września 2011 | Komentarze 0

Początek z dobrym wiatrem więc po góreczkach w Rzepienniku Strzyżewskim średnia trochę ponad 36kmh. Chyba znów mi ktoś koła podmienił :P Potem zakręt za mostkiem, łapię koło za dziewczynkami na składakach i zaczyna się podjazd do Turzy. Skręt na Kwiatonowice i dopada mnie wiatr z boku i to dość mocny. Na dodatek jest lekko pod górkę i po fatalnych dziurach. Tatr z góry nie widać, zjeżdżam szybko też pod wiatr i próbuję docisnąć do domu.
Kategoria [ 50-100km ], sam


Dane wyjazdu:
63.10 km 0.00 km teren
02:17 h 27.64 km/h:
Maks. pr.:82.90 km/h
Temperatura:26.0
Podjazdy: m

Górecki z rana

Poniedziałek, 5 września 2011 | Komentarze 0

Od rana podjeździk w Bystrej, zjazd pod wiatr, a w trakcie mocny podmuch w bok, co przy ośmiu dychach było średnio przyjemne.
Widoczki ze zjazdu © wojtekjg

Znów hopki i zjazdy do Pławnej i na dziurze łapię gumę co zniechęca do dalszej jazdy. Po wymianie dętki podjazd serpentynką w Zborowicach, hopki do Łużnej, niestety wieje już tylko w twarz. Podjeżdżam jeszcze przez Wolę Łużańską i zjeżdżam do Bystrej skąd wracam do Gorlic.
treningowe spojrzenia w stronę Beskidu Niskiego © wojtekjg

Wymieniam baterię w pasie piersiowym pulsometru i dzięki temu wiem, że spaliłem 41,9g kurczaków z KFC.
Kategoria [ 50-100km ], sam


Dane wyjazdu:
64.70 km 0.00 km teren
02:05 h 31.06 km/h:
Maks. pr.:81.40 km/h
Temperatura:22.0
Podjazdy: m

Poobiednio po góreczkach

Niedziela, 28 sierpnia 2011 | Komentarze 2

Chwilę po obiedzie przemykamy z Arkiem przez Bystrą, Szalową, Grybów, Ptaszkową, Ropską Górę i Szymbark z powrotem do Gorlic. Duża część pod lekki lub mocniejszy wiatr, sporo samochodów, ludzie wracają z ostatniego weekendu wakacji. Kilka fajniejszych zjazdów (Bystra, Ptaszkowa do Grybowa, Ropska Góra). Nareszcie udało się zrobić sensownie zmiany na płaskich odcinkach.


Dane wyjazdu:
91.00 km 0.00 km teren
03:06 h 29.35 km/h:
Maks. pr.:62.70 km/h
Temperatura:32.0
Podjazdy: m

Treningowo

Piątek, 26 sierpnia 2011 | Komentarze 0

Plan był taki, żeby wrócić do Łużnej i dobić kota co włazi pod koła ale zmieniłem trochę trasę.
Do Ciężkowic przez Staszkówkę, nawet fajnie, powietrze poranne-ciężkie i boczny wiaterek. Po załatwieniu sprawunków w Muzeum jadę dolinką do Bobowej. I zaczynają się schody, bo wieje mocno, ciągle w twarz, czasem z boku. Grybów i podjazd na Ropską pod mocny wiatr, na zjeździe ledwo dociągam do 60kmh. Do Gorlic przez Szymbark już równo, potem jeszcze objazd przez Zagórzany i Moszczenicę i powrót do domu. Ciągle jestem obolały po tym kocie, wiele mięśni naciągniętych, ale powoli, powoli dochodzę do siebie.
Kategoria [ 50-100km ], sam


Dane wyjazdu:
63.60 km 0.00 km teren
02:05 h 30.53 km/h:
Maks. pr.:72.20 km/h
Temperatura:30.0
Podjazdy: m

CPPGR (Cykliczna Podwójna Poobiednia Godzina Rowerowa)

Piątek, 26 sierpnia 2011 | Komentarze 3

Ileż można jechać pod wiatr? No ileż?? I na pewno nie było tylko 20km/h, bo jako stary wiatrakowiec oceniam niektóre powiewy na 35-38km/h. Na dodatek mój gregario odpadł gdzieś na pierwszej hopce w Szymbarku i czekając ostatecznie prowadziłem całość.
Mocne podmuchy na zjazdach i płaskich aż do Gładyszowa, od podjazdu na Przełęcz wiatr lepszy, niby w plecy, trochę w bok, ale jedzie się dobrze. Arek dociska z mojego koła na zjeździe, depczemy do Gorlic podciągając zniszczoną przez wiatr średnią.
Oczywiście niechęć zwierzaków do mnie kwitnie - osa upierdziela mnie w drugie udo. Wyrywam najpierw ją, potem żądło, wszystko w pędzie. Niefajnie.

Trasa znana i lubiana: Gorlice-Szymbark-Ropa-Klimkówka-Uście-Gładyszów-Przełęcz Małastowska-Sękowa-Gorlice.
Na wirażach Magury Małastowskiej © wojtekjg


ps. wytapiam 31,7g tłuszczu.

Dane wyjazdu:
54.50 km 0.00 km teren
02:02 h 26.80 km/h:
Maks. pr.:63.90 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

Ciężkowicko (p...ny sierściuch)

Środa, 24 sierpnia 2011 | Komentarze 1

Do Skamieniałego Miasta przez Staszkówkę bardzo fajnym tempem. Z powrotem już po ciemku przez Siedliska, Łużną, Stróżówkę. W Łużnej, na prostej pod koła wpada mi kot, nie udaje się go ominąć i szlifuję po asfalcie. Rower cały, ja w miarę cały, kot niestety też cały, uciekł w rów (najechałem na niego), ucierpiał kask, bo przyładowałem głową lekko w asfalt. Arek zatrzymał się na szczęście za mną (było około 35-40kmh na zegarze), tak samo osobówka za nim, mili ludzie zapytali czy wszystko ok. Było ok, więc pozbierałem się i już wolniej podążyliśmy do domu.
Niesamowicie parno, burze błyskają na horyzoncie ale nic nie słychać, w dolinach lekko wstawały mgły.

Dane wyjazdu:
71.90 km 0.00 km teren
02:36 h 27.65 km/h:
Maks. pr.:71.90 km/h
Temperatura:28.0
Podjazdy: m

Wiatr coś nie ten...

Poniedziałek, 22 sierpnia 2011 | Komentarze 2

Do Przełęczy Małastowskiej pod mocniejszy wiatr, wyjazd spokojny (11:31), męczony, zaczyna wiać mniej więcej dobrze w Zdynii na przelotówce do Smerekowca. W Uściu Arek wraca na Wysową dokręcić do setki na spokojnie, ja wracam przez Łosie do domu.

Dane wyjazdu:
98.65 km 0.00 km teren
04:18 h 22.94 km/h:
Maks. pr.:58.10 km/h
Temperatura:
Podjazdy:575 m

Prawie jak Alpy V - w stronę domu przez beskidzkie wzniesienia

Poniedziałek, 15 sierpnia 2011 | Komentarze 10

W nocy było pogodnie, nad ranem zaczyna padać. Przeczekujemy i wyjeżdżamy dopiero około 10.30. Jedzie się dobrze, zjazdy aż do Zabrzeża, a potem jazda pod wiatr do Sącza. Ale i tak ciągniemy mocno, po 40km mamy średnią jak bez sakw - 27km/h. W mieście spada, kręcimy się chwilę, jemy niezdrowy obiad i wyjeżdżamy w stronę Kamionki. Skręcamy na Boguszę, męczymy podjazd na przełęcz między Jaworzem i Górą Wojenną i nareszcie zjazdy - duża część asfaltu jest nowiutka, szkoda, że wiatr jest przeciwny.

podjazdy w Boguszy © wojtekjg

przełęcz pod Jaworzem © wojtekjg

Na koniec oczywiście podjazd w Wawrzce - około 18% na końcu nie daje się tak bardzo we znaki. Zjeżdża się dobrze, noga nieźle ciągnie, zwalniamy tylko na chwilę w Szymbarku.
ostatni podjazd na trasie zaliczony - Wawrzka © wojtekjg

Do domu dojeżdżamy około 17tej, 10 minut przed mega-burzą, którą widzieliśmy już przed Grybowem.



>>>GALERIA<<<

Dnie nie były stracone - zaliczyliśmy kilka mocnych podjazdów, zarówno słowackich jak i polskich, robiąc to z przeciążonymi sakwami (wypieprzam namiot przy następnym wyjeździe krótszym niż tydzień), pokonaliśmy ponad 600km w poziomie, mapa pokazała ponad 8300m w pionie (bikemap ze swoimi błędami, więc z czystym sercem można przyznać, że było około ponad 9000m w pionie), można to potraktować jako taki sobie trening.