Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi WuJekG z miasteczka Kraków/Gorlice. Mam przejechane 269550.73 kilometrów w tym 4439.82 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.90 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy WuJekG.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

[ 50-100km ]

Dystans całkowity:86578.81 km (w terenie 1806.90 km; 2.09%)
Czas w ruchu:3290:50
Średnia prędkość:26.25 km/h
Maksymalna prędkość:90.50 km/h
Suma podjazdów:950059 m
Maks. tętno maksymalne:192 (100 %)
Maks. tętno średnie:168 (87 %)
Suma kalorii:78339 kcal
Liczba aktywności:1217
Średnio na aktywność:71.14 km i 2h 42m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
85.80 km 0.00 km teren
02:59 h 28.76 km/h:
Maks. pr.:80.60 km/h
Temperatura:
Podjazdy:850 m

Jesień powoli ogarnia B.Niski...

Sobota, 8 października 2011 | Komentarze 0

W nocy lało, ponoć w wyższych partiach gór waliło też śniegiem (o czym na bieżąco informowało Schronisko Magura Małastowska przez fejsbuka ;) ), ale z rana przebiło się słońce. Wykorzystujemy to z Arkiem i po szybkim śniadaniu pomykamy w stronę Grybowa. A do miasta jest ciężko, ciągle pod wiatr, męczę strasznie mój najmniej ulubiony podjazd pod Ropską Górę. Na zjeździe natomiast nadrabiamy dość dużo. Następnie w górę przez Kąclową i Florynkę, Śnietnicę i skręt na Czarną. Pod lasami w cieniu leży jeszcze śnieg z nocy, prujemy w górę do przełęczy i zjeżdżamy w fajnym słoneczku do Uścia. Potem niestety dziury do Smerekowca, zakręcamy na Zdynię i już z bocznym wiatrem, z powoli chmurzącym się niebem, zjeżdżamy do Gładyszowa. Potem podjazd w stronę przełęczy, sam podjazd po serpentynkach na Przełęcz Małastowską i zjazd - ostrożny, bo asfalcik miejscami mokry, a miejscami zgryziony - będzie w końcu nowy, szkoda, że zabierają się za to przed zimą, po wiosennych deszczach znów będą dziury... Powrót oczywiście szybki na zmianach z zahaczeniem Dominikowic.
Dziś dzień wysokiej kadencji, szkoda, że implementuję różne metody treningowe dopiero po sezonie, ale trzeba w końcu budować bazę na 2012 ;) Blacik włączałem tylko na zjazdach i gonieniu pod koniec.

Okolice Ropy © wojtekjg

podjazd na Ropską Górę © wojtekjg

pierwsze śniegi pod lasem w Czarnej © wojtekjg

w górę doliny w Czarnej © wojtekjg

przełączka a Czarną © wojtekjg

pedałowanie w stronę Uścia Gorlickiego © wojtekjg

przed podjazdem w Zdyni © wojtekjg

Góry Hańczowskie ze Zdyni © wojtekjg

jesienny podjazd na Przełęcz Małastowską © wojtekjg

z trudem dźwigając siedzenie z siodełka zdobywam Przełęcz Małastowską © wojtekjg


Dane wyjazdu:
83.70 km 0.00 km teren
02:46 h 30.25 km/h:
Maks. pr.:78.70 km/h
Temperatura:
Podjazdy:1040 m

Grupowa niedziela

Niedziela, 2 października 2011 | Komentarze 4

Zebrało się nas trochę, 11 chłopa. Początek do Ropy spokojny, blokujemy krajówkę, szczęśliwie kierowcy dziś jacyś cierpliwi. Na podjeździe na Brunary Seba mocno wyskakuje, gonimy go powoli, po przebiciu znów atakuje z Wojtkiem na kole. Doganiam ich po dłuższej chwili, siadają na mnie ale nie kontrują gdy przyspieszam przed ostatnim podjazdem. Nowy asfalcik w dół do Brunar (nie do samego końca ale jednak), zbyt ładny, aż strach wchodzić w zakręty, bo robi się ślisko.
Grupka na zjeździe w Brunarach © wojtekjg

Skręt na Czarną i jazda pod wiatr w górę doliny. Po połowie wychodzę na prowadzenie i odczepiamy we trójkę (m.in. z Arkiem) grupę. Niestety nikt nie daje mi zmiany i jadę dalej sam. Chwilę przed przełęczą przegania mnie Seba, siadam za nim ale za szybko rozpoczynam końcówkę odcinając się 100m przed przełęczą. Zjeżdżam za to pierwszy, na dole gonimy we dwójkę Wojtka uciekającego za samochodem, a potem po mocnych zmianach jedziemy (na końcu już we dwójkę) do Wysowej.
W Zdroju 'Święto Rydza', dzień drugi, stragany i odpusty. Jadę do sklepu i nikt nie daje mi znać, że grupka wyjeżdża. Zaczynam gonić dopiero gdy są już za Hańczową. Pod wiatr. Dodatkowo - podjeżdżam na Kiczorkę, bo nikt mi nie powiedział, że jadą prosto do Uścia... Wracam ze Skwirtnego do Uścia, zarzynam się na interwałach wzdłuż jeziora i skręcam na Łosie. Po podjeździe walę dość szybkim tempem do Gorlic - nie wystarczyło, żeby dogonić grupę, miałem do nich około 10-15 minut...
Dalej wieje, fantastycznie wieje, na południe, w cieniu chłodno, w słoneczku robi się upalnie, co dawało znać na podjazdach.


Dane wyjazdu:
72.80 km 0.00 km teren
02:29 h 29.32 km/h:
Maks. pr.:72.30 km/h
Temperatura:
Podjazdy:780 m

Na dobry początek prawdziwej jesieni...

Sobota, 1 października 2011 | Komentarze 2

Trasa znana i lubiana: Gorlice-Ropa-Klimkówka-Uście Gorlickie-Hańczowa-Skwirtne-Smerekowiec-Zdynia-Gładyszów-Przełęcz Małastowska-Sękowa-Gorlice
Dopiero za Ropą łapiemy dobry wiatr, do tego czasu jedziemy w podmuchu bocznym lub z przodu. Na podjeździe do Klimkówki Arek zwiewa za traktorem, muszę mocno gonić. Na interwałach wzdłuż jeziora idzie fajnie, przemykamy przez Uście i do Hańczowej zawiewa nas w różne strony. Podjazd na przełęcz pod wiatr ale przyjemnie, zjazdy dość szybkie. Nadrabiamy na dobrym asfalcie ze Smerekowca do Zdyni i podjeżdżamy znów pod wiatr. Zatrzymujemy się przy bartkowym źródełku, zjazdy pod wiatr i nawet przyjemny podjazd na przełęcz. Aż do Gorlic walczymy z wiatrem, czasami ledwo dociągając do 30km/h. Ale bez zarzynania się.

Podjazd do Klimkówki © wojtekjg

Kopa - górka nad jeziorem © wojtekjg

wzdłuż Jez.Klimkówka © wojtekjg

pedałowanie za Uściem © wojtekjg

końcówka podjazdu na przełączkę pod Kiczorką © wojtekjg

Zjazdy do Skwirtnego © wojtekjg

Pieniny Gorlickie ze Skwirtnego © wojtekjg

źródełko św.Bartka :) © wojtekjg

podjazd w stronę Magury © wojtekjg

Na Przełęczy Małastowskiej © wojtekjg


Dane wyjazdu:
65.90 km 0.00 km teren
02:22 h 27.85 km/h:
Maks. pr.:66.30 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

Pogórze Ciężkowickie

Piątek, 30 września 2011 | Komentarze 0

Zły wiatr.
Gdyby ktoś chciał poćwiczyć jazdę przed jakimś klasykiem wiosennym na brukach, mogę zaproponować asfalty o podobnej strukturze ;)

Dane wyjazdu:
59.10 km 0.00 km teren
01:50 h 32.24 km/h:
Maks. pr.:68.90 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

Grupettowo

Wtorek, 27 września 2011 | Komentarze 0

Powoli odwożenie Seby do Osobnicy staje się podwieczorną tradycją. Szkoda, że nie zaczęliśmy tak jeździć na początku sezonu, dałoby to niezła nogę. Były ucieczki, były ataki z grupy, były sprinty, interwały, była jazda w grupie. Były i górecki i płasko, i szybko i spokojnie. Powrót po zmroku.
niewraźny peleton przed Bednarką © wojtekjg

Kategoria [ 50-100km ]


Dane wyjazdu:
78.00 km 0.00 km teren
02:42 h 28.89 km/h:
Maks. pr.:67.30 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

Grupą przez Pogórza

Niedziela, 25 września 2011 | Komentarze 2

W grupie trzynastu chłopa przejeżdżamy tempem dość wycieczkowym kilka stromszych podjazdów na Pogórzu. Kto chciał jechał grupą, kto chciał uciekał. Sporo było pod wiatr ale słoneczko przypiekało więc było fajnie. Rzadko oglądałem grupę przed sobą :)
Na końcu, na obwodnicy Gorlic, Wojtek przepięknie objeżdża mnie i Arka na sprincie. Jednak płaskie to nie dla mnie...

Grupa pod lasem przed Rzepiennikiem © wojtekjg


Dane wyjazdu:
52.40 km 0.00 km teren
02:05 h 25.15 km/h:
Maks. pr.:57.80 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

Warsztaty ciężkowickie

Sobota, 24 września 2011 | Komentarze 0

Późnym popołudniem mykam zabagażnikowaną szosą przez Moszczenicę i Staszkówkę do Ciężkowic. Od razu czuję bicie tylnego koła - a TYLKO RAZ dałem Arkowi się przejechać, raz... ehhh...
Po warsztatach nietoperzowych i zjedzeniu kiełbaski nocny powrót w wilgoci i chłodzie (do 7st.C) przez zborowickie zakrętasy, Łużną i Moszczenicę. Tym razem bez rewelacji typu jeleń czy kot na drodze. Spory wiatr na górkach, aż zarzucał rowerem. Niesamowicie rozgwieżdżona noc...
Maślana i Chełm znad Ciężkowic © wojtekjg

Asfalty w Staszkówce © wojtekjg


Dane wyjazdu:
68.90 km 0.00 km teren
02:09 h 32.05 km/h:
Maks. pr.:64.80 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:

Jazda klubowa - odwożenie Seby do domu ;)

Czwartek, 22 września 2011 | Komentarze 0

Ino wchodzę do domu Arek informuje mnie, że o 17tej Prezes zaprasza na szosę. Głupio odmówić, wcinam kawałek makaronu z pesto Roso, zapijany pepsi i wyjeżdżamy. Okazuje się, że jazda zaplanowana pod Sebastiana B., który wraca rowerkiem do domu.
Już w Sękowej oddziela się ucieczka, ciągniemy na zmianach, aż do górki w Męcinie, gdzie Seba bardzo ładnie bierze mnie na podjeździe. Zawracamy chwilę po resztę, nie są daleko bo już nas doganiają. W Rozdzielu na Lipinki i Pagorzynę, kilka wijących się podjazdów, chłopaki się ścigają, ja odpoczywam na końcu po zmianach. Ależ Seba Ch. ma nogę! Siedzi sobie na tym siodełku i daje taki ogień, że czuję jak uda mi się palą pod niewielką w końcu góreckę...
Zaczynam wyskakiwać dopiero przed Harklową, zero odpowiedzi, czekam na górce (bo nie wiem do końca jak chcą jechać, z raz źle skręciłem). Dłuuuuugą prostą zjeżdżam na luzie, bo znów odjechałem grupie, dociskam dopiero jak zaczynają mnie dochodzić. Potem wyjazd na główną w Skołyszynie, zmiany na prowadzeniu (do tej pory bardzo ładna średnia powyżej 34km/h), skręt na Osobnicę za Siedliskami. Sebastian zmyka do domu, ja zakupuję jakieś napoje dla mnie i Arka (głupio nie wzięliśmy bidonów sądząc, że to będzie tylko godzinka) i pomykamy dalej. Trochę krążenia i w końcu dojeżdżamy do Lipinek. Zaczyna się szarówa, podjeżdżamy górkę za Lipinkami i prowadzę aż do skrętu na Kobylankę. A potem odpadam na górce i muszę gonić. Doganiam przed kolejnym zjazdem i znów prowadzę. I w końcu obwodnica, lampy uliczne, policja nas nie zatrzymuje mimo braku światełek. Około 19 jesteśmy w domu.

peleton Grupettowy w okolicy Lipinek © wojtekjg


Dane wyjazdu:
62.90 km 0.00 km teren
02:09 h 29.26 km/h:
Maks. pr.:75.60 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

CPPGR

Niedziela, 18 września 2011 | Komentarze 0

Gorlice-Szymbark-Bielanka-Kunkowa-Uście Gorlickie-Smerekowiec-Zdynia-Gładyszów-Przeł.Małastowska-Siary-Dominikowice-Gorlice
Pod wiatr do około 40go kilometra, potem nawet w fajnych warunkach.
Tempo dość rozjazdowe, wiadomo - kilka dłuższych podjazdów, ale z porządnym 'pejsem'. Kilka interwałów na podjazdach, trochę gonienia na zjazdach. Dobra jazda na zmianach z Magury do domu.

Dane wyjazdu:
60.40 km 0.00 km teren
02:04 h 29.23 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

Ponocnie po Arka

Niedziela, 11 września 2011 | Komentarze 0

Nocą wyjeżdżam do Jasła po wracającego na kółkach Arka. Poszło mu lepiej niż podejrzewał - 11 w open dziś, na długiej sprinterskiej trasie, i awans na 5 miejsce w generalce.
Wiaterek taki sobie, z powrotem, bliżej Gorlic, mocny w twarz. Ciepła noc, asfalt oddawał to co nagromadził przez cały słoneczny dzień.

ps. mógłbym zespolić dzisiejsze wpisy i być na głównej, NA GŁÓWNEJ!!!! :)))) :D
ale...ja tam mam zasady - jak jem obiad w domu to jazda potem jest już osobnym wyjazdem :P