Info
Ten blog rowerowy prowadzi WuJekG z miasteczka Kraków/Gorlice. Mam przejechane 270051.83 kilometrów w tym 4446.62 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.90 km/h.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Listopad11 - 1
- 2024, Wrzesień26 - 5
- 2024, Sierpień25 - 13
- 2024, Lipiec32 - 9
- 2024, Czerwiec35 - 13
- 2024, Maj39 - 25
- 2024, Kwiecień31 - 12
- 2024, Marzec28 - 4
- 2024, Luty20 - 9
- 2024, Styczeń16 - 17
- 2023, Grudzień19 - 3
- 2023, Listopad21 - 2
- 2023, Październik32 - 1
- 2023, Wrzesień36 - 8
- 2023, Sierpień39 - 2
- 2023, Lipiec43 - 19
- 2023, Czerwiec38 - 8
- 2023, Maj33 - 0
- 2023, Kwiecień32 - 4
- 2023, Marzec29 - 11
- 2023, Luty21 - 8
- 2023, Styczeń22 - 9
- 2022, Grudzień22 - 5
- 2022, Listopad28 - 3
- 2022, Październik35 - 2
- 2022, Wrzesień32 - 3
- 2022, Sierpień42 - 1
- 2022, Lipiec40 - 9
- 2022, Czerwiec33 - 0
- 2022, Maj47 - 7
- 2022, Kwiecień25 - 1
- 2022, Marzec27 - 0
- 2022, Luty29 - 7
- 2022, Styczeń28 - 5
- 2021, Grudzień23 - 0
- 2021, Listopad19 - 0
- 2021, Październik32 - 0
- 2021, Wrzesień30 - 4
- 2021, Sierpień28 - 0
- 2021, Lipiec42 - 1
- 2021, Czerwiec39 - 5
- 2021, Maj35 - 0
- 2021, Kwiecień24 - 1
- 2021, Marzec29 - 0
- 2021, Luty15 - 0
- 2021, Styczeń26 - 0
- 2020, Grudzień22 - 3
- 2020, Listopad27 - 5
- 2020, Październik33 - 0
- 2020, Wrzesień30 - 2
- 2020, Sierpień38 - 9
- 2020, Lipiec34 - 0
- 2020, Czerwiec43 - 11
- 2020, Maj40 - 1
- 2020, Kwiecień21 - 2
- 2020, Marzec25 - 6
- 2020, Luty17 - 5
- 2020, Styczeń20 - 8
- 2019, Grudzień14 - 3
- 2019, Listopad10 - 5
- 2019, Październik16 - 3
- 2019, Wrzesień19 - 8
- 2019, Sierpień27 - 13
- 2019, Lipiec31 - 10
- 2019, Czerwiec35 - 12
- 2019, Maj21 - 6
- 2019, Kwiecień28 - 0
- 2019, Marzec25 - 10
- 2019, Luty15 - 2
- 2019, Styczeń8 - 4
- 2018, Grudzień11 - 2
- 2018, Listopad20 - 2
- 2018, Październik24 - 9
- 2018, Wrzesień29 - 8
- 2018, Sierpień31 - 19
- 2018, Lipiec20 - 9
- 2018, Czerwiec21 - 20
- 2018, Maj39 - 11
- 2018, Kwiecień27 - 22
- 2018, Marzec24 - 9
- 2018, Luty9 - 0
- 2018, Styczeń10 - 0
- 2017, Grudzień17 - 0
- 2017, Listopad13 - 3
- 2017, Październik17 - 8
- 2017, Wrzesień16 - 3
- 2017, Sierpień24 - 4
- 2017, Lipiec30 - 8
- 2017, Czerwiec33 - 18
- 2017, Maj31 - 3
- 2017, Kwiecień24 - 4
- 2017, Marzec28 - 0
- 2017, Luty12 - 0
- 2017, Styczeń4 - 0
- 2016, Grudzień12 - 1
- 2016, Listopad19 - 8
- 2016, Październik10 - 0
- 2016, Wrzesień22 - 0
- 2016, Sierpień23 - 2
- 2016, Lipiec25 - 10
- 2016, Czerwiec26 - 33
- 2016, Maj30 - 5
- 2016, Kwiecień18 - 12
- 2016, Marzec30 - 20
- 2016, Luty16 - 1
- 2016, Styczeń6 - 0
- 2015, Grudzień29 - 12
- 2015, Listopad8 - 0
- 2015, Październik19 - 10
- 2015, Wrzesień28 - 2
- 2015, Sierpień22 - 8
- 2015, Lipiec24 - 17
- 2015, Czerwiec31 - 18
- 2015, Maj31 - 2
- 2015, Kwiecień26 - 33
- 2015, Marzec17 - 7
- 2015, Luty12 - 16
- 2015, Styczeń3 - 7
- 2014, Grudzień7 - 0
- 2014, Listopad11 - 7
- 2014, Październik15 - 11
- 2014, Wrzesień20 - 1
- 2014, Sierpień17 - 6
- 2014, Lipiec19 - 38
- 2014, Czerwiec25 - 19
- 2014, Maj21 - 18
- 2014, Kwiecień25 - 23
- 2014, Marzec25 - 39
- 2014, Luty14 - 38
- 2014, Styczeń5 - 7
- 2013, Grudzień12 - 2
- 2013, Listopad12 - 10
- 2013, Październik18 - 22
- 2013, Wrzesień18 - 24
- 2013, Sierpień25 - 84
- 2013, Lipiec29 - 75
- 2013, Czerwiec27 - 82
- 2013, Maj30 - 42
- 2013, Kwiecień24 - 64
- 2013, Marzec7 - 24
- 2013, Luty2 - 7
- 2013, Styczeń1 - 6
- 2012, Grudzień6 - 30
- 2012, Listopad6 - 35
- 2012, Październik7 - 29
- 2012, Wrzesień23 - 72
- 2012, Sierpień25 - 80
- 2012, Lipiec31 - 95
- 2012, Czerwiec24 - 78
- 2012, Maj29 - 149
- 2012, Kwiecień29 - 51
- 2012, Marzec31 - 173
- 2012, Luty4 - 35
- 2012, Styczeń10 - 45
- 2011, Grudzień18 - 28
- 2011, Listopad19 - 28
- 2011, Październik24 - 25
- 2011, Wrzesień28 - 10
- 2011, Sierpień25 - 34
- 2011, Lipiec23 - 42
- 2011, Czerwiec20 - 37
- 2011, Maj31 - 46
- 2011, Kwiecień21 - 10
- 2011, Marzec6 - 7
Wpisy archiwalne w kategorii
[200-300km]
Dystans całkowity: | 20144.50 km (w terenie 276.70 km; 1.37%) |
Czas w ruchu: | 786:03 |
Średnia prędkość: | 25.63 km/h |
Maksymalna prędkość: | 82.70 km/h |
Suma podjazdów: | 184460 m |
Liczba aktywności: | 85 |
Średnio na aktywność: | 236.99 km i 9h 14m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
213.10 km
5.00 km teren
09:05 h
23.46 km/h:
Maks. pr.:48.20 km/h
Temperatura:23.0
Podjazdy:1215 m
Rower:BROKAT II
Bobery i in.
Niedziela, 18 sierpnia 2024 | Komentarze 2
prawie Zielonki-Kraków; Kostrzyn-Górzyca-Kostrzyn- Bleyen-Genschmar -Letschin-Gozdowice-Siekierki-Bad Freienwalde-Osinów-Siekierki-Gozdowice-Mieszkowice-Sarbinowo-Kostrzyn-Górzyca-Drzecin-Stare Biskupice-Nowe Biskupice-Rzepin; Kraków-prawie ZielonkiLosowanko z pogodą, ale za dnia wszystko siadło. Pozwiedzałem jedną i drugą stronę Odry, zjadłem coś po drodze i od wieczora zacząłem łażenie brzegami. W nocy wiatr głównie w plecy i nawet letki deszczyk, łapiący mnie mniej więcej od Sarbinowa, nie przeszkadza. Na dodatek ciągle cieplutko, powyżej 17 st.C. Zajeżdżam przed 3cią na parking za Nowymi Biskupicami na kulturalną herbatkę i kanapeczki, do tego chwilę pogaduchy z policja (martwiącą się o mój dobrostan) i parenaście minut drzemki, żeby nad ranem przeskoczyć w pociąg do Rzepina.
CLIMB: max 7%
Twierdza Kostrzyn © wojtekjg
Odra spod Twierdzy Kostrzyn © wojtekjg
światełko gazowe pod Kostrzynem © wojtekjg
niemiecka aleja © wojtekjg
ddrka nad Odrą po stronie niemieckiej © wojtekjg
Oderradweg © wojtekjg
jeden z przyścieżkowych pensjonatów © wojtekjg
Oderradweg i przycupnie dla rybołowów © wojtekjg
Oderradweg ma numerowane kilometry trasy © wojtekjg
przeprawa promowa w Gozdowicach tylko raz na godzinę! © wojtekjg
Odra w Gozdowicach © wojtekjg
Ściana Zwycięstwa nad Gozdowicami © wojtekjg
szarańczak odpoczywa przed wieczorem © wojtekjg
pamiątki militarne w okolicach Siekierek © wojtekjg
przez most w Siekierkach © wojtekjg
most przez Odrę (Siekierki-Oderaue) © wojtekjg
Odra już prawie Dolna © wojtekjg
po niemieckiej stronie pod Osinowem © wojtekjg
złom nadbrzeżny nad Odrą © wojtekjg
Sumerpartkplatze w Osinowie © wojtekjg
miejsce widokowe nad Starym Kostryznkiem © wojtekjg
Nad Starym Kostryznkiem © wojtekjg
Stara Rudnica © wojtekjg
nowy rezerwat Gęsi Bastion pod Nową Rudnicą © wojtekjg
jeden pociąg na całą noc i akurat na niego trafiłem... © wojtekjg
wieża obserwacyjna nad Odrą w Górzycy © wojtekjg
prościutkie poranne do Rzepina © wojtekjg
Kategoria [200-300km], prace różnej maści, sam
Dane wyjazdu:
227.10 km
2.00 km teren
09:17 h
24.46 km/h:
Maks. pr.:52.10 km/h
Temperatura:22.0
Podjazdy:784 m
Rower:BROKAT II
Bobery i in.
Wtorek, 30 lipca 2024 | Komentarze 0
Niezdrowice- Kędzierzyn-Koźle; Brzeg-Wiązów-Biedrzychów-Strzelin-Dobrogoszcz-Pęcz-Strzelin-Brożec-Goszczyna-Oława; Rzepin-Słubice-Lebus-Frankfurt nad Odrą-Górzyca-Kostrzyn-Mieszkowice-GozdowiceJakiś chłodny ranek, ale za chwilę, na szosie na pociąg do Kędzierzyna, robi się ciepło.
Potem robi się naprawdę ciepło na drogach między polami Dolnego Śląska pod Strzelinem. Po drugim śniadaniu dojeżdżam dość wcześnie do Oławy i kombinacjami pociągowymi (Oł-Wro-Gło-ZG-Rzep) dostaję się w okolice ściany zachodniej, na ostatnie opalanie. A opalam się nad Odrą po obu stronach granicy, zwiedzam na szybko niemieckie ścieżki rowerowe i wzgórza w Lebus. A potem noc wzdłuż wody, trochę chłodnawa wśród pól, cieplutka w lasach. Zalegam nad ranem na kilka chwil w wiacie niedaleko bunkrów.
CLIMB: max 11%
poranna wiata nad Kissgrubą © wojtekjg
Kanał Gliwicki w pełnej glorii © wojtekjg
wjazd do Strzeloina © wojtekjg
pole słomy i góry (pewnie Sudety) gdzieś w tle © wojtekjg
pomiędzy kukurydzami Dolnego Śląska © wojtekjg
kurzenie, żniwa edition © wojtekjg
ścieżynka do rezerwatu Łęgi nad Odrą © wojtekjg
zza Odry © wojtekjg
Frankfurt na Odrą od tyłu strony © wojtekjg
DDRka w DDR © wojtekjg
brukowane drogi Lebus © wojtekjg
Amt Lebus © wojtekjg
Odra i Lebus z Turmbergu podśrodku miasteczka © wojtekjg
Lebus i ostrogi Odry © wojtekjg
niemieckie ścieżki rowerowe późnym popołudniem © wojtekjg
Frankfurt nad Odrą wieczorem © wojtekjg
kto by pomyślał, że w dolinie Odry będa podjazdy i zjazdy... © wojtekjg
późny zachód nad Odrą © wojtekjg
Kategoria [200-300km], prace różnej maści, sam
Dane wyjazdu:
237.30 km
0.00 km teren
08:26 h
28.14 km/h:
Maks. pr.:47.70 km/h
Temperatura:27.0
Podjazdy:1044 m
Rower:envi
poboberowy dojazd do pociągu
Sobota, 29 czerwca 2024 | Komentarze 0
Górzyca-Słubice-Cybinka-Krosno Odrzańskie-Dąbie-Kosierz-Lubiatów-Bogaczów-Kożuchów-Bytom Odrzański-Głogów-Szylichtyngowa-Góra-Rawicz; Kraków-prawie ZielonkiPoranek jakiś chłodny, ale po śniadaniu w Słubicach (przed 7), robi się radośnie i ciepło. A potem robi się piekarnik. Od rana jazda pod wiatr. I czasem jest okej, bo asfalt pozwala na dociśniecie, ale często wpadam w jakieś tragedie z dziurami, bruki, asfalty typowego Dolnego Śląska. Do tego upał konkretny, jest dużo polewania się wodą. Z raz udaje się złapac traktor, ale w większości wiatr hamuje dość ostro. Zaciskając zęby dociągam do Rawicza, sporo przed pociągami w stronę domu.
CLIMB: max 6%
Odra w Górzycy © wojtekjg
pierwsze słońce w Górzycy © wojtekjg
poranek w dolinie Odry pod Słubicami © wojtekjg
uprawy doliny Odry © wojtekjg
radosne maki na polach pod Słubicami © wojtekjg
niemieckie wiatraczki z drogi na Słubice © wojtekjg
Frankfurt zza Odry © wojtekjg
wyjazd ze Słubic © wojtekjg
proste przed Krosnem Odrzańskim © wojtekjg
Jezioro Dąbie Wielkie © wojtekjg
Czasem trafia się na fajne bruki (gdzieś w Bogaczowie) © wojtekjg
skwerek Kożuchowa © wojtekjg
uliczka Kożuchowa © wojtekjg
w Głogowie mają RÓŻOWY most! © wojtekjg
kolegiata NMP w Głogowie © wojtekjg
wjazd do Góry, która nie jest na górze © wojtekjg
widoki gdzieś znad Góry © wojtekjg
wjazd/zjazd do Rawicza © wojtekjg
Kategoria [200-300km], sam
Dane wyjazdu:
203.00 km
0.00 km teren
06:17 h
32.31 km/h:
Maks. pr.:68.30 km/h
Temperatura:25.0
Podjazdy:2187 m
Rower:Furia
W każdym z nas są dwa wilcy: jeden przeskakuje przez rogatki przejazdu kolejowego w Żywcu, a drugi też ma głęboko regulamin...
Niedziela, 23 czerwca 2024 | Komentarze 0
Gorlice-Bednarka-Folusz-N.Żmigród-Iwla-Chyrowa-Mszana-Stasiane-Daliowa-Czystohrob-Komańcza-Kulaszne-Bukowsko-Sieniawa-Rymanów-Iwonicz-Równe-Łęki Dukielskie-Toki-Dębowiec-Osobnica-Harklowa-Wójtowa-Kobylanka-GorliceZ rana jedzie się nawet fajnie, mimo, że wiatr jakiś boczny, ale taki nie za mocny. Do Komańczy wpadamy dość nawet szybko, po 2h40min. Iiiii zaczyna się męka pod wiatr ze słońcem. Do tego asfalty nie chcą zazwyczaj pomagać. Tankowanie w Sieniawie, męczenie pod konkretny wiatr koło zdrojów i ostateczne dobicie średniej na remontowanym odcinku na Rogi. A potem już walka ze wszytskim, byleby dotrwać do miasta.
CLIMB: max 14%
umowna granica Zachodnich i Vyhodnych Karpat
Mlody Greg LeMond przygotowuje się do TdFrance 1989, Wola Piotrowa, kandyzowane
nad Miejscem Piastowym, watty na max
Kategoria [200-300km], z Arkadiuszem
Dane wyjazdu:
268.90 km
0.00 km teren
08:40 h
31.03 km/h:
Maks. pr.:60.70 km/h
Temperatura:13.0
Podjazdy:1199 m
Rower:envi
przez cztyry województwa
Niedziela, 10 marca 2024 | Komentarze 0
prawie Zielonki-Kraków; Przeworsk-Sieniawa-Tarnogród-Biszcza-Harasiuki-Kurzyna-Pysznica-Radomyśl n/Sanem-Trześń-Sandomierz-Opatów-Ostrowiec Świętokrzyski-Rudka-Iłża-Skaryszew-Radom; Kraków-prawie ZielonkiI pożyteczne, i przyjemne. Nie zawsze wiało (mocniej niż zwykle) jak się chciało, ale jak powiało, to było żwawo!
Po przekroczeniu Sanu i Wisły słońce gdzieś uciekło, chociaż z rana ładnie przygrzewało. A temperatury dość wiosenne, trzeba było się rozpinać.
Czasu (dopociągowego) dość sporo, więc i touring zapiekankowy był i trochę zwiedzania.
CLIMB: max 8%
'przełączka' z krzyżem za Sieniawą © wojtekjg
wjeżdżam w Lubelskie i od razu dobre DDRki! © wojtekjg
doping podczas szamania śniadania na Orlę © wojtekjg
do granicy województw ciągną kolejną ddrkę © wojtekjg
San przed SANdomierzem © wojtekjg
Wisła, a w głebi znajomy most kolejowy © wojtekjg
Sandomierz przez most wjazdowy © wojtekjg
Tour du Orlę z zapiekankami © wojtekjg
prościutka krajówka z pofalowaniem na Opatów © wojtekjg
jakiś boczny zjazd do Ostrowca Św. © wojtekjg
kościółek w Szewnej © wojtekjg
wyjazd/wjazd do Iłży, z zamkiem i świątynią © wojtekjg
do R-domia wprowadza rowerowo-piesza ciągówka, nawet bez dziur i piachu © wojtekjg
Kategoria [200-300km], prace różnej maści, sam
Dane wyjazdu:
201.70 km
0.50 km teren
11:05 h
18.20 km/h:
Maks. pr.:56.20 km/h
Temperatura:-2.0
Podjazdy:2007 m
Rower:BROKAT
powrót do zimy
Piątek, 12 stycznia 2024 | Komentarze 1
Gerendás rét-Kishuta-Pálháza-Felsőregmec-Michaľany-Nižný Žipov-Sečovce-Kravany-Sečovská Polianka-Sačurov-Hencovce-Podčičva-Malá Domaša-Turany nad Ondavou-Fijaš-Šarišský Štiavnik-Rovné-Kurimka-Šarišské Čierne-Zborov-Beherov-Konieczna-Magura-Sękowa-GorliceW nocy mocny wiatr zaczyna targać wiatą, ale gdy wychodzę pod krzaka około 2giej i potem znów około 5tej na ranem, wszystko wygląda okej. Tylko troszkę śniegu spadło. Czekam do jasności i okolo 8 zaczynam zjazdy do Kishuty. Śniadanko przy Realu w Palhazie, ścieżka rowerowa w stronę Szaroszpatak i niestety skręt na granicę, pod wiatr. Mijam wiatkę, co w niej spędziłem noc cztery lata temu, przejeżdżam zaśnieżoną granicę i zaciskam zęby cisnąc pod wiatr. Ta częśc trasy jest płaska, same pola, nie ma się gdzie schować, a wiatr jest w zęby i to konkretny, nie da się jechać więcej niż 15kmph na płaskim - prawie tak źle jak te cztery lata temu. Chociaż tym razem szczęśliwie bez opadów.
Jakoś się toczę, omijam Trebišov i Vranov, siadam pod Čičavą na herbatkę, oddech od wiatru i jakieś przekąski. I męczę dalej, aż do jeziora. Tu zaczyna robić się ciemno i wiatr trochę leżeje. Drogi posypane jakimiś magicznymi solami, więc można się rozpędzić, bo asfalty prawie czarne (jadę akurat całkiem przypadkiem trasą Svidnik Touru). Jedynie kilkukilometrowy kawałek do Smilna jest śniegowo-lodowy, ale znów zaciskam zęby i jadę, bo inaczej czekałby mnie objazd przez Bardejov. Do granicy męczenie, na granicy jestem o 20tej, mała pogadanka z panią pogranicznik (nie musiałem, ale się zastanawiała czemu się zatrzymuję, na rowerze i to w taką zimę) i jadę dalej. W Polsce inny świat drogowy, zawieje śniegu i czasem strach przed rozpędzeniem się. 'Szczęśliwie' wiatr dalej blokuje. Magura z dwóch stron na autopilocie, uważnie biorę feralne rondo w Sękowej i przed dziesiątą, z opadami śniegu, wbijam do miasta.
CLIMB: max 11%
DZIEŃ POPRZEDNI
jak zawsze ciepły stryszek Gerendás rét © wojtekjg
Gerendás rét z rana © wojtekjg
zaśnieżone drogi poranne Zempleni hegyseg © wojtekjg
zjazd do Kishuty © wojtekjg
poranny zjazd od Kishuty © wojtekjg
cyklostaza do Palhazy © wojtekjg
zaśnieżona ścieżka z Palhazy do granicy © wojtekjg
częściowo zawiana ścieżka rowerowa © wojtekjg
Sátoraljaújhely i lokalna górka z przekaźnikiem/kolejka górską © wojtekjg
Felsőregmec i jakiś podjazd na grapę za kościołem © wojtekjg
ostatnie spojrzenie na Góry Zemplińskie © wojtekjg
gdzieś pod górami Slańskimi © wojtekjg
jazda gdzieś pod wiatr pod Slanske vrchy © wojtekjg
pod Slanské vrchy © wojtekjg
zjazd do Sečovskej Polianki © wojtekjg
proste w stronę Slanskych vrchów © wojtekjg
Slanské vrchy © wojtekjg
ze zjazdu widać Vihorlat i prawie Poloniny © wojtekjg
na Vranov nad Topľou © wojtekjg
Hrad Čičava © wojtekjg
zjazd wzdłuż jeziora © wojtekjg
vodná nádrž Veľká Domaša © wojtekjg
znad jeziora widać przekaźnik na Dubniku © wojtekjg
za Stropkovem wpadam w niewielkie hopki © wojtekjg
wczesnonocna hopa w Zdyni © wojtekjg
śniegowa Magura © wojtekjg
w Gorlicach zaczyna sypać © wojtekjg
Kategoria [200-300km], sam
Dane wyjazdu:
224.30 km
1.00 km teren
11:14 h
19.97 km/h:
Maks. pr.:61.10 km/h
Temperatura:-1.5
Podjazdy:2074 m
Rower:BROKAT
Matra, Bükk és Zempléni hegyvonulatok
Czwartek, 11 stycznia 2024 | Komentarze 0
Kékestető-Parád-Sirok-Eger-Miskolc-Alsózsolca-Bőcs-Taktaharkány-Szerencs-Mezőzombor-Tarcal-Bodrogkeresztúr-Olaszliszka-Tolcsva-Háromhuta-Gerendás rétSpało się tak średnio, może dlatego, że nikt nie wpadł życzyć mi dobrej nocy, tak jak panowie policjanci zeszłej nocy.....
Z rana wyjeżdżam, już za słońca, na Kékestető, popatrzeć z góry na mur Tatr. A potem zjeżdżam do mroźnych dolinek. Zakupuję w Sirok, przebijam się cyklo-ścieżkami przez Eger i wskakuję w drogę na Góry Bukowe. Na podjeździe robi się czasami gorąco, wiatr wieje lekko w twarz. Męczę dość mocno ten podjazd, ciągnący się aż do nowiutkiego obserwatorium astro nad Repashutą. Potem są zjazdy, ale takie nie zawsze zjazdowe, no ale jedzie się fajnie. Postanawiam nie skręcać na Lilafüred, ale przemknąć przez Bükkszentkereszt, małym podjazdem i zjazdami i znów podjazdem nad wioskę. Asfalty zaczynają być gorsze, na dodatek zasnuwa się mocno i robi się tak trochę siwo. Mijam bokami pół Miszkolca, połowę objeżdżam velo-ścieżkami i wyjeżdżam na płaskie drogi puszty, podczas zbliżającego się zachodu słońca. Zamiast atakować Tokaj, robię zakupy w napotkanym po drodze Tesco i wbijam w drogę wzdłuż 37ki na Tolcsvę. Potem klasyka: jazda dolinką, nocne mroźne krzaki dla jelit gdzieś po drodze, Ujhuta z wypasionym hotelem, kranik z wodą i podjazd na przełączkę, do ulubionej wiaty ze stryszkiem. Jest 22ga, olewam ognisko (bo wieje), robię różne jedzenia i herbaty na dole (bo stryszek drzewniany) i pakuję się z napojami i deserem do psiwora na górę. Jest ciepło, przytulnie, szybko odpływam.
CLIMB: max 15%
DZIEŃ POPRZEDNI DZIEŃ OSTATNI
niemrawy poranek pod Kekeszem © wojtekjg
poranek w wiacie biwakowej © wojtekjg
serpentynka na szczyt Węgier © wojtekjg
Tatry Niżne i Wysokie z Kekesza o poranku © wojtekjg
ranny zjazd z Kekesza © wojtekjg
wzgórza na zachód od Kekesza - końcowka Matra-hegyseg i kawałek Cserhatu © wojtekjg
z Kekesza na południe spojrzenie © wojtekjg
Kekes poranny © wojtekjg
Bükk wyłaniają się gdzieś ze swądu palenisk w dolinach © wojtekjg
Kekesz z rana © wojtekjg
spojrzenie na Góry Bukowe ze zboczy Kekesa © wojtekjg
łagodne przejście pomiędzy Matrą a Bükk © wojtekjg
mroźne doliny pod Matrą © wojtekjg
Siroki vár © wojtekjg
królestwo sosów węgierskich © wojtekjg
Sirok z lokalnym varem © wojtekjg
jakiś zjazd do Egerbakty © wojtekjg
Góry Bukowe i Bükk borvidek © wojtekjg
Eger pod górami (bukowymi) © wojtekjg
wjazd do Egeru © wojtekjg
ścieżki rowerowe Egeru © wojtekjg
Felsőtárkány z lokalnej ścieżki rowerowej © wojtekjg
wjazd w Bükk © wojtekjg
wjazd w Góry Bukowe © wojtekjg
Bükk © wojtekjg
wąwozik skalny na drodze w Bükk © wojtekjg
Bükk © wojtekjg
Bükk znad Repashuty © wojtekjg
obserwatorium astro na szczycie Gór Bukowych © wojtekjg
zjaaaaazdy w las w Górach Bukowych © wojtekjg
Bükkszentkereszt z hopki © wojtekjg
zachmurzony Miskolc © wojtekjg
droga rowerowa przez Miskolc © wojtekjg
zachód słońca przebija się przez chmury © wojtekjg
lokalna martyrologia malych miejscowości węgierskich © wojtekjg
znak mówi, żeby zwolnić, bo wino! © wojtekjg
winoteka w Bodrogkeresztúr © wojtekjg
lokalny vonat z Szaroszpatak do Tokaju © wojtekjg
kościół w Olaszliszka jak zawsze taki żółty © wojtekjg
historia Tolcsvy wydłubana w muralu © wojtekjg
Gerendás rét © wojtekjg
Kategoria [200-300km], sam
Dane wyjazdu:
212.00 km
0.00 km teren
07:32 h
28.14 km/h:
Maks. pr.:73.20 km/h
Temperatura:16.0
Podjazdy:3225 m
Rower:envi
Brevet Południowa Kotlina - na zakończenie sezonu nie-ścigania
Sobota, 7 października 2023 | Komentarze 0
Polanica-Zdrój -Szczytna-Karłów-Ostra Góra-Machov-Vysoká Srbská- Kudowa-Zdrój -Jerzykowice-Kulin Kłodzki- Duszniki-Zdrój -Lasówka-Mostowice-Neratov-Lesica-Międzylesie-Pisary-Jodłów-Michałowice-Nowa Wieś-Wilkanów-Idzików-Puchaczówka-Sienna-Klecienko-Kletno-Stara Morawa-Stronie Śląskie- Lądek-Zdrój -Żelazno-Kłodzko-Stary Wielisław- Polanica-ZdrójDlaczego jeżdżę/jeździmy na brevety? Z tego samego powodu, co inni jeżdżą na gran fonda: jak nie będzie noga podawała, to można zawsze powiedzieć, że to nie był wyścig, a że to nie wyścig, to inni przecież się z nami nie ścigaja, można nakur**ać i podbić sobie dobrze ego, docierając do mety gdzieś z przodu.
To ostatni brevet w tym roku, na dodatek blisko dużego ośrodka kolarskiego jakim jest Wrocek, więc można było się spodziewać kupy wyposzczonych i chętnych do mocnej jazdy ludzi. Snując się zaspany po zimnym i wietrznym parkingu, zacząłem obczajać rowery i podsłuchiwać rozmowy i wychodziło z tego, że zapiek może być dobry.
Start o 8.30, sporą grupą, chyba prawie ze 100 osób. Jazda w asyście policji przez Polanicę i podjazd ze startem ostrym po bruku. Oczywiście siedzę z tyłu, więc się powoli, nie szarżując, przebiłem. Przed końcem podjazdu widzę już tylko dwóch hulaków z przodu, jeden większy, a drugi mniejszy, dociskają na każdej stromiźnie. Za mną goni jeden zawodnik, a potem chyba większa grupa. Dojeżdżamy tych z przodu z tym z tyłu przed podjazdem na pierwszy CP, do zameczku. Zamek zamknięty, tylko focimy klamkę i zjeżdżamy, mijając całe peletony walące na punkt. We dwóch mijamy Szczytną, walczymy z wiatrem na średnio skoordynowanych zmianach, wbijamy w Czechy, robimy najstromszy podjazd imprezy (po bruku) i podjeżdżamy po trawie pod wieżę widokową. Oczywiście obijam się o jakiś kamień i łapię snejka. Gdy wymieniam dętkę mówię Tomkowi (bo kolega na imię miał Tomek), żeby na spokojnie jechał, czy to sam czy z którąś grupką zawodników dobijających do wieży. Trochę czeka, zagaduje z kolegą i stwierdzają, że poczekają na mnie w trasie. Po wymianie gumy koło jak nowe, zjeżdżam dość szyko, bo asfalty fajne i po kilku minutach doganiam Tomka i Łukasza (bo drugi kolega to był Łukasz). I tak se jedziemy, bo są takie rolling hills, czasem robiąc zmiany. Potem jest CP, długi podjazd, jak to w okolicy, kolejne rolling hills, znów CP, znów podjazd, sklep, znów CP. Na kolejnym podjeździe przygrzewa mocniej, ale w dolinie znów zimno i wieje tak, że boli mnie głowa. A potem wpadamy na podjazd na Puchaczówkę. Wyraźnie odstaję, udaję, że chcę zatankować w magicznym źródełku nad Idzikowem i dzięki tej wodzie jakoś odżywam. Szczęśliwie, Tomek poczekał na nas na górze. Znów zakupy, jakiś cukier. Robi się chłodno, ale jest na szczęście podjazd. CP pod J.Niedźwiedzią, dość szybko do kolejnego CP, na stacji benzynianej i szybkie transfery na Kłodzko.
I męka pod wiatr.
Po złym asfalcie.
Ledwo trzymam się w kole, a w Tomasza wstapiły nowe siły i nieintencjonalnie, w amoku, zerwał nas z koła - dospawanie zajęło mi dobre 4km, które wypruły ze mnie wszystkie waty. Na metę wpadamy po 8h19min.
Wsio fajnie, forma rośnie, a tu sezon się kończy. Może poza średnią ekonomiką odżywiania, to wszystko było w sam raz.
CLIMB: max 17%
Kategoria [200-300km], niesam, sam, ściganie
Dane wyjazdu:
205.80 km
0.00 km teren
07:10 h
28.72 km/h:
Maks. pr.:74.00 km/h
Temperatura:24.0
Podjazdy:3259 m
Rower:envi
kolejne Końskie Harce (z Tuchowa)
Sobota, 29 lipca 2023 | Komentarze 0
Tuchów-Zalasowa-Joniny-Swoszowa-Żurowa-Olszyny-Jodłówka Tuchowska-Rzepiennik-Turza-Moszcznica-Mszanka-Bystra-Szymbark-Bielanka-Kunkowa-Uście-Klimkówka-Ropa-Wawrzka-Bogusza-Piątkowa-Cieniawa-Mogilno-Łęka-Przydonica-Posadowa-Bujne-Ruda Kameralna-Filipowice-Zakliczyn-Janowice-Lubinka-Rychwałd-Pleśna-Łowczów-Piotrkowice-Zabłędza-TuchówPoranek, tak bliżej startu, zrobił się ciepły i nawet słoneczny, niewiele zapowiadało te przewidywane burze. Wystartowaliśmy sobie chyba z ostatniej grupki, szybko gubiąc ją na pierwszym podjeździe. Z przodu czuć unoszącą się powoli wilgoć ponocną i wiatr w twarz, czasem jedzie się w zupie. A ponieważ nie jadę sam, to nie jadę zbyt agresywnie na hopkach i podjazdach. Przed-przedostatnią mocną grupkę dopadamy na podjeździe z Jonin, a gdy wjeżdżamy na pierwszy bufet w Moszczenicy wyjeżdża z niego pierwsza dwójka i chwilę po nich pierwsza większa grupka. Tankowanie na luzie.
Tę większą grupkę mijamy na podjeździe nad Bystrą, ostatecznie odpadają na podjeździe na Bielankę. Na tym, na którym łapiemy pierwszą dwójkę - która odpada na podjeździe z Kunkowej. Szybki zjazd, Klimkówka, tu też czujemy jakieś pierwsze kropelki z dużej chmury, przestrzelenie skrętu na Wawrzkę, Wawrzka i bufet nr 2. I szybkie tankowanie, bo dwójka za nami dojeżdża tu po około 4 minutach.
Na zjeździe podjadamy wspólnie drożdówkę, Bogusza idzie miarowo, a z góry, z przełęczy, zaczynamy obserwować pędzące chmury burzowe. Przemykamy się pomiędzy tą nad Sączami i tą nad Ropską. Na Cieniawie szybka poprawa spadniętego łańcucha i męczenie podjazdu na przełączkę. I znów przemknięcie między frontami, fajnym podjazdem nad Miłkową. W Przydonicy zaczyna padać, mocniej chlapie na podjeździe na Posadową Górną, ale jest ciepło i nawet nie sięgam po kurtkę. Słyszymy niepokojące grzmoty, wokół robi się siwo-biało, a do szczytu i przełamania dość daleko. Na szczęście na zjeździe przestaje padać, a za Bujnem wychodzi powoli słońce. Przeskakujemy Rudę Kameralną i już bufet nr 3 i szybkie tankowanie.
Teraz przyciskamy tylko na płaskim na wałach i płaskim za Zakliczynem i podjazd jedziemy bez zapieku. Automatycznie chciałem zjeżdżać na Rzuchową, ale wracamy i podjeżdżamy dalej, na Rychwałd i walimy na Pleśną. Przedostatnia ścianka mnie zaskakuje, bo Garmin postanowił uznać ją za nieważną i nie pokazywać mi jako podjazdu (a tu było najlepsze nastromienie brevetu), a ostatnia dobija też jakimś stromym, łamiącym nogi odcinkiem. Dość z zaskoczenia wyjeżdżamy nad Zabłędzą koło grzyba, stąd zostają nam już tylko zjazdy do Tuchowa i Doliny Białej.
Fajnie, że udało się wbić w okienko między frontami burzowymi. W nocy przed spałem więcej niż ostatnio, więc nie było mocnego zjazdu po pierwszej setce, jak rok temu. Udało się bez wycofu z powodu pogody ;)
CLIMB: max 20%
Kategoria [200-300km], z Arkadiuszem, ściganie
Dane wyjazdu:
227.80 km
10.50 km teren
10:18 h
22.12 km/h:
Maks. pr.:45.50 km/h
Temperatura:27.0
Podjazdy:888 m
Rower:BROKAT
P XXXIX
Środa, 5 lipca 2023 | Komentarze 2
Żółtańce-Chełm-Sawin-Tomaszówka-Wola Uhurska-Uhursk-Rudka- Ruda-Opalin -Leśniczówka-Srebrzyszcze-Brzeźno-Rozkosz-Puszki-Teosin-Dorohusk-Bedryszcze-Brzeźno-Olenówka -Ignatów-Kolonia- Józefin-Chełm-Anusin-Chojno Pierwsze- Trawniki-Kolonia - Biskupice-Siedliszczki-Piaski-Kalinówka-Lublin;Skwar od samiućkiego rana. Zwiedzam trochę terenów na północ, na Polesiu, opalam się prawie nad Bugiem przy granicy. Objeżdżam jakieś podłe piachy zachełmskie, męczę przy sznurze ciężarówek do granicy i nockuję po łąkach i lasach. Z daleka widzę wał chmur z piorunami, co powoduje, że szybciej zjeżdżam na Lublin, jeszcze sporo przed wschodem i wykupionym pociągiem.
CLIMB: max 6%
rano nad wodą można spotkać żaby! © wojtekjg
Żółtańce z rana © wojtekjg
wzgórze Chełmu z rana znad zbiornika © wojtekjg
ddrka w stronę Chełmu z południa © wojtekjg
w Chełmie jest fajna infrastruktura rowerowa © wojtekjg
takie proste jak w Stanach tylko na Polesie © wojtekjg
taaakie rozgrzane szosy na północ © wojtekjg
znów widok na wzgórza chełmskie © wojtekjg
Zbiornik Niwa koło Sawin © wojtekjg
przestrojnik w końcu przysiadł w upale na kfiatuszku © wojtekjg
om-nom-nom © wojtekjg
dostojka w trakcie szamy © wojtekjg
wieża widokowa na jedynym wzgórku nad Bugiem © wojtekjg
stojnica spada z baldaszka © wojtekjg
higieniczny barciel pszczołowiec © wojtekjg
z punktu widokowego koło Woli Uhurskiej spojrzenie na dolinę Bugu i lasy zabużańskie © wojtekjg
zabocianowanie © wojtekjg
MOR w Leśniczówce © wojtekjg
letko praży w tych lubelskiech © wojtekjg
proste gdzies na wschodnią granicę © wojtekjg
piachy międzpolne lubelszczyzny © wojtekjg
koreczek do ganicy ma kilka-kilkanaście kilometrów © wojtekjg
śiakiś bielinek © wojtekjg
sznur samochodów na granicę PL-UA © wojtekjg
w stronę jakiegoś wału chmur na zachodzie © wojtekjg
podwieczorne odglądanie rowerzystów © wojtekjg
Kategoria [200-300km], prace różnej maści, sam