Info

Więcej o mnie.















Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Sierpień30 - 2
- 2025, Lipiec29 - 4
- 2025, Czerwiec44 - 1
- 2025, Maj36 - 2
- 2025, Kwiecień39 - 2
- 2025, Marzec30 - 1
- 2025, Luty23 - 11
- 2025, Styczeń27 - 10
- 2024, Grudzień23 - 4
- 2024, Listopad19 - 2
- 2024, Październik21 - 0
- 2024, Wrzesień26 - 5
- 2024, Sierpień25 - 13
- 2024, Lipiec32 - 9
- 2024, Czerwiec35 - 13
- 2024, Maj39 - 25
- 2024, Kwiecień31 - 12
- 2024, Marzec28 - 4
- 2024, Luty20 - 9
- 2024, Styczeń16 - 17
- 2023, Grudzień19 - 3
- 2023, Listopad21 - 2
- 2023, Październik32 - 1
- 2023, Wrzesień36 - 8
- 2023, Sierpień39 - 2
- 2023, Lipiec43 - 19
- 2023, Czerwiec38 - 8
- 2023, Maj33 - 0
- 2023, Kwiecień32 - 4
- 2023, Marzec29 - 11
- 2023, Luty21 - 8
- 2023, Styczeń22 - 9
- 2022, Grudzień22 - 5
- 2022, Listopad28 - 3
- 2022, Październik35 - 2
- 2022, Wrzesień32 - 3
- 2022, Sierpień42 - 1
- 2022, Lipiec40 - 9
- 2022, Czerwiec33 - 0
- 2022, Maj47 - 7
- 2022, Kwiecień25 - 1
- 2022, Marzec27 - 0
- 2022, Luty29 - 7
- 2022, Styczeń28 - 5
- 2021, Grudzień23 - 0
- 2021, Listopad19 - 0
- 2021, Październik32 - 0
- 2021, Wrzesień30 - 4
- 2021, Sierpień28 - 0
- 2021, Lipiec42 - 1
- 2021, Czerwiec39 - 5
- 2021, Maj35 - 0
- 2021, Kwiecień24 - 1
- 2021, Marzec29 - 0
- 2021, Luty15 - 0
- 2021, Styczeń26 - 0
- 2020, Grudzień22 - 3
- 2020, Listopad27 - 5
- 2020, Październik33 - 0
- 2020, Wrzesień30 - 2
- 2020, Sierpień38 - 9
- 2020, Lipiec34 - 0
- 2020, Czerwiec43 - 11
- 2020, Maj40 - 1
- 2020, Kwiecień21 - 2
- 2020, Marzec25 - 6
- 2020, Luty17 - 5
- 2020, Styczeń20 - 8
- 2019, Grudzień14 - 3
- 2019, Listopad10 - 5
- 2019, Październik16 - 3
- 2019, Wrzesień19 - 8
- 2019, Sierpień27 - 13
- 2019, Lipiec31 - 10
- 2019, Czerwiec35 - 12
- 2019, Maj21 - 6
- 2019, Kwiecień28 - 0
- 2019, Marzec25 - 10
- 2019, Luty15 - 2
- 2019, Styczeń8 - 4
- 2018, Grudzień11 - 2
- 2018, Listopad20 - 2
- 2018, Październik24 - 9
- 2018, Wrzesień29 - 8
- 2018, Sierpień31 - 19
- 2018, Lipiec20 - 9
- 2018, Czerwiec21 - 20
- 2018, Maj39 - 11
- 2018, Kwiecień27 - 22
- 2018, Marzec24 - 9
- 2018, Luty9 - 0
- 2018, Styczeń10 - 0
- 2017, Grudzień17 - 0
- 2017, Listopad13 - 3
- 2017, Październik17 - 8
- 2017, Wrzesień16 - 3
- 2017, Sierpień24 - 4
- 2017, Lipiec30 - 8
- 2017, Czerwiec33 - 18
- 2017, Maj31 - 3
- 2017, Kwiecień24 - 4
- 2017, Marzec28 - 0
- 2017, Luty12 - 0
- 2017, Styczeń4 - 0
- 2016, Grudzień12 - 1
- 2016, Listopad19 - 8
- 2016, Październik10 - 0
- 2016, Wrzesień22 - 0
- 2016, Sierpień23 - 2
- 2016, Lipiec25 - 10
- 2016, Czerwiec26 - 33
- 2016, Maj30 - 5
- 2016, Kwiecień18 - 12
- 2016, Marzec30 - 20
- 2016, Luty16 - 1
- 2016, Styczeń6 - 0
- 2015, Grudzień29 - 12
- 2015, Listopad8 - 0
- 2015, Październik19 - 10
- 2015, Wrzesień28 - 2
- 2015, Sierpień22 - 8
- 2015, Lipiec24 - 17
- 2015, Czerwiec31 - 18
- 2015, Maj31 - 2
- 2015, Kwiecień26 - 33
- 2015, Marzec17 - 7
- 2015, Luty12 - 16
- 2015, Styczeń3 - 7
- 2014, Grudzień7 - 0
- 2014, Listopad11 - 7
- 2014, Październik15 - 11
- 2014, Wrzesień20 - 1
- 2014, Sierpień17 - 6
- 2014, Lipiec19 - 38
- 2014, Czerwiec25 - 19
- 2014, Maj21 - 18
- 2014, Kwiecień25 - 23
- 2014, Marzec25 - 39
- 2014, Luty14 - 38
- 2014, Styczeń5 - 7
- 2013, Grudzień12 - 2
- 2013, Listopad12 - 10
- 2013, Październik18 - 22
- 2013, Wrzesień18 - 24
- 2013, Sierpień25 - 84
- 2013, Lipiec29 - 75
- 2013, Czerwiec27 - 82
- 2013, Maj30 - 42
- 2013, Kwiecień24 - 64
- 2013, Marzec7 - 24
- 2013, Luty2 - 7
- 2013, Styczeń1 - 6
- 2012, Grudzień6 - 30
- 2012, Listopad6 - 35
- 2012, Październik7 - 29
- 2012, Wrzesień23 - 72
- 2012, Sierpień25 - 80
- 2012, Lipiec31 - 95
- 2012, Czerwiec24 - 78
- 2012, Maj29 - 149
- 2012, Kwiecień29 - 51
- 2012, Marzec31 - 173
- 2012, Luty4 - 35
- 2012, Styczeń10 - 45
- 2011, Grudzień18 - 28
- 2011, Listopad19 - 28
- 2011, Październik24 - 25
- 2011, Wrzesień28 - 10
- 2011, Sierpień25 - 34
- 2011, Lipiec23 - 42
- 2011, Czerwiec20 - 37
- 2011, Maj31 - 46
- 2011, Kwiecień21 - 10
- 2011, Marzec6 - 7
Wpisy archiwalne w kategorii
[100-200km]
Dystans całkowity: | 78398.29 km (w terenie 1394.00 km; 1.78%) |
Czas w ruchu: | 3089:56 |
Średnia prędkość: | 25.34 km/h |
Maksymalna prędkość: | 91.33 km/h |
Suma podjazdów: | 813331 m |
Maks. tętno maksymalne: | 194 (101 %) |
Maks. tętno średnie: | 157 (81 %) |
Suma kalorii: | 30615 kcal |
Liczba aktywności: | 589 |
Średnio na aktywność: | 133.10 km i 5h 15m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
181.60 km
3.00 km teren
06:59 h
26.00 km/h:
Maks. pr.:78.10 km/h
Temperatura:8.5
Podjazdy:2833 m
Rower:Akcent Grupetto Ediszyn
słowackie łykanie wiatru
Poniedziałek, 4 marca 2019 | Komentarze 4
Gorlice-Magura-Konieczna-Zborov-Šarišské Čierne-Cernina-Beňadikovce-Okrúhle-Kožan-Kohanovce-Koprivnica-Abrahámovce-Raslavice-Bardejov-Zborov-Konieczna-Magura-Siary-Ropica-GorliceZapowiadali wiatr. Ale zapowiadali też słońce.
Na południe jest przepychanie. Za Zborovem wbijam w nigdy nie eksplorowane dróżki, które okazują się niesamowicie klimatyczne, pomimo często gravelowej nawierzchni: są nieoczekiwane serpentyny na przełączki, są podjazdy między polami nad wsie, są serpentyny na zjazdach. Wszystko przeważnie pod dalej mocny wiatr. Potem przestrzeliwuję skręt i nawiguję do krajówki i niechcący wpadam w odcinek z kałużami, który asfaltem był jakieś 50 lat temu. Ale warto było, widoki przednie i trochę rozrywki przed zjazdem do Kožana.
Mijam jeszcze jedną zaplanowaną przełączkę z serpentyną i wbijam w jeden z celów - wypatrzony na mapach wijący się podjazd z Abrahámovców do Raslavic. Obawiałem się o asfalt, ale ten jest dość nowy, bez dziur. Wszystko z zawijasami i widokami.
W Raslavicach ruchliwa nie-krajówka, głównie z nowym asfaltem i już dobrym wiatrem. Ale w Bardejovie nikt nie poinformował wiatru, że miał wiać w plecy i dostaję w bok twarzoczaszki jakimiś mocnymi podmuchami. Dobrze jest za Becherovem, do Magury i za Magurą, gdzie idzie 45 bez pedałowania. Kończę dzień podjazdami i ze spóźnieniem na czerwoną łunę zachodu słońca.
Wyjechałem dość późno, po 10tej, więc na Magurze było jeszcze zimowo (3*C), za to gdy później przygrzewało do 13 stopni aż chciało się poopalać nogi.
Kofola (nie było nic innego z potravinach za Raslavicami) dalej wstrętna.
CLIMB: max 15%

ta fala do Zdyni © wojtekjg

stromawy podjazd ze Zborova © wojtekjg

kapliczka koło Smilna © wojtekjg

hopka do Smilna © wojtekjg

gravelowy odcinek do Sarisskiego Ciernego © wojtekjg

nieoczekiwana przełączka z zakrętami © wojtekjg

w oddali podjeździnk pod Makovicą © wojtekjg

zjazd do Cerniny © wojtekjg

Cernina - moja nowa ulubiona obec między górami © wojtekjg

środek niczego i czerwony dach kościoła © wojtekjg

rozpieprzony zjazd do Kozan © wojtekjg

droga do serpentynki za Kochanovcami © wojtekjg

zjazd między górami © wojtekjg

podjazd z Abrahamovców © wojtekjg

kawał fajnej serpentyny © wojtekjg

ostatnie zakręty na przełęcz nad Abrahamovce © wojtekjg

przedzachodowe spojrzenie na Stebnicką Magurę © wojtekjg

Stebnicka z przedostatnim podjazdem dnia © wojtekjg

Stebnicka Magura przy zachodzącym słońcu (ukrytym pod chmurami) © wojtekjg

resztka poświaty nad Bartnią Górą © wojtekjg
Kategoria [100-200km], sam
Dane wyjazdu:
126.00 km
0.00 km teren
05:02 h
25.03 km/h:
Maks. pr.:69.60 km/h
Temperatura:5.0
Podjazdy:2160 m
Rower:Akcent Grupetto Ediszyn
koniec pierwszego przedwiośnia
Wtorek, 19 lutego 2019 | Komentarze 0
Gorlice-Folusz-Mrukowa-Kąty-Hałbów-Krempna-Ożenna-Smilno-Zborov-Konieczna-Magura-Siary Góra-GorliceTam znów pod wiatr, powrót niby z wiatrem. Ale wszechobecna wilgoć hamowała, szczególnie w dolinkach, wiatr chłodził praktycznie wszędzie, słońce za to dogrzewało.
CLIMB: max 16%

Wisłoka i Grzywacka Góra w Kątcach © wojtekjg

początek podjazdu na Hałbowską © wojtekjg

jakieś dziwne zabawy mają na tym Podkarpaciu... © wojtekjg

droga przez MPN © wojtekjg

kaplicka w Rozstajnem © wojtekjg

ostatnie metry do przełęczy © wojtekjg

kościół w Chmel'ovej © wojtekjg

Becherov i bardziej zabytkowy kościół © wojtekjg

kamuflujące się łanie © wojtekjg

znów ostatnie metry do przełęczy © wojtekjg

ostatni stromawy podjazd (16%) © wojtekjg

industrialna część Gorlic ze zjazdu do miasta © wojtekjg
Kategoria [100-200km], sam
Dane wyjazdu:
106.80 km
0.00 km teren
04:13 h
25.33 km/h:
Maks. pr.:58.70 km/h
Temperatura:3.0
Podjazdy:1390 m
Rower:Akcent Grupetto Ediszyn
IV przedwiośnie
Piątek, 15 lutego 2019 | Komentarze 0
Gorlice-Grybów-Ptaszkowa-Cieniawa-N.Sącz-St.Sącz-Mała Poręba-Nawojowa-Popradowa Niżna-Królowa Górna-Bogusza-Wawrzka-Ropa-GorliceAsfalty na pół suche, na pół mokre. Wiatru niewiele i przez to nawet ciepło. Przez moment, na Popradowej,wychodzi nawet kawałek słońca!
CLIMB: max 16%
Kategoria sam, [100-200km], prace różnej maści
Dane wyjazdu:
140.30 km
0.00 km teren
05:48 h
24.19 km/h:
Maks. pr.:68.50 km/h
Temperatura:1.5
Podjazdy:2242 m
Rower:Akcent Grupetto Ediszyn
wiosna w lutym!
Czwartek, 7 lutego 2019 | Komentarze 0
Gorlice-Tania Góra-Brunary-Banica-Piorun-Tylicz-Kurov-Richvald-Bardejov-Zborov-Konieczna-Magura-Siary góra-GorliceJak to często bywa - tam pod wiatr, a powrót z wiatrem.
Banicka ścianka zasypana piachem do połowy, a od połowy w śniegu po kolana, musiałem taktycznie wycofać się, zjeżdżając na butach. Droga z Pioruna lekko zalodzona, poza tym - wszystkie główne drogi praktycznie suchutkie. Im dalej od granicy, tym więcej bezśnieżnych pól, nawet w górach. Czasami tylko trafia się na hałdy po zawiejach na przełęczach.
Samo słońce, mocny wiatr i poza zimnymi lasami - dość wysokie temperatury.
Z dedykacją dla takiego jednego nayebię teraz zdjęć!

z Taniej Góry widok na Jaworzynę Krynicką © wojtekjg

śmietnik stoi rok w rok pod Banicką Górą © wojtekjg

słoneczna droga do Banicy/Izb © wojtekjg

górna część podjazdu z Banicy © wojtekjg

fala asfaltu z Lackovą w tle © wojtekjg

fala bocznej drogi nad Banicę © wojtekjg

mała kurniawa na Piorunie © wojtekjg

zawijas pod Jaworzyną © wojtekjg

wąż serpentyn do Tylicza © wojtekjg

no drzewo, przy drodze © wojtekjg

Kurovske sedlo i góry w tle © wojtekjg

na sedlu jeszcze trochę śniegu jest © wojtekjg

zjaaaaaaazd do Kurova © wojtekjg

szeroka droga za Krive © wojtekjg

mała przełączka przed Richvaldem © wojtekjg

Stebnicka Magura zza Becherova © wojtekjg

podwieczorkowy podjazd do granicy SK-PL © wojtekjg

znów ten sam podjazd do granicy © wojtekjg

obligatoryjna prosta podmagurska © wojtekjg

takie zakręty tylko na Magurze! © wojtekjg

ostatni pożwirowany podjazd © wojtekjg

ratusz gorlicki i przekaźnik tv/gsm nad moim osiedlem, który od 20 lat nikomu nie dał raka mózgu... © wojtekjg
Kategoria [100-200km], sam
Dane wyjazdu:
124.90 km
0.00 km teren
05:06 h
24.49 km/h:
Maks. pr.:59.80 km/h
Temperatura:-0.5
Podjazdy:1637 m
Rower:
hop po zimowego snejka
Wtorek, 29 stycznia 2019 | Komentarze 2
Gorlice-Magura-Konieczna-Becherov-Bardejov-Tarnov-Kurovske sedlo-Tylicz-Mochnaczki-Krzyżówka-Florynka-Wawrzka-Ropa-GorliceTak do Zdyni słonecznie i ciepło, nawet przy tym małym wietrze w twarz. A potem wpadam w chmurę i nie wyłażę z niej aż do Tylicza.
Wczoraj wymieniony tył zaczął mi puszczać powietrze, więc zmieniam na nówkę na podjeździe pod Przeł. Tylicką.
Chlapa, zbyt ciepło na fajną jazdę (okolice 0*C), sporo piachu i mało żarcia.
CLIMB: max 13%

zakręcik koło kościoła małastowskiego © wojtekjg

jeszcze słoneczny podjazd na Magurę © wojtekjg

chmurka idąca od Zdyni © wojtekjg

mgła w Zdyni © wojtekjg

prosta zdyńska, Koniecznej nie widać © wojtekjg

kościółek w Becherove © wojtekjg

klasyczne zdjęcie becherowskie kiepsko wygląda z niskimi chmurami © wojtekjg

Zborov hrad też w chmurze © wojtekjg

postój na różowe picie gdzieś pod górką © wojtekjg

kawał podjazdu z Kurova © wojtekjg

okiełznanie snejka © wojtekjg

las pod Kurovskim sedlem © wojtekjg

Kurovske sedlo jest nawet fajnie odśnieżone © wojtekjg

podjazd na Krzyżówkę z Mochnaczki © wojtekjg

Wawrzka i Chełm © wojtekjg

Pieniny Gorlickie tuż przed zachodem słońca © wojtekjg
Kategoria [100-200km], sam
Dane wyjazdu:
119.10 km
0.00 km teren
05:03 h
23.58 km/h:
Maks. pr.:64.70 km/h
Temperatura:-7.0
Podjazdy:1776 m
Rower:Akcent Grupetto Ediszyn
znów hop na Słowację
Wtorek, 22 stycznia 2019 | Komentarze 0
Gorlice-Folusz-N.Żmigród-Kąty-Hałbowska-Krempna-Ożenna-Smilno-Zborov-Konieczna-Magura-GorliceIm bliżej granicy to tylko asfalty po lasach i łąkach bardziej zalodzone. Ale tylko w dwóch miejscach było bez czarnego paska.
Wiatru prawie nic, powietrze chłodne (ale i tak na podjazdach się rozsuwałem) i ciężkie (ale czasem dało się wcisnąć więcej niż 40kmph).
W słońcu -3 (czasem nawet w okolicy 0st.C, gdy był bezruch), w wieczornym cieniu -13stC.
CLIMB: max 13%

zachodnia część MPNu © wojtekjg

asfalcik pod Cieklinką © wojtekjg

bezśnieżne drogi okolic Folusza © wojtekjg

dopiero co były zaspy, a już widać trawę © wojtekjg

Kotlina Jasielska już wytopiona © wojtekjg

początke podjazdu na Hałbowską © wojtekjg

na Hałbowską © wojtekjg

w lese jest trochę lodu © wojtekjg

droga do granicy bardziej ekwilibrystyczna © wojtekjg

w okolicy Rozstajnego © wojtekjg

przez Rozstajne © wojtekjg

trochę śliski podjazd w Ożennej © wojtekjg

podjazd na przełęcz jest ostrożny © wojtekjg

lekki mrozik na chaszczach i górach © wojtekjg

ze zjazdu do N.Polianki, w dole widać serpentynkę dalszego podjazdu © wojtekjg

boczna droga przed Smilnem © wojtekjg

przełączka z krzyżem © wojtekjg

krzyż na przełączce przed Mikulasovą © wojtekjg

gotowanie na lekkim mrozie bywa czasem upierdliwie długie © wojtekjg

w oczekiwaniu na herbatkę © wojtekjg

pofalowany odcinek do Zborova © wojtekjg

Zborov hrad w oddali © wojtekjg

zjaaaaaazd do Zborova © wojtekjg

kostel v Zborove © wojtekjg

przedostatnie hopki do granicy © wojtekjg

potężne byki paradują jak zwykle na polach Ondavskej vrchovny © wojtekjg

Stebnicka Magura w tle podjazdu © wojtekjg

ostatnie promienie słońca muskają granicę i Jaworzynę Konieczańską © wojtekjg

już naprawdę ostatni podjazd do granicy © wojtekjg

Stebnicka vrchovna © wojtekjg

lekko odśnieżona droga do Radocyny pod Witkulą © wojtekjg

prosta zdyńskai cerkiew w Koniecznej © wojtekjg

zjaaaazd pod Magurę © wojtekjg

przedostatni zachód słońca © wojtekjg

i ostatni zachód słońca (na dziś), na polach pod Magurą © wojtekjg

obowiązkowa prosta podmagurska © wojtekjg

na Przeł.Małastowskiej jest trochę cieplej niż na dole © wojtekjg

zakręt zjazdu w dolinę © wojtekjg
Kategoria [100-200km], sam
Dane wyjazdu:
190.70 km
0.00 km teren
09:14 h
20.65 km/h:
Maks. pr.:63.30 km/h
Temperatura:2.0
Podjazdy:2458 m
Rower:Akcent Grupetto Ediszyn
Magyar-ősz+ 11
Czwartek, 15 listopada 2018 | Komentarze 0
sedlo Dielik(579m)-Muráň -sedlo Javorinka(942m)-Telgárt-Vernárske sedlo(1053m)-Poprad-Spišská Belá-Stará Ľubovňa-sedlo Vabec(766m)-Piwniczna-Stary Sącz-Nowy Sącz-Ptaszkowa-Cieniawa-Grybów-Ropska-GorliceOkej, w nocy nie było aż tak tragicznie zimno, pewnie z -6st.C, ale nad ranem zmarzłem w nogi. Nie wiem czy to przez wiatr czy lekką wilgoć, ale jednak. Nawet to nie przyspiesza wstawania, zrywam się znów w okolicy wschodu słońca.
Na dzień dobry jest zjazd do Murania. Oczywiście marznący. Szron na łąkach, słońce muskające szczyty. Zaczyna się wisienka rejonu - podjazd na sedlo Javorinka. Najpierw jest 5 relatywnie prostych kilometrów, po zimnych szosach z lekkimi dziurami, o nachyleniu nie większym niż 5-7%. Potem jest malutki zjazd w słońce do Muranskiej Huty i najsmutniejszy, prawie 3-kilometrowy odcinek, gdzie przydałaby się zębatka 36T z tyłu (przestała wskakiwać po Budapeszcie): ze 2kilosy trzymają po 10-11%. Ale jakoś poszło.
Zjazd jest taki jak podjazd - stromy i przerywany. Bo są pierwsze widoki na Kral'ovą holę. Szczyt Kralovej przykrywa chmurka, wystaje tylko przekaźnik. Pewnie wieje tam lepiej niż na dole, ale już wczoraj zdecydowałem, że ją odpuszczam (przez czas i tą niewchodzącą 36-tkę). W Telgárcie jakieś zakupy, ale na śniadanie podjeżdżam nad zakręt nad źródłami Hronu - jeszcze dobę temu byłem przy ujściu tej rzeki do Dunaju, teraz jem bułeczki z cukrem cynamonowym i zapijam pepsi przy jej źródłach. Tak, Słowacja jest znacznie węższa niż Węgry.
Za Telgartem krótkie, ale konkretne Vernarske sedlo - na niecałych 3km licznik nie schodzi poniżej 8%. Prześwit na przełęczy, z którego robiłem zdjęcie serpentyn w 2011 roku zarósł już prawie całkowicie. Zjazd jest szybki, potem łapię czołowy wiatr i przez małą przełączkę za Hranovnicą dobijam do Popradu. Pogoda wyraźnie się zmienia, robi się chłodno i idą chmury, Tatry są prawie całe zachmurzone. Przesiaduję jeszcze na stacji w Popradzie i męczę nudną drogę przez Spisską Belę w stronę Ľubovňy. Pierwsze mokre asfalty łapię w Ružbachach, na Vabecu, na którym jestem tuż przed zachodem słońca, lekko kropi, a po przejechaniu granicy około 17tej zaczyna regularnie lać. Przemoczony docieram do Sączów, potem zaciskam zęby i przejeżdżam nudny, ale bezdeszczowy odcinek do Cieniawy. Stąd już jest zazwyczaj lekko, bo do Grybowa są zjazdy, a Ropska idzie prawie na autopilocie.
Do domu zajeżdżam kilkanaście chwil po 20tej, w niewielkich ulewach.
CLIMB: max 15%
<<<<DZIEŃ POPRZEDNI
Przez 10 i pół dnia (bo to było 10 i pół dnia ;) ), w ciągu niecałych 100h, udało się pokonać 2016 kilometrów i trochę ponad 19,5 tys. metrów przewyższenia. Pogoda dopisała niesamowicie. Sprzęt działał właściwie bez zarzutów. Wiatr nie zawsze był w plecy. Ale trochę opalenizny wpadło.

sedlo Dielik z rana © wojtekjg

podjazd wzdłuż Muranskej planiny © wojtekjg

zjazdy do Muranskej Lehoty © wojtekjg

w końcu wstaje słońce nad oszronionymi łąkami © wojtekjg

drogi Muranskej planiny © wojtekjg

iskałki Muranskej planiny © wojtekjg

doliny całe zaszronione © wojtekjg

droga na Murań © wojtekjg

Muráň z rana © wojtekjg

Muráň © wojtekjg

drogi fajnie wiją się pod krasowymi skałami © wojtekjg

hrad Muráň © wojtekjg

serpentyny podjazdu na sedlo Javorinka © wojtekjg

na sedlo Javorinka © wojtekjg

gdzieś tam w dole skąpana w słońcu Muranska Huta © wojtekjg

Kralova pod kołderką z chmur © wojtekjg

chmurka na Kralovej © wojtekjg

podjazd do Telgartu © wojtekjg

ta wiata do źródła Hronu, płynącego do Dunaju © wojtekjg

Vernarske sedlo © wojtekjg

dojazd do Vernaru © wojtekjg

ładnie ogołocone piki z drogi do Vernaru © wojtekjg

las działeczek i altanek za Hranovnicą © wojtekjg

Poprad jak zwykle miłym miasteczkiem pod górami © wojtekjg

Tatry Bielskie w chmurkach © wojtekjg

szczyty już białe © wojtekjg

w ostatniej chwili z mgieł wyłazi Łomnica © wojtekjg

pofałdowana droga do Spišskej Belej © wojtekjg

droga do Starej Ľubovňy cała w chmurach © wojtekjg

ryneczek w Podolincu © wojtekjg

Ľubovňanski hrad w oddali © wojtekjg

jazda wzdłuż Popradu © wojtekjg

zakręcona droga wzdłuż Popradu © wojtekjg

Ľubovňansky zamok © wojtekjg

sedlo Vabec dziś niewidokowe © wojtekjg

resztki Spiskiej Magury giną w chmurach © wojtekjg

Poprad na granicy SK-PL © wojtekjg

szybka DK w Cieniawie © wojtekjg

nocna bazylika mniejsza w Grybowie © wojtekjg
Kategoria sam, Mygr-ősz [plus], [100-200km]
Dane wyjazdu:
116.10 km
1.00 km teren
07:37 h
15.24 km/h:
Maks. pr.:50.20 km/h
Temperatura:11.0
Podjazdy:1556 m
Rower:Akcent Grupetto Ediszyn
Magyar-ősz+ 9
Wtorek, 13 listopada 2018 | Komentarze 0
winnice przed Etyek-Érd-Budapest-Solymár-Pilisszentkereszt-Dobogókő-jakieś picnic area za PilisszentlélekPobudka dość wymuszona, już po wschodzie słońca. Bo znalazłem wczoraj jakiś serwis i sklep w Érd, który otwierają dopiero o 9, więc nie muszę się spieszyć. Najpierw jest niewielka górka z szybszym zjazdem do Etyek (czyt. edek), którą w części sprowadzam, w części 'hamuję nogą'. Robi się naprawdę niebezpiecznie.
Serwis osiągam tuż przed 10tą, po śniadaniowaniu w Maku. Hamulców nie mają. 3 godziny, 1 burger i 4 sklepy/serwisy później i dopadam klocki w sklepo-serwisie Bikemen ( Fehérvári út 1117). Polecam! (nie mówię, że inne serwisy w okolicy są złe, sprzedawcy świetnie mówili po angielsku i byli pomocni, ale mojego produktu nie mieli...właściwie to mogę polecić wszystkie serwisy/sklepy rowerowe w tej części, wschodniej, Budapesztu). 4,5h poszukiwań, 8 minut montażu i regulacji w pobliskim parku i mam przedni hamulec. Hamuje tak dobrze, że nawet nie zakładam tyłu aż do końca wyjazdu. W Budapeszcie łapię też jedynego snejka i robię jedyną wymianę dętki na wyjeździe: nie dały rady szutry chorwackie i ścieżki węgierskie, dał radę maaaluutki cierń na chodniku w Mieście. ;)
Gdy zaczynam wyjeżdżać z miasta robi się mgliście i chłodno. Chyba taki klimat nad wielką rzeką. Podjeżdżam stromymi uliczkami pod punkt widokowy, potem zaliczam fajną stację benzynową ze sklepem, potem jeszcze wkurzam kierowców na wąskich zakrętach podjazdu do Budakeszi (czyt. budakesi) i zjeżdżam w stronę gór Pilisz.
Im dalej tym stromiej i więcej mgły. Podjazd na Dobogókő jest taki, jak go sobie wyobrażałem: z fajnym asfaltem i dość długi. Ale ze szczytu widoków nie ma - mgła ogranicza widoczność do jakichś 50m. Zjeżdżam dość szybko w stronę Dunaju, po drodze wbijając się pod ławeczki jakiegoś zaniedbanego miejsca piknikowego. Jest deszczoschron ale przerobiony na toaletę, więc nocuję przy ławkach. Jest dość późno, chwila przed północą, i dość chłodno, około 2st.C, więc tylko herbatka i dobra z piekarni (tarta figowa!) i kładę się w śpiwór.
CLIMB: max 14%
<<<DZIEŃ ÓSMY DZIEŃ DZIESIĄTY>>>

poranek przy krzakach przy winnicy © wojtekjg

poranna jazda wzdłuż winnic © wojtekjg

winnice rejonu budapesztańskiego © wojtekjg

wzgórza z winoroślami i długo,dłuuugo nic © wojtekjg

zjazd do Etyek © wojtekjg

tajemnicze wzgórze wapienne na drodze do Erd © wojtekjg

velo ścieżka wzdłuż Dunaju © wojtekjg

widać, że pora lunchu © wojtekjg

ulice części Pest © wojtekjg

miasto ciągle rozbudowywuje się z wielkim rozmachem © wojtekjg

serwis-sklep, który uratowało moją jazdę po górkach © wojtekjg

kompletnie dotarte okładziny hamulców © wojtekjg

Budapest z góry © wojtekjg

jedno ze wzgórz budapesztańskich © wojtekjg

centrum naddunajskie © wojtekjg

obrazkowo-figurkowa historyjka jak to było z tym miastem © wojtekjg

lekkie mgły schodzą nad Budę © wojtekjg

widoczki za Dunajem w części Buda © wojtekjg

podjazd do Budakeszi © wojtekjg

piekarnie otwarte dopóźnych godzin nocnych © wojtekjg

z daleka widać już góry Pilis © wojtekjg

podjazd przez Pilisszántó © wojtekjg

droga do Dobogókő nie wygląda zachęcająco © wojtekjg

podjazd do jeszcze jednego przekaźnika © wojtekjg

Dobogókői Kilátó dziś w nocy mało widokowy © wojtekjg
Kategoria sam, Mygr-ősz [plus], [100-200km]
Dane wyjazdu:
181.00 km
2.50 km teren
08:56 h
20.26 km/h:
Maks. pr.:44.70 km/h
Temperatura:14.0
Podjazdy:1249 m
Rower:Akcent Grupetto Ediszyn
Magyar-ősz+ 8
Poniedziałek, 12 listopada 2018 | Komentarze 2
Vonyarcvashegy-Szigliget-Badacsonytomaj-Balatonudvari-Balatonfüred-Balatonfűzfő-Berhida-Székesfehérvár-Lovasberény-Alcsútdoboz-winnice przed EtyekPoranek jak poranek, nie chciało mi się za bardzo zrywać super wcześnie rano. Wschód słońca łapie mnie przy herbatce i ciastkach.
Już wczoraj jasne było, że muszę zmodyfikować trasę i plany. Hamulce są tak dotarte, że ze stromej górki, na której nocowałem, muszę rower sprowadzać. Wziąłem ze sobą wszystko: linki, smary, śrubki, dętki, łatki...nie wziąłem okładzin hamulcowych. Będę musiał poszukać ich w Budapeszcie. Lub wrócić pociągiem do domu, bo gór słowackich nie dam rady zjechać.
Ale najpierw ścieżka wzdłuż Balatonu. Ciągnie się to jezioro strasznie. Ma też swój specyficzny mikroklimat. Kręcę się po miejscowościach i przy miejscowościach, bo co jakiś czas ścieżka (o różnej nawierzchni, od super gładkiej po asfaltowe progi zwalniające) zajeżdża nad wodę i do słońca. Gdyby nie chłodne powietrze, można by jechać na krótko, jest ponad 15st.C.
Po tym całym krążeniu przy wodzie odbijam w końcu na północ. Jadę w miarę płaskimi lub lekko wznoszącymi się drogami, bez mocnych zjazdów, z ładnymi widokami na pola i jakieś małe górki rejonu Pápy i Veszprém (czyt. wesprem). Tam też łapie mnie zachód słońca. Zjeżdżam jeszcze na langosza z serem i śmietaną do Székesfehérvár (czyt. sekeszfehierwar), historycznej pierwszej stolicy Węgier i wbijam się w pagóry z winnicami. Nie tak znów późną nocą, gdzieś w Alcsútdoboz (czyt. alszutdoboz), próbuję pozamieniać okładziny tak, żeby chociaż jedno koło miało hamulec. Tam też skręcam w winnice doliny Tárnok, objeżdżam jedno jezioro z jakimś fortem kowbojskim i borsukami uciekającymi spod kół (dosłownie), ze dwie górki i kładę się na kolejnej przełączce przy winnicach.
(side note, dla lubiących nocować w terenie, w namiocie: trzeba uważać, bo nawet za wejście na teren niektórych winnic, grozi mandat minimum 50tys Ft, akurat nie w tym rejonie, ale widziałem takie tablice z zakazami np. pod Kekeszem). Jest grubo przed północą, szybko gotuję szybką herbatę i wodę na liofilizat, zagryzam to wszystko ciastkami i ładuję się do śpiworka.
CLIMB: max 10%
<<<DZIEŃ SIÓDMY DZIEŃ DZIEWIĄTY>>>

poranek nad balatońskimi wodami © wojtekjg

wyjątkowo jem wczesne śniadanie © wojtekjg

kolejny węgierski wschód słońca © wojtekjg

another cheesy sunrise © wojtekjg

wczesnoporanne połowy © wojtekjg

od rana cieplutkie, balatońskie słońce © wojtekjg

małe zachmurzenie przed śniadaniem © wojtekjg

w oddali widać górki Badascony © wojtekjg

fajne ścieżki rowerowe wzdłuż torów nad wodą © wojtekjg

pole golfowe z milionem piłeczk, których NIE WOLNO PODNOSIĆ! :P © wojtekjg

siwowrony nad Balatonem udają myszołowy © wojtekjg

rytm jazdy zabijają barierki zwalniające przy przejezdach kolejowych © wojtekjg

Szigligeti var © wojtekjg

poranne pupilki © wojtekjg

Szigliget to fajna wioseczka - pół dachów ze słomy © wojtekjg

a pół dachów wioski z dachówek © wojtekjg

wapienne(?) skały wzgórza Badascony © wojtekjg

ryneczek w Badasconytomaj © wojtekjg

kawałek naprawdę fajnej ddrki © wojtekjg

chabazie towarzyszące mi wszędzie na Węgrzech © wojtekjg

od rana wędkowanie © wojtekjg

ścieżka nad wodą z setką liści © wojtekjg

pojawiają sie tez winnice © wojtekjg

pedałowanie nad Balatonem © wojtekjg

okolice Balatonudvari © wojtekjg

ścieżka w stronę Balatonfüred © wojtekjg

na wzgórzach półwyspu Tihany © wojtekjg

Półwysep Tihany © wojtekjg

warunki nad Balatonem dziś © wojtekjg

Balatonfüred © wojtekjg

Balatonfüred z wyjściem w morze © wojtekjg

Balatonfüred w pełnhym słońcu © wojtekjg

zamyślone rybitwy © wojtekjg

dość klimatyczne centrum Balatonfüred © wojtekjg

wzgórza niewinnicowe w oddali © wojtekjg

wyjazd z Balatonfüred z abstrakcyjnymi konstrukcjami © wojtekjg

nad Balatonem późną jesienią © wojtekjg

gyros a pitaban w połowie jazdy i chill nad piwem po pracy © wojtekjg

drogi wprowadzające w pogórze © wojtekjg

w oddali widać spore górki okolic Varpaloty © wojtekjg

równe asfalty i nierówności na horyzoncie © wojtekjg

węgierski Mont Ventoux © wojtekjg

po zachodzie słońca © wojtekjg

gdzies daleko wzgórza pogórzy okolic Veszprem © wojtekjg

Székesfehérvár, pierwsza historyczna stolina Węgier © wojtekjg

zamawiam langos sajtos © wojtekjg

langos sajtos z położem śmietanowym © wojtekjg

tajemniczy dwór nocą © wojtekjg

szybsze zjazdy w rejony winnic przy Biscke © wojtekjg
Kategoria sam, Mygr-ősz [plus], [100-200km]
Dane wyjazdu:
154.40 km
29.00 km teren
08:05 h
19.10 km/h:
Maks. pr.:42.15 km/h
Temperatura:9.0
Podjazdy:1563 m
Rower:Akcent Grupetto Ediszyn
Magyar-ősz+ 5
Piątek, 9 listopada 2018 | Komentarze 0
Pecs-Harkány-Donji Miholjac-Milanovac-Zdenci-Čačinci-Slatinski Drenovac-PP Papuk-Velika-DubokaŚpi się super, to i wyjazd nie znów taki wczesny, chwilę przed 6tą.
Udaje się przebyć przez miasto jeszcze bez słońca, łapie mnie ono na górkach i prostych w stronę granicy w Harkánach.
Granica oczywiście na
Śniadanie oczywiście po zakupach w pierwszej pekarze, jakiś krosan i pizza. Potem sporo prostych koło pól i łąk, ciągle pod wiatr, z postojami zakupowymi i na obserwacje owadów. W końcu wjeżdżam w pierwsze pagórki i dobijam do granic Parku Prirode Papuk.
Pierwsze kilometry po super gładkim, nowiutkim asfalcie, ale gdy dojeżdżam do pierwszych stromych serpentyn sielanka się kończy: świeżo zdarty stary asfalt i ubita, szutrowa droga, ciągle trwające prace drogowe. Zajeżdżam do Jankovaca, kupuję bilet wstępu do PP w pawilonie wejściowym, objeżdżam jezioro i zaglądam do jaskini z wywierzyskiem i jadę dalej na przełęcz. A potem skręcam na szczyt Papuka. Już sam nie wiem czy tu można czy nie, szlaku niby nie ma, ale potem się pojawia, jest też zakaz dla samochodów. O zachodzie docieram prawie do szczytu i...odbijam się od znaku zakazującego łażenia i fotografowania, bo wojsko. A z wojskiem chorwackim lepiej nie zadzierać (mijałem opustoszałe wioski, z ruinami domów z wymownymi napisami, jeszcze z czasu niedawnej wojny). Wycof i poszukiwanie rzeczonego 'stanowiska nietoperzy' zaznaczonego na mapie stojącej na dole, jeszcze w wiosce. Nie ma nawet śladu. Wszędzie po bokach drogi przyjemne leje krasowe, aż chce się do każdego zbiec i kuknąć.
Ciemnieje gdy zjeżdżam do budowanego parkingu koło pomnika na przełączce. Pewnie już latem kolejnego roku będzie tu super droga dla samochodów i rowerów. Jeszcze chwila podjazdów z widokami na Lapjak i puszczykami i w końcu nocny, szutrowy zjazd do Veliki długości około 6km. Ze wsi podjeżdżam wzdłuż campingu, koło planinarskej kućy Lapjak i wzdłuż kaskad, w górę doliny. Można było jeszcze kawałek wyasfaltowaną drogą do instytutu lasów chorwackich, ale odpuszczam i przy końcu szutru/asfaltu zjeżdżam do wiaty grillowej koło polanki imprezowej. Wszystko opuszczone. Przed 21.15 jestem już po jedzeniu, szybkim myciu i w śpiworze. Jest trochę chłodnawo od rzeczki i wysokości i gór, ale znośnie.
Wieczór i pół nocy jest lekko nerwowe. Najpierw przez wizytę dwójki ludzi (czyżby z pobliskiego DPSu?), którzy sprawdzali czy ktoś nie nocuje w tych wiatach i nie zamarznie. Potem wpadł wypłowiały lis, który już wcześniej się kręcił w okolicy grillo-wiaty i porwał mi worek ze śmieciami (którego już nie znalazłem). Potem jeszcze kilka razy chciał mi ukraść pepsi, ale się nie dałem :P
Dzień niby intensywny, ale dystans jakiś mały. Można było zaliczyć jeszcze jeden przekaźnik(i) na południu Magyarska, po drodze do granicy, ale jakoś tak wyszło, że pominąłem to przy planowaniu.
CLIMB: max 18%
<<<DZIEŃ CZWARTY DZIEŃ SZÓSTY>>>>>>

wczesnoranny Pecs © wojtekjg

stare grodzisko po drodze © wojtekjg

ruiny bramy Mecsek © wojtekjg

Gazi Kaszim © wojtekjg

Kościół Matki Boskiej Gromnicznej © wojtekjg

statua Świętej Trójcy w Pecs © wojtekjg

tuż przed wschodem przekaźnik już czerwonieje © wojtekjg

wschodzik za miastem © wojtekjg

przekaźnik na górce nad Pecs © wojtekjg

a daleko, daleko wyłania się kolejna góra z instalacją na szczycie © wojtekjg

znów nudne proste w stronę granicy © wojtekjg

poranny bufet na polach © wojtekjg

drapol czai się na śniadanko na najwyższych gałęziach pod górkami © wojtekjg

dłuuuuga prosta w stronę hranicy © wojtekjg

poranek pod grzbietem Tenkesu © wojtekjg

znów wygodne ścieżki rowerowe © wojtekjg

poranne pola © wojtekjg

obwarowana granica madziarska przed mostem na Dunaju © wojtekjg

smutny Dunaj z rana © wojtekjg

przejście chorwackie © wojtekjg

wiesz, że jesteś w Chorwacji, gdy na śniadanie jest pizza z pekary © wojtekjg

znów proste do miejscowości z wielkimi lizakami © wojtekjg

modraszek próbuje schować sięza trwakę © wojtekjg

ale co jakiś czas wychyla się zza trwaki, łypiąc na mnie oczkami © wojtekjg

latają jeszcze mocno zlatane czerwończyki © wojtekjg

kapliczka w jednej z małych wioseczek pod górami © wojtekjg

dobre koło na chorwackich płaskościach © wojtekjg

od dawna twierdzę, że nie ma dużych różnic między PL i CRO - są nawet obwoźne spożywczaki jak w Bartnem! © wojtekjg

droga w stronę gór © wojtekjg

na horyzoncie już Papuk © wojtekjg

góry północnej Chorwacji już na bliskim horyzoncie

nowy asfalt w PP Papuk © wojtekjg

nowy dywanikw góry © wojtekjg

przyjemne, chłodne strumienie między krasowymi skałami © wojtekjg

podjazd w słońcu © wojtekjg

pierwsze poważne serpentyny podjazdu © wojtekjg

jesienny strumień w PapukPP © wojtekjg

stary kras przy wjeściu do Parku Prirode © wojtekjg

źródło potoku Jankovackiego i wodospad Skakavac © wojtekjg

Jankovacko jezero i planinarski dom Jankovac © wojtekjg

dalszy,szutrowy podjazd na przełęcz © wojtekjg

w miaręfajny podjazd w stronę Papuka © wojtekjg

zachód słońca pod Papukiem © wojtekjg

szczyt z instalacją militarną © wojtekjg

czekanie na kolację © wojtekjg

kolejka do kolacji © wojtekjg

pasmo Lapjaka, w dole światła chyba Pożegi © wojtekjg

sówka i księżyc © wojtekjg

kościół w Velice © wojtekjg

biwaczek z lisem w wiacie grillowej © wojtekjg
Kategoria [100-200km], Mygr-ősz [plus], sam