Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi WuJekG z miasteczka Kraków/Gorlice. Mam przejechane 270181.83 kilometrów w tym 4450.02 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.90 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy WuJekG.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
321.13 km 1.00 km teren
12:16 h 26.18 km/h:
Maks. pr.:61.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy:2926 m

Na Kościelisko!!!

Piątek, 3 sierpnia 2012 | Komentarze 10

Gorlice-Wawrzka-Bogusza-Nowy Sącz-Tylmanowa-Krościenko n/Dunajcem-Hałuszowa-Sromowce-Niedzica-Łapsze-Przeł.Trybska-Białka Tatrzańska-Bukowina Tatrzańska-Zakopane-Kościelisko-Zakopane-Bukowina Tatrzańska-Białka Tatrzańska-Nowa Biała-Dębno-Kluszkowce-Przeł.Snozka-Krościenko n/D.-Nowy Sącz-Cieniawa-Grybów-Ropska Góra-Gorlice

Tak się złożyło, że miałem dziś wykład na 53.Tygodniu Jaskiniowym, i miałem chwilę czasu, żeby dojechać na Polanę Rogoźniczańską rowerem. Mimo prognozowanych burz.
Wyjazd już w palącym słońcu, około 9.30. Po wczoraj nogi mam nieeeesamowicie ciężkie, dodatkowo jadę pod wiatr i w skwarze, strasznie się wlokę i do Sącza i dalej. Fajnie jest na zjazdach do Niedzicy, potem za powoli jadącym traktorem z sianem aż do Łapszy. Na Przełęczy Trybskiej trochę pokrapuje, Tatry w burzach. Pierwsza ulewa łapie mnie tuż za Bukowiną na zjeździe do Poronina. Nie da się jechać, okupuję wiaty przystankowe. Kolejne zlewy w Poroninie i na Zakopiance - muszę się zatrzymywać, robi się niebezpiecznie przez głębokie kałuże. Wjeżdżam do centrum Zakopca w mega-ulewie ze słońcem w twarz. Dziwne. W Kościelisku natomiast dość sucho, lało wczyśniej. Droga dłużyła mi się nieeeesamowicie, jechałem chyba ponad 7h (165km)!!!!
Mówię co mam powiedzieć, spotykam znajomych z polskich klubów jak i, trochę nieoczekiwanie, kolegów słowackich ( nie sądziłem, że akurat przyjadą na tą imprezę), jem bigos i około 20.30 wyjeżdżam w lekkim deszczyku.
Do Bukowiny kropi, na południu widzę przepiękne błyski. Zjazdy mokre, potem w mglistej zupie i omijając setki żab do głównej w Dębnie. DK sucha, ale jedzie mi się niesamowicie źle. Zachwycam się oświetloną prze księżyc taflą Czorsztyńskiego. Przed Snozką objazd ze zjazdem 15% ścianą po mokrym asfalcie. Klocki z tyłu już od 50km mam dotarte do metalu. Na Snozkę niesamowicie topornie, za to na górze się odblokowuję i po zjeździe i małym postoju za Krościenkiem, walę równo 35-38km/h do Sącza. W Sączu Pepsi i na Cieniawę ścieżką rowerową (policja kręci się cały czas po okolicy). Jadę w mega zupie, widoczność max 150m, wszystko siada na mnie skraplając się na ciuchach i kasku. Ale - jest nawet ciepło, jadę w krótkich spodenkach. Zjazd to samo, w zupie mlecznej, Grybów bez mgły i jasna droga przez Ropską aż do domu. Do Gorlic zajeżdżam tuż przed trzecią.
Czas jazdy jak dla mnie - bryndza. Ale nie dało się inaczej, nie zawsze da się/trzeba gonić ;))) Nie miałem dziś nawet zbytniej weny do zdjęć. Za to przez pół drogi przypominałem sobie słowackie nazwy gatunków nietoperzy ;)


Burza nad Taterami, Przeł,Trybska © wojtekjg

Księżyc, mgły, góry i Dunajec © wojtekjg

postój na ciepłym murku nad DUnajcem, Tylmanowa © wojtekjg


CLIMB: avg-3%, max-9%
Temperatury: 34-16*C
Kategoria [300-1500km :)], sam



Komentarze
Virenque
| 07:20 poniedziałek, 6 sierpnia 2012 | linkuj Szacuneczek :)
I jeszcze w takich warunkach pogodowych...
flash
| 15:56 sobota, 4 sierpnia 2012 | linkuj no, drugie zdjęcie magiczne :)
KAMAR14
| 14:01 sobota, 4 sierpnia 2012 | linkuj Tak myślałem, że jedziesz daleko (ale nie że aż tak ;)), mijaliśmy się na Węgierskiej w Sączu.
WuJekG
| 12:33 sobota, 4 sierpnia 2012 | linkuj Tjaaa, ja już wiem jak to jest na takich zgrupowaniach - dostaję w dupę i potem bidony wożę.. ;)
Ej, Aniuta, wpis się sam nie zrobi. Jak już uprałem skarpetki musiałem jeszcze coś skrobnąć. Poszedłem spać dopiero około 8 ;)
Stamper - nie da się po płaskim dojechać do Zakopca ;)

Prawdę mówiąc to wyszło to tak trochę nieplanowanie, dociążyłem się jak nigdy plecakiem. Zazwyczaj też nie jadę gdy prognozy przepowiadają taki syf. Teraz będę czyścił maszynę przez dwie doby ;)
krzychs4
| 08:19 sobota, 4 sierpnia 2012 | linkuj Félicitation! jak to mówią koledzy Francuzi. Pięknie!
stamper
| 08:09 sobota, 4 sierpnia 2012 | linkuj Drugie zdjęcie wymiata. Trasa jak to zwykle u Ciebie "poharatana" podjazdami na maksa ;-).

pozdr.
gizmo201
| 06:39 sobota, 4 sierpnia 2012 | linkuj Graty za dystans. My na mtb zrobiliśmy Katowice-Zakopane, a powrotna droga to pociąg już
raptor
| 06:16 sobota, 4 sierpnia 2012 | linkuj Stary się za bardzo nie rozpędzaj, bo Ci koła nie utrzymam na zgrupowaniu :P

Ładna traska :) Gratuluje wytrwałości :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!