Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi WuJekG z miasteczka Kraków/Gorlice. Mam przejechane 270051.83 kilometrów w tym 4446.62 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.90 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy WuJekG.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
38.66 km 0.00 km teren
01:07 h 34.62 km/h:
Maks. pr.:79.00 km/h
Temperatura:29.0
Podjazdy:576 m

Podhale Tour 2012, etapos unos - Raba Wyżna

Niedziela, 29 lipca 2012 | Komentarze 5

Była mowa w kuluarach, że to niezły ogór, ten wyścig. Stąd się skusiłem ;). Na miejscu okazuje się, że obstawa jest zdecydowanie mocna przez duże M.
Już na początku tracę sekundy szamocąc się chwilę z blokiem po starcie, nadrabiam szaleńczym zjazdem. Potem syf dziurawej ulicy i w końcu główna pod wiatr. Połykam powoli maruderów, jakiś młodzian dojeżdżając do mnie chce się zabrać na kole, puszczam mu brzydką bombę przy mocniejszym powiewie odjeżdżając kawałek - sorry, czasówka to czasówka, nie ma wożenia się. Szczyt po 7,5km, szybkie zjazdy pod wiatr i skręt w prawo na 5km podjazdu. Pierwsze 3km spoko, wąska i zapiaszczona droga, a potem ściana - niekończąca się, momentami podchodząca pod 20% na dłuższych odcinkach. Chłopy koło mnie prowadzą rowery, płacząc na kierownicach. Niestety - na zjazdach wiatr boczny i czołowy niemiłosierny, rzuca mną po ulicy, nie da się jechać płynnie. 10km prawie ciągle w dół, potem leka hopa i mały podjazd na głównej. Szybki zjazd, wykorzystuję całą szerokość drogi, bo akurat nic nie jechało, potem Spytkowice lekko pofalowane i ciągle 55-58km/h. Zatrzymuje mnie góreczka z mocnym wiatrem tuż przed Rabą, potem nadganiam i końcówka pod wiatr, pod górę i prawie ciągle nad siodełkiem.
Wybór kół okazał się nietrafiony. Ba - wybór roweru okazał się nietrafiony - nie spodziewałem się aż takiej ścianki, a na rowerze TRI nie da się jechać w górę zbyt dynamicznie. Muszę nauczyć się nie jechać zachowawczo - jakoś tak czuję, że nie dałem z siebie tego co powinienem...Pierwsze 15km (wszystkie górki) w 34minuty - 4 minuty poniżej wstępnych założeń. Ale ogólny czas (1h07min38s) lepiej niż założone minimum, to dobrze. Ogólnie bez szału, 12 open/6 w kategorii M-I.
start, już po wpięciu w bloki ;) © wojtekjg



CLIMB: avg-4%, max-16%
Tłuszczyk wylany na ramę i asfalt: 1,3g
Kategoria ściganie, [ 0-50km ]



Komentarze
WuJekG
| 06:47 czwartek, 2 sierpnia 2012 | linkuj Do Tomekke brakuje mi (do aparycji) jakieś 25cm w górę :P
Na starcie stanęło wielu amatorów i kilku niedzielnych turystów, których ściana 20% zwyczajnie przerosła. To nie jest wielka ujma, nawet zawodowcom zdarzało się prowadzić na różnych wyścigach, a na takim TdPAmatorów na Gliczarowie nawet osoby z, wydawałoby się, przygotowaniem sprzętowym i kondycyjnym też cały podjazd wyprowadzały. Czasem nie da się inaczej ;) Mnie też chwilę przytkało, wziąłem koło z małą kasetą, bo nie wyczytałem z profilu trasy tego podjazdu, a trasy osobiście całej nie znałem. Ale wylewając masę potu jakoś się udało ;)
Virenque
| 11:45 poniedziałek, 30 lipca 2012 | linkuj To szalone tempo nie wchodziło w grę, bo chciałem spalić jak najmniej paliwa, i udało się zrobić średnie spalanie 4,0 :)
Kolega wypadł, z którym miałem jechać, to trzeba trzymać finanse w ryzach ;)
WuJekG
| 10:44 poniedziałek, 30 lipca 2012 | linkuj Mocno obstawiony - i dobrze, tak jest lepiej. Po zmianie roweru na szosowy i kół na niższy profil może urwałbym z minutę ale nie więcej - za mało godzin startowych i brak regularnego treningu. Ale zadowolony jestem z czasu, bo lepszy niż założony.
Trzeba było przyjechać, zrobić trasę i jechać szalonym tempem do Poznania ;)
Virenque
| 09:43 poniedziałek, 30 lipca 2012 | linkuj Gratulacje, bo czas bardzo ładny !
Pisałeś że będzie ogór, a pierwsza piątka to konkretna ekipa i z konkretnymi bardzo czasami :)
Ja niestety nie dałem rady, za późno bym wrócił do Poznania, i tak po 8 godzinach za kółkiem miałem wszystkiego dosyć;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!