Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi WuJekG z miasteczka Kraków/Gorlice. Mam przejechane 270104.13 kilometrów w tym 4446.62 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.90 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy WuJekG.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
258.63 km 0.00 km teren
09:25 h 27.47 km/h:
Maks. pr.:66.00 km/h
Temperatura:10.0
Podjazdy:2544 m

Magurske sedlo

Piątek, 16 marca 2012 | Komentarze 12

Gorlice-Gródek-Grybów-Królowa Polska-Nowy Sącz-Zabrzeż-Krościenko n/Dunajcem-Hałuszowa-Niedzica-Spisska Stara Ves-Rel'ov-Magurske sedlo-Nizne Ruzbachy-Stara Lubovna-sedlo Vabec-Mnisek n/Popradom-Piwniczna-Żegiestów-Krynica-Berest-Wawrzka-Ropa-Gorlice

Podkusiło mnie wypróbować nową zabawkę. Przez pierwsze 120 km NAPRAWDĘ syty i konkretny wmordewind, dodać do tego górki non stop plus wąskie doliny rzek, wzdłuż których prowadzone są szosy, złą nawierzchnię i postoje na poprawienie szczegółów w osprzęcie - było jak było. Po 100km zaczynają się poważniejsze podjazdy. Na zjeździe do Niedzicy nie da się przycisnąć, bo cały zapaprany wodą i piachem z roztopów (gdyby się znalazł jakiś dowcipniś - nie, nie założyłem błotników do tego roweru - przez geometrię aero nie pasują.. ;)), widoki wynagradzają niedosyt prędkości. Statna hranica i w stronę Rel'ova i pierwszej wspinaczki. Podjazd ma 4,3km ze średnim nastromieneim około 5-6%, zjazdy z Magurskego sedla są niesamowicie malownicze - Tatry, Tatry Nizke, Góry Levockie, Cergov - syćko jak na dłoni. Nie da się znów zaszaleć przez krętość i piach. Skręcam tym razem na Podhorany i przejeżdżam przez ogromną osadę romską. Droga do Lubovny jest świeżo wyremontowana, wiatr nareszcie nie wieje tak mocno, dociskam kolejne 20km z przelotową pod 38km/h, przez hopki i jedną przełączkę. W Lubovli oczywiście skręt na Vabec (4,2km, około 5%), skończyło mi się picie (inteligentnie zapomniałem ojro), zjazdy są dość ostrożne i chłodne -aż znów zakładam rękawiczki. W Piwnicznej bruki i wahanie, czy nie skręcić na Sącz... NIIIEEE!! Bądź silny! - ale.. te polędwiczki i frytki z KFC... -nie, teraz tylko żarcie kolarskie: paczka makaronu, paczka ryżu na śniadanie, wszystko zapite isostarem! ;)
Skręcam w dolinę Popradu, doganiam Pana Starszego z STC, gawędzimy przez parę kilometrów po czym pokazuje mi jak jeżdżą dorośli i zawraca (miał w planie tylko pod 50k). Zwyczajowy kryzysik podwieczorkowy łapie mnie przed Żegiestowem - wieje w twarz, z rzeki podchodzi wilgoć, która stopuje, zamulam niesamowicie...Tankuję w Miliku i od razu zaczyna być radośniej. Wpadam do Krynicy już ze światełkami (kur..., miasto buduje trasy biegowe, bo taka moda, a głównej drogi zdrojowej to naprawić nie łaska - co tam jadę to pęka mi szprycha, na szczęście nie tym razem, bo robiłem, slalom środkiem jezdni...), podjazd na Krzyżówkę pod wiatr, zjazdy spokojne, chociaż jest w miarę sucho to piachu nie uwidzisz nawet w dzień. Dolina jak zwykle zimna i wilgotna, ale chyba wiatr ustał. Oczywiście skręcam na Wawrzkę, ścianka na górę idzie mi jakoś lekko, wyżej jest cieplej niż w mokrych dolinach. Na zjeździe kłopoty z lampką, zatrzymuję się co kilkaset metrów, ale gdy wpadam w dystrykt latarni w Ropie przysiadam i dociskam (no ale bez przesady...).
Mogłem wyjechać wcześniej, o ile jazda nocą mi nie przeszkadza, o tyle wilgoć z rzek w dolinkach (spowodowana ciepłym dniem i chłodną nocą) denerwuje mnie podczas każdej jazdy.

Tylmanowa, dolina Dunjaca © wojtekjg

podjazd z Pieninami w tle © wojtekjg

Tatry z okolic Sromowiec © wojtekjg

Na Jez.Sromowieckim wziąż lodowisko © wojtekjg

Zapora dzielaca jeziora Czorsztyńskie i Sromowieckie i zamek w Niedzicy - legenda głosi, że starszyła tam niejaka CheEvara... ;) © wojtekjg

Magurske sedlo - zjazdy w obliżenie podtatrzańskie © wojtekjg

lansik z tatrami w tle © wojtekjg

niezywkle przyjemna droga w stronę Vojnan © wojtekjg

Podjazd na sedlo Vabec, a w dole Stara Lubov'la © wojtekjg

Klasyczna fota dokumentacyjna na Vabecu © wojtekjg

zasypiajaca dolina Popradu © wojtekjg


CLIMNB: avg-3%, max-15% (Gródek, oczywiście...)
Kategoria [200-300km], sam



Komentarze
funio
| 23:44 niedziela, 18 marca 2012 | linkuj Jak niżej...
Ja pierdziu!:))
Isgenaroth
| 15:16 sobota, 17 marca 2012 | linkuj No to pełen szacun, masz parę w nogach. Nie patrz na moje średnie, bo jazda w moim terenie nie ma przełożenia na Twoje górki :) Ja myślę, że w życiu bym nie wycisnął tego co Ty w górach.
Pozdrawiam!!
robin
| 09:07 sobota, 17 marca 2012 | linkuj Piękna trasa. Brawo!!!
miciu22
| 08:27 sobota, 17 marca 2012 | linkuj Na własnych nogach odczułem ciężar jazdy w tych terenach, więc tym większy szacun za tą trasę.
memento
| 22:35 piątek, 16 marca 2012 | linkuj Gratuluję.
Taka średnia na takim dystansie i na takich górkach miażdży.

Pełen szacunek!
G0re
| 22:06 piątek, 16 marca 2012 | linkuj Jaki wariat xD BRAVO !!
WuJekG
| 22:04 piątek, 16 marca 2012 | linkuj Gdynianie - ja nie mam wyjścia, wszędzie mam górki dookoła ;) Co roku na początek sezonu (w okolicach marca) robię przepalenie na ponad 200km w te rejony - asfalty są już suche, chociaż na Słowacji zawsze leży dużo piachu i żwiru po zimie (uwielbiają sypać drobnym grysem drogi...), no i - widoki.
Wilk- dzięki, jak zwykle Twój komentarz niezwykle mnie cieszy. Śniegu sporo - dwa dni temu byłem w Pieninkach (''służbowo'') na Przełęczy Szopka można jeszcze brodzić w mokrym śniegu prawie po kolana. To co leży w cieniu przez większość dnia lub powyżej granicy 650m npm, topnieje bardzo powoli. Pierwsze ciepłe deszcze powinny to zmienić.
bmtwo i Petro - dzięki. Ognia nie było - nie ten dzień, nie te warunki, przycisnąłem dosłownie na dwóch odcinkach, reszta to jazda typowym dla mnie nerwowym, stałym tempem ;)
wilk
| 21:57 piątek, 16 marca 2012 | linkuj Wspaniała trasa, taki dystans w takich górach i z taką średnią - to piękny wyczyn. Ale i rejony piękne, że aż się chce jeździć; jak widzę jeszcze sporo śniegu tam u Was leży
bmtwo-removed
| 21:56 piątek, 16 marca 2012 | linkuj Niedługo to chyba całą dobę będziesz kręcić ;) Podziwiam, gratulacje ! :)
gdynia94
| 21:27 piątek, 16 marca 2012 | linkuj taki dystans na początku sezonu i to jeszcze w górach - gratulacje :) super okolice
Petroslavrz
| 20:58 piątek, 16 marca 2012 | linkuj Nie mam teraz czasu czytać, ale widzę przewyższenia i mapę. Powiem tyle TO JEST PRAWDZIWA JAZDA! ZAŚNIEŻONE GÓRY I OGIEŃ W NOGACH! :)
Sam planuję jutro coś podobnego...
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!