Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi WuJekG z miasteczka Kraków/Gorlice. Mam przejechane 270051.83 kilometrów w tym 4446.62 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.90 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy WuJekG.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
17.80 km 5.00 km teren
00:50 h 21.36 km/h:
Maks. pr.:48.20 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m

10 powodów, dla których nie lubię MTB...

Niedziela, 24 lipca 2011 | Komentarze 4

10. Błoto. I piszę to jako dość doświadczony grotołaz, który miewał już błoto we wszystkich możliwych miejscach.
9. Rozwałka sprzętu. No bo po co męczyć przerzutki, łańcuch i piasty na syfiastym terenie?
8. Jedna jazda=sesja z myjką i miską z ciepłą wodą i proszkiem.
7. No i po tych kamolach napieprza mnie gorszy (prawy) nadgarstek.
6. Chociaż - może to trochę też moja wina, skoro jeżdżę na sztywnym (widelcu)...
5. Po cholerę puszcza się cały wyścig na rundkę pokazową, nazwaną szumnie startem honorowym, przez miasto, wąskie uliczki i ostre zakręty, skoro samochód prowadzący dostosowuje się do wyścigu, a nie wyścig do niego...a wszystko się rozciąga jak ciepłe kluchy.. zamiast w spokojnym tempie pozwolić na ustawienie się szybszych na czele, a pierdoły zastawiające całą szerokość drogi na tyle...
4. I jeszcze masa maruderów, którzy jadą na dłuższe dystanse, zastawiają całą drogę na dodatek klnąc na gości (mła) wyprzedzających ich z lewej.
3. Co z tego, że nadrabiałem na asfaltach, skoro w terenie stałem z boku i smutno patrzyłem jak wszyscy mnie wyprzedają...
2. Na dodatek - dzień przed zawodami okazuje się, że wszystkie opony terenowe są dziurawe, więc trzeba było jechać na slicku z przodu.
1. Okazuje się, że nadaję się co najwyżej na jazdę 'na zająca'.

Poza tym - warto było wystartować choćby dla skarpetek w zestawie startowym i super jedzenia na mecie. Bo kąpiele błotne i deszcze są już chyba tradycją na Cyklokarpatach w Gorlicach :)
Lokata - około 17 miejsca w kategorii, dystans Hobby.
Cyklokarpaty #7 - Gorlice (18) © arekjg

Cyklokarpaty #7 - Gorlice (16) © arekjg

Cyklokarpaty #7 - Gorlice (17) © arekjg

Cyklokarpaty #7 - Gorlice (zjazd) © arekjg
Kategoria [ 0-50km ], ściganie



Komentarze
serav
| 11:01 piątek, 9 marca 2012 | linkuj Ja również wolę szosę ale za cholerę nie mogę doczekać się wyścigów szosowych w woj. podlaskim i zostaje tylko mtb które trochę jest mniej zabójcze dla roweru jak maratony na południu Polski. Oczywiście treningi robię po szosie na szosie :)
WuJekG
| 22:36 środa, 9 listopada 2011 | linkuj JAKA NUDNA??!! NUDNA? Proszę przejrzeć zawartość powyższego bloga aby się przekonać, że jest inaczej.
Chociaż... gdybym miał jeździć na 20sto-kilometrowych prostych w okolicy Łodzi czy Wawy to bym sobie chyba oczy z żałości wydłubał albo przestawił się na Tacx'a z obrazkami na komputerze w domowym zaciszu :P
Marysia - pollena2000 | 22:27 środa, 9 listopada 2011 | linkuj Oj, nieładnie... A ja mam 1 podstawowy powód, dla którego nie lubię szosy. Tylko jeden, ale bije na głowę wszystkie twoje: Otóż szosa jest po prostu niesamowicie nudna :)
bartek9007
| 22:45 niedziela, 24 lipca 2011 | linkuj hehe zgadzam sie z wiekszoscia, po co sie syfic, skoro wieksza predkosc mozna wyciagnac na szosie, a jest sie czystym, a w lesie tez jechac mozna np na magurze ;).

pzdr
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!