Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi WuJekG z miasteczka Kraków/Gorlice. Mam przejechane 270051.83 kilometrów w tym 4446.62 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.90 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy WuJekG.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
105.70 km 0.00 km teren
03:39 h 28.96 km/h:
Maks. pr.:69.90 km/h
Temperatura:
Podjazdy:1290 m

Gorąca setka z przyszłościową trójką gorlickiego kolarstwa :)

Sobota, 21 maja 2011 | Komentarze 1

Ależ skwarne mamy dni. Ale - wyruszając wcześnie (około ósmej) rozkręcamy się w przyjemnym, przed-upalnym, chłodziku. Na początek trochę zmian dla rozkręcenia, od Ropy lekko zwalniamy (jak ja nie lubię tego dojazdu, tym bardziej z bocznym wiatrem), Arek, Bartek zostają delikatnie w tyle, Maciek podgania za mną na Ropską. Szybki zjazd po nowiutkim asfalcie do Grybowa i w miarę szybki podjazd do Ptaszkowej. Stamtąd już prawie ciągle na dół, tylko jedna góreczka pod kościół, gdzie po szybkim rozprowadzeniu Maciek ładnie atakuje do szczytu. Zjazdy - niestety przez dziury - i super sprawa - jazda z wiatrem w górę w stronę Berestu. Przed skrętem w stronę Kamiannej zahaczamy o sklep i na spokojnie pokonujemy odjazd do Kotowa. Zjazd jak zwykle ryzykowny, na szczęście asfalt na tej trasie jest doskonały. Dobijamy do głównej w Łabowej i walimy na Krynicę. Niestety znów czuję odkręcający się pedał, dokręcenie kosztuję chwilę czasu i gonię grupę na podjeździe na Krzyżówkę, wymijam ich i przyspieszam przed pierwszym zakrętem. Łapie się tylko Arek, ale i jego gubię przy kolejnej akceleracji. Potem, niestety :), chcę być dobrym starszym bratem i czekam na niego na ostatnie 250m co skrzętnie wykorzystuje wychodząc mi szybko z koła na końcówce :). Zjazdy serpentynami niestety - pod wiatr, ale i tak wchodzą fajnie, potem doliną też przeciw wiatrowi ale ciemniejące niebo za nami i pomruki burzy dodają przyspieszenia (uciekamy bratersko dwójce goniącej). Dobijamy się podjazdem do Wawrzki, urywam się jeszcze na hopce pod Chełmem i po zjeździe jadę główną drogą, a ekipa wybiera 'skrót' bokiem z Ropy na Łęgi. Na prostej w Łęgach myślałem, że już są tak daleko, że ich nie widzę, więc przyspieszam, ale po telefonie do Arka dowiaduję się, że ciągną za mną. Zjeżdżamy się dopiero w Gorlicach.
Tempo bardzo fajne, nie za szybko, nie za wolno, temperaturki dały trochę popalić (22-35 st.C), nawet na wiatr nie narzekałem. No - może skróciłbym trochę postoje :))
wjazd w stronę Kamiannej
początek doliny w stronę Kamiannej © wojtekjg

Arek wyrabia sobie przewagę na końcówce podjazdu w Kotowie
podjazd na przełęcz © wojtekjg

maruderzy dojeżdżają © wojtekjg

pierwsze serpentyny z Krzyżówki
zjazdy z Krzyżówki © wojtekjg

Do Wawrzki
początek podjazdu do Wawrzki © wojtekjg

Szczytowanie w Wawrzce
końcówka podjazdu © wojtekjg

ostatni zawodnicy na Wawrzce © wojtekjg




Komentarze
bartek9007
| 10:50 niedziela, 22 maja 2011 | linkuj jaka forma takie przerwy :)
trzeba sie w tygodniu zgadac
pzdr i dzieki
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!