Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi WuJekG z miasteczka Kraków/Gorlice. Mam przejechane 284404.43 kilometrów w tym 4640.42 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.85 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy WuJekG.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
90.10 km 0.00 km teren
02:56 h 30.72 km/h:
Maks. pr.:70.20 km/h
Temperatura:17.0
Podjazdy:1523 m
Rower:envi

Diablak Bike&Trail

Sobota, 21 czerwca 2025 | Komentarze 0

Żywiec-Buczkowce-Szczyrk-Wisła-Kubalonka-Istebna-Koniaków-Szare-Milówka-Węgierska Gorka-Lipowa-Zimnik

Rowerowa część mini-duathlonu. Startuję o godzinie 7, godzinę po starcie etapu pływackiego połówki Diablaka i okolo 16 minut po Arku (który popłynął nawet nieźle). Jest nas tylko trzech na starcie tego ogórka, więc celuję w dogonienie czołówki triathlonowej. Początek niby chłodny (dodatkowo staję sobie na dzień dobry na czerwonym świetle na wahadle przy wyjeździe z plaży), ale dosłownie po 10 minutach zaczyna być ciepło. Szczyrk idzie bez problemu, ludzi mało, jest z wiatrem. Ale podjazd coś męczę. Łapię po drodze sporo startujących przede mną po ich etapie pływackim. Zjazdy zachowawcze, szybko pod Zameczek i znów trochę ślamazarnie na górę. Do Istebnej jak zawsze szybko, potem jakoś idzie, nie wydaje mi się, żebym jechał powoli. Za Ochodzitą na zjeździe lekko przyhamowuje mnie jedno auto, ale nawet dziury na zjazdach przeskakuję dość szybko i wpadam w ruch w Milówce i Węgierskiej Górce. A na dodatek asfalty są fatalne i jedzie się pod mocny wiatr. Do skrętu na Lipową dłuży się okropnie, na dodatek nigdzie nie widzę przed sobą Arka, którego dogonienie było moim targetem. Dociskam do mety, żeby zamieścić się w 3h.
(po wyjściu z T2 nawet biegnę asfalty, na podbiegach w górach tylko idę, wypłaszczenia podbiegam, zaliczam wywrotkę na Magurce na piasko-żwirze, zaliczam źródełko na żółtym, ledwo znajduję szutrowkę w dolinę, wyskakuję na dwójeczkę w las, uzupełniam picie i arbuza na bufecie i podejście na Skrzyczne podchodzę - oprócz dwóch momentów krótkiego biegu i bieg zamykam w 3h brutto - wbijając na metę jako pierwszy z mojej imprezy
A Arek ostatecznie zajmuje 2 miejsce open w części trathlonowej:) )
CLIMB: max 12%


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!