Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi WuJekG z miasteczka Kraków/Gorlice. Mam przejechane 256451.93 kilometrów w tym 3885.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.97 km/h.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl




Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy WuJekG.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
46.16 km 0.00 km teren
01:49 h 25.41 km/h:
Maks. pr.:47.50 km/h
Temperatura:0.0
Podjazdy:220 m

Tam, gdzie nie dotarły pługi...

Piątek, 20 stycznia 2012 | Komentarze 4

Początkowe słoneczko zachęca do jazdy. Dodatkowo główne drogi są bez błota i prawie suche. Niestety za Skołyszynem, po skręcie na Harklową, wszystko się zmienia - błoto pośniegowe, śnieg, a pod nimi szklanka. Cieszę się gdy jadę więcej niż 15km/h. Przed Osobnicą skręcam na Biecz, od Grudnej zaczyna być już lepiej. Końcówka akurat pod zimny wiatr - w międzyczasie pogoda trochę się zmieniła.
Trasa:Gorlice-Biecz-Skołyszyn-Harklowa-Grudna Kępska-Korczyna-Gorlice
Góóóóra w Harklowej © wojtekjg

Kategoria [ 0-50km ], sam



Komentarze
daniel3ttt
| 22:06 sobota, 21 stycznia 2012 | linkuj Nie ma jak jazda na świeżym powietrzu.
Isgenaroth
| 13:02 sobota, 21 stycznia 2012 | linkuj Ja za leniwy jestem po prostu. Nie chce mi się potem roweru czyścic :)
WuJekG
| 20:43 piątek, 20 stycznia 2012 | linkuj Ostatnimi czasy korci mnie zakup trenażera. Czasem nawiedzają mnie senne marzenia o kilku godzinach kręcenia z muzyką w słuchawkach (w piwnicy, bo w mieszkaniu w bloku mógłbym spowodować rezonansowe zawalenia się budynku :P). Z jednej strony - fajnie by było, bo tyłek odzwyczaił się od siodełka, z drugiej strony - znając siebie - wszystko inne zeszło by na dalszy plan i siedziałbym godzinami wdychając kurz i szczurze odchody ;) Po rozważeniu za i przeciw - pozostaję na razie przy jeździe na żywo - błotniki w trekingu plus błotnik-płetwa pod dolną rurę, ochraniacze na buty i semi-sliski na koła :)
pozdrowienia!
Isgenaroth
| 14:37 piątek, 20 stycznia 2012 | linkuj Ja dziś wyszedłem "z buta" na miasto na chwilę i wróciłem z przemoczonymi nogami. Zatem jazdy jakiekolwiek sobie odpuściłem. Na chodnikach i ulicach jest tragedia.
Pozdrawiam :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!